Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

III

  - Słyszysz to? Ktoś jest w środku? - spytał rozdygotany Yacob.

  Cassandra przytaknęła.

  Rzeczywiście ktoś chodził po posiadłości. Jednakże, tak jak dźwięki szybko przyszły, tak szybko poszły i nie słyszeli już nic więcej, prócz martwej ciszy eksplorującej cały dom.

  - Chyba już poszli...

   Cassandra niepewnie wstała z łóżka i podeszła do lustra wiszącego nad komodą, na której znajdowały się różnorodne naszyjniki Clementine. Dziewczyna spojrzała w lustro i przez chwilę ujrzała odbicie własnej cioci, a potem kochanego wujka, który zawsze zabierał ją na grzyby i polowania ze swoimi przyjaciółmi, często wypowiadając z uśmiechem ,,darz bór''.

  Wszystko się zawaliło. W jedną chwilę wszyscy zostali zabici. Najprawdopodobniej też Ci mili panowie, którzy razem z Cassandrą i Gordonem polowali na jelenie - bo też należeli do najbliższych przyjaciół Clementine.

  Do oczu Cassandry znowu napłynął potok łez. Dziewczyna spuściła głowę i ujrzała leżące na komodzie zaproszenie, tylko że te wyglądało trochę inaczej. Bo jak się okazało, uczty wcale miało nie być. Ale jak? - przeszło przez myśl Cassandrze. Na leżącej na komodzie kartce, uczta została odwołana, ze szczerymi przeprosinami od Clementine i Gordona.

  - Yacob zobacz! - powiedziała podając mu odwołane zaproszenie.

  Yacob zmarszczył brwi i przymrużył oczy, zaczął czytać.

  - Niniejszym chcielibyśmy was przeprosić, ale uczta będzie odwołana. Odbędzie się ona w innym terminie... - mamrotał pod nosem Yacob. - Dziwne. - stwierdził.

  - Do nas nic nie doszło...

  - Albo doszło, ale żeśmy to przegapili.

  Cassandra podrapała się po głowie.

  - Nie wiem co, o tym myśleć... Mam nadzieję, że to tylko chory sen. - choć doskonale zdawała sobie sprawę, że ten koszmar snem nie był.

  - Cassandra, przeszukaj całą komodę, ja zejdę do jadalni zobaczyć czy nie ma tam czegoś szczególnego. - oznajmił. - Gdzie miał swój pokój wujek?

  - Na drugim końcu po lewej...

  - Czekaj tu! - powiedział wychodząc z pokoju.

  Mężczyzna skierował się w stronę pokoju Gordona, w którym znajdowała się wisząca na ścianie wiatrówka. Yacob ściągnął ją ze ściany i zszedł na dół. Niemal w tym samym czasie, kot Clementine wszedł do sypialni.

  - Tylko ty zostałeś... - powiedziała ze smutkiem Cassandra.

  Kot mruknął i polizał swoją łapkę, po czym wzdrygnął i wypluł z pyska pierścionek Clementine.

  Yacob w tym czasie wszedł do jadalni i ku jego zdziwieniu, całe leżące na ziemi jedzenie zniknęło, nawet zgniłe ciało Gordona, jednakże najdziwniejszym był napis na ogromnej ścianie, gdzie wcześniej wisiał obraz ,,Mieliście nie odchodzić, dopóki nie zjecie''.

  W tamtym momencie całą posiadłość przeszył przerażający pisk Cassandry. Yacob szybko pobiegł na górę i raptownie wszedł do środka.

  - Co się dzieje!? - rzucił.

  - Ten kot... ten kot wypluł pierścionek cioci!

  Yacob spojrzał na kota, a ten oblizał łapę, syknął, naprężył się i uciekł. Lokaj strzelił w jego stronę, jednak ten odskoczył i spadł ze schodów, po czym jakby nigdy nic wstał i wyskoczył przez okno.

  - Nienawidzę kotów. - stwierdził. - Z jadalni zniknęło całe jedzenie i ciało Gordona.

  - A ja znalazłam coś dziwnego... - odparła Cassandra. - Leżało to w szufladzie z ubraniami wuja. Jego szafa zawsze była zapchana, dlatego często przechowywał rzeczy w szafie cioci. Znalazłam ludzki palec i skórę, na której wycięte były dziwne symbole.

  Yacob podrapał się po brodzie.

  - Prócz tego znalazłam kilka innych dziwnych przedmiotów, ale te zmroziły mi krew w żyłach. - jej ostatnie słowa zagłuszył dźwięk tłuczonego szkła.

  - Co jest? - wyszeptał Yacob celując bronią w stronę korytarza.

  Cassandra wyjrzała za okno i nie dowierzała własnym oczom. Ujrzała czyjąś sylwetkę stojącą za jednym z drzew.

  - Yacob... Zobacz! - powiedziała, ale kiedy się odwróciła, zorientowała się, że jest sama w pokoju. - Yacob... - wymamrotała, po czym usłyszała donośny, tęgi krzyk.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro