6
Aleck
Już pierwszego dnia, gdy weszła do mojego biura miałem duże obawy i szczerze mówiąc liczyłem, że później będzie tylko lepiej, bo naprawdę potrzebowałem dobrej sekretarki. Ostatnie czego chciałem to jeszcze większych problemów wynikających z zatrudnienia nowej pracownicy. Kwestią czasu będzie nim Alice zorientuje się o mojej przyjacielskiej znajomości z Nickiem oraz jego żoną Sam, którzy odkąd się pobrali rzadko schodzą z pierwszych stron magazynów plotkarskich, które, jak się okazało, z uwielbieniem czyta Alice. Musiała sobie zapamiętać, że nie toleruję plotek w swojej firmie.
— Proszę o przejrzenie dokumentów na swoim biurku i skontaktowanie się z ich przedstawicielami w celu ustalenia spotkania. Gdy to zrobisz wpisz je do kalendarza. — powiedziałem I ruszyłem do swojego gabinetu. Reszta pracowników szybko odwróciła wzrok. Dziś rano dowiedziałem się, że jedna ze spółek w mieście może potrzebować moich usług, co byłoby rewolucyjnym momentem od początków firmy. Mieliśmy szansę zaistnieć w tej części świata, która rzadko korzysta z podobnych usług i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem lista klientów może się powiększyć o nazwy poważanych i dochodowych firm.
Podniosłem głowę słysząc pukanie do drzwi. Oderwałem wzrok od setek linii pisanego tekstu i spojrzałem przed siebie przecierając oczy.
— Proszę. — powiedziałem lekko zmęczonym głosem.
Moja nowa sekretarka weszła z plikiem folderów, które zleciłem jej jakieś dwie godziny temu. Gdy jej nie widziałem jakoś udawało mi się pozbyć jej długich i smukłych nóg, które chętnie widziałbym na swoich biodrach i tych ustach, którego skuszą nawet księdza. Naprawdę starałem się pozbyć jej z głowy, a nic nie pomagało jak praca, która zawsze pochłaniała mnie w całości. Po porannym wydarzeniu utwierdziłem się całkowicie w fakcie, że muszę jej unikać. W przeciwnym wypadku stanie się coś złego.
— Przyniosłam zlecone mi dokumenty. — odebrałem papiery, starając się jej nie dotknąć. Zmarszczyła uroczo brwi, ale nic nie powiedziała. Ta laska była niebezpieczna jak diabli. — Dzwonili z firmy Corex, by przekazać o wcześniejszym terminie zatwierdzenia umowy. Oczekują od pana bezpośredniego kontaktu, by ustalić plany na przyszłość.
— Coś jeszcze?
— Nie, to wszystko.
— Przynieś mi hernatę z lokalu naprzeciwko. Powiedz moje nazwisko, a będą wiedzieli co podać. — spuściłem wzrok na dokumenty przed sobą udając, że je czytam. Alice szybko odczytała znak, że ma wyjść. Dopiero, gdy zamknęła za sobą drzwi oparłem się o fotel i głośno westchnąłem. Byłem pewien, że gdyby był tu Nick już tarzałby się ze śmiechu widząc, jak bardzo się boję niewinnej dziewczyny.
— Muszę coś z tym zrobić. — wiedziałem, że albo ją przelecę i będą kłopoty, albo będę robił z siebie tyrana i trzymał ją przez miesiąc na dystans, a później zwolnię.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro