Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8.Nowe zdolności

Powoli oswajałam się z tym , że moja matka była aniołem a ojciec demonem .
Kilka dni leżałam w lesie na trawie , ponieważ bardzo
bolały mnie plecy do tego stopnia że nie mogłam chodzić . Czułam jakby coś z nich wyrastało jakaś jeszcze jedna kończyna . Zaczęłam się zmieniać . Po kolejnych dwóch dniach widać było już efekt moich cierpieć i bulu .
Z pleców wyrosły mi dwa duże , czarne skrzydła. Byłam bardzo zadowolona z siebie , pan Miyagi również. Teraz kiedy miałam skrzydła , musiałam się nauczyć latać.

Po południu zadzwonił do mnie Damon .Tym razem odebrałam telefon .

-No wreszcie . Gdzie jesteś ? Czemu u wujka cię nie ma ? Czy coś się stało ?

J- Prosiłam że byś o mnie zapomniał . Kto ci powiedział gdzie jestem ? Niech zgadnę . Elena ?

-Nie chciała powiedzieć, musiałem ją trochę postraszyć i wyciągnąłem z niej co nie co .

J-Damon co ty jej zrobiłeś ?

-Nic, nie martw się o nią , jest cała i zdrowa.

J-To dobrze . Wiesz... Przez ten ostatni miesiąc trochę się zmieniłam.....

-Ale w jakim sensie się zmieniłaś ? Stałaś się wampirem ? Mów kto cię przemienił ! Zabije drania .

J- Uspokój się !Nie jestem żadnym wampirem! Nikt mnie nie przemienił jeszcze.

- Potem mi opowiesz . Słuchaj ! Bądź tam gdzie jesteś , a ja postaram się jak najszybciej cię znaleść .

Nie dał mi nic powiedzieć, znowu pierwszy się wyłączył. Czy naprawdę aż tak mu na mnie zależy ? Czemu nie odpuści , nie znajdzie sobię innej ? Nienawidziłam go za to . Za to że on chce darzyć mnie miłością . Ja musiałabym to odwzajemniać , a ja nie chciałam i nie mogłam . Nie kocham go . Damon może być moim przyjacielem , ale to wszystko .Skoro on chce być kimś więcej to już jego problem.

Po naszej rozmowie p.Miyagi zabrał mnie na górski szczyt . Kiedy dotarliśmy na miejsce , powiedział że bym się odprerzyła i spróbowała poruszać skrzydłami. Niestety nie udawało mi się to . Trzeba było poszukać innego sposobu. Dlatego p.Miyagi postanowił mnie zepchnąć ze szczytu. I tak też zrobił.
Spadałam w dół i dół . Nadal nie umionc latać .Myślałam , że to mnie zabije, że to jest mój koniec . Byłyby gdyby nie to , że w ostatniej chwili zaczęłam ruszać skrzydłami, które uniosły mnie wysoko do góry . Latanie było bardzo przyjemne . Czułam jak wiatr delikatnie maca moje pióra . Dopiero teraz poczułam się wolna .


Leciałam z zawrotną przedkością o jakiej mi się nigdy nie śniło . Oprócz tego potrafiłam dostrzec najdrobniejszy szczegół z dużej odległości . Rozwinął mi się też słuch i węch .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro