Chaprer9
Jestem w jakimś ciemnym pomieszczeniu, zgaduję, że w piwnicy. Na rękach i nogach mam kajdanki, które boleśnie wbijają się w skórę. Na ustach mam taśmę klejącą, abym nie mogła wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Moje ubranie jest podarte w kilku miejscach. Mam podbite oko i wargę. Na całym ciele mam kupę siniaków i śladów po przypalaniu na moim ciele papierosów.
Nagle drzwi się otwierają i ktoś wchodzi do środka. Zamyka za sobą drzwi i podchodzi gdzieś. Po chwili oślepia mnie jasne światło, które pada na moją twarz. Mężczyzna podchodzi do mnie i kuca przy mnie. Mrużę oczy, abym mogła lepiej widzieć.
Przede mną jest facet o dużej posturze. Ma czarne włosy, które kończą się zaraz koło brody. Ma piwne tęczówki, które patrzą na mnie z zaciekawionym spojrzeniem. Na rękach ma sporą ilość tatuaży. Ubrany jest w czarny podkoszulek, na to ma czarną skórzaną kurtkę, spodnie koloru czarnego, a na nogach na czarne adidasy.
- Hej piękna. Widzę,że się obudziłaś. Pewnie zastanawiasz się co tu robisz i kim jestem? Otóż jesteś po to aby twój mąż dał nam pół miliona dolarów, wtedy puścimy cię wolno, a jeżeli nie da to wywieziemy cię z kraju i sprzedamy w jakimś burdelu. Masz piękne ciało. A zapomniałem, nazywam się Derek Hayde. Tak jestem bratem Jack'a. A teraz masz się napij suko.
Podniósł kubek z podłogi i odkleił mi taśmę z ust. Przystawił mi kubek, a ja łapczywie zaczęłam pić wodę. Nagle brutalnie popchnął mnie na ścianę. Skrzywiłam się z bólu. Uderzył mnie czyś ciężkim w głowę. Straciłam przytomność.
Budzę się z krzykiem. Po chwili zauważam, że nie ma w łóżku Christiana. Wstaję z łóżka i biorę szlafrok. Narzