Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 23

Po napiętym spotkaniu z Jansonem w windzie, lekkiej kłótni z Teresy i Thomasa, ponownym spotkaniu z mężczyzną i innymi ochroniarzami, Teresa zrobiła coś, o czym nawet by nie pomyśleli. Popchnęła trójkę przyjaciół do pomieszczenia i zamknęła ich przed nosem Jansona, który zaczął do nich strzelać. Spojrzeli ostatni raz na dziewczynę, po czym ruszyli przed siebie, w nadziei, że zyskają choć trochę czasu i znajdą w międzyczasie swojego przyjaciela.

Nie potrzebowali dużo czasu, by znaleźć się na odpowiednim piętrze, gdzie podobno znajdował się Minho. Szli przed siebie, starając się nie zwracać uwagi na lekarzy i pielęgniarki, którzy patrzyli w ich stronę ze strachem. W uszach słyszeli tylko tamte przeraźliwe syreny i swoje szybko bijące serca.

Jenna, słysząc w oddali głosy żołnierzy, natychmiast wepchnęła swoich przyjaciół do jakiegoś pomieszczenia, gdzie od razu się ukryli. Zaraz po tym przebiegło koło nich kilku mężczyzn, a z głośników usłyszeli komunikaty, które starali się ignorować. Nie widząc już zagrożenia, prędko wyszli, zamierzając szukać nadal.

- Thomas, nie zatrzymuj się. - mruknęła Jenna, ale mimo to cofnęła się, by zobaczyć, co zatrzymało chłopaka. Jej usta otworzyły się nieznacznie, kiedy w odległości kilkunastu metrów dostrzegła Avę Paige, która zgotowała im piekło, a która wtedy patrzyła w ich stronę.

- Thomas, nie! - zawołał nagle Newt, odciągając przyjaciela z tamtego miejsca, kiedy tylko dostrzegł po drugiej stronie korytarza Jansona.

Mężczyzna zaczął do nich strzelać, więc ruszyli w jakimś kierunku, chcąc się przed nim schować. Cała trójka zaczęła biec przed siebie, trzymając broń w pogotowiu, by w razie czego się bronić. Zaczęli na zmianę wołać Minho, podczas gdy znajdujący się tam ludzie uciekali w popłochu, krzycząc z przerażenia.

- Minho! Gdzie jesteś?! - zawołał Thomas, w nadziei, że chłopak zaraz się znajdzie. Nie mieli dużo czasu, a każda minuta była cenna.

- Minho! - zawołała Jenna, rozglądając się na boki i co chwilę strzelając do przeciwników, kiedy tylko się do nich zbliżyli.

Thomas wraz z Newtem schowali się za najbliższym zakrętem, zdając sobie sprawę, jak małe mieli szanse. Rozejrzeli się wokoło, dopiero wtedy uświadamiając sobie, że nie było z nimi Jenny. Dziewczyna miała jednak ten sam plan, co oni i schowała się po drugiej stronie korytarza, gdzie miała na nich świetny widok.

- Naboje mi się kończą.

Mimo wszystko Thomas wychylił się zza zakrętu, strzelając do napastników, co zrobiła też Jenna. Newt w tym samym czasie znalazł przy postrzelonym mężczyźnie pewien ładunek, który od razu postanowił wykorzystać.

- Schowaj się! - zawołał, po czym rzucił ów ładunek prosto pod nogi mężczyzn. Każdy z nich padł po chwili na ziemię, rażony prądem.

- Ej wy! Stać! Na ziemię, i to już! - zawołał jakiś mężczyzna, wymierzając w nich z broni.

- Ty się odsuń, głąbie! Już! - krzyknęła Jenna, stając za chłopakami i sama wymierzając do mężczyzny z broni. Była gotowa pociągnąć za spust, ale wcale nie musiała.

Nagle zjawił się tam Minho, który powalił napastnika, rzucając nim o pobliską szybę, przez którą przeleciał. Krzyknął głośno, dysząc przy tym. Zaraz odwrócił się do zdezorientowanych przyjaciół, którzy nie wierzyli własnym oczom.

- Minho!

Każdy z nich rzucił się na chłopaka, ściskając mocno. On sam oddał ich uścisk, ciesząc się z ich widoku, jak nigdy dotąd. Zaraz jednak odsunęli się od siebie i każdy z nich dostrzegł w oczach Jenny łzy, które za wszelką cenę starała się ukryć.

- Jenna, ty płaczesz? - spytał Minho, trochę nie wierząc własnym oczom. Podszedł do niej bliżej, kładąc dłoń na ramieniu.

- Niee, ja po prostu... Coś mi wpadło do oka. - powiedziała, ale było to kompletnym kłamstwem. Wytarła prędko oczy, patrząc w jego kierunku ponownie przez łzy. - No dobra, tak, płaczę.

Zaśmiali się cicho, ale tamtą chwilę zepsuli kolejni strażnicy, zjawiający się tam nagle. Całą czwórką ruszyli przed siebie w popłochu, w tamtym momencie nie przejmując się już kompletnie nikim. Mieli Minho i mogli stamtąd zniknąć raz na zawsze.

Na ich drodze wyjątkowo szybko stanął Janson, który bez oporów zaczął do nich strzelać. Thomas od razu otworzył jakieś drzwi i wraz z pozostałymi weszli do pomieszczenia, chcąc się tam ukryć. Prędko zamknęli wejście, w nadziei, że nikt tam nie wejdzie, choć zdawali sobie sprawę, że nie mieli stamtąd żadnej drogi ucieczki.

- Chodź, Newt.

Newt i Minho przeciągnęli jakąś szafkę, zatarasowując nią dodatkowo drzwi. W tym samym czasie Jenna i Thomas rozejrzeli się wokoło w poszukiwaniu jakiegoś rozwiązania.

- Szlag. - mruknął Thomas, nie wiedząc, co robić. Po raz pierwszy nie miał planu, co dalej.

Ale wtedy Jenna wpadła na pewien pomysł. Spojrzała przez szybę w dół, sprawdzając, jak wysoko się znajdowali. Pozostali, widząc, że osoby po drugiej stronie zaczęły przecinać zamek, spojrzeli w jej stronę, uświadamiając sobie, co chciała zrobić. Dziewczyna wzięła znajdujące się nieopodal krzesło i rzuciła nim w szybę, rozbijając ją w drobny mak.

- Chyba sobie żartujesz.

- Nie mamy innego wyjścia. Dosłownie. - odpowiedziała Jenna, widząc, że tamten plan im się nie podobał. Ale był lepszy, niż danie się złapać. - Chyba potraficie pływać, prawda?

- Jesteś pewna? - spytał Minho, kiedy dziewczyna ustawiła się w pewnej odległości od okna. Oni zaraz stanęli po obu jej stronach.

- Jest to ryzykowne, przyznaję. - powiedziała dziewczyna, patrząc przed siebie z mocno bijącym sercem. Wiedziała, że skoro był dość ryzykowny, ale wyjścia innego nie mieli.

- To mnie zachęciłaś. - stwierdził chłopak, na co parsknęła cicho, zerkając w jego stronę.

- Taa, diabelnie inspirujące. - dodał Newt, również patrząc w jej stronę.

Wystarczył jeden ruch przeciwników, by wyważyć drzwi, a im dać znak, że poraz uciekać. Cała czwórka od razu zaczęła biec, już po chwili spadając w dół prosto do wody. W uszach zaczęło im szumieć, a widoczność zasłoniły włosy i woda. Już po chwili jednak wynurzyli się na powierzchnię, nabierając łapczywie powietrza do płuc.

- Zawsze wiedziałem, że jesteś szalona. - skwitował Minho, patrząc na dziewczynę z która wynurzyła się tuż obok niego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro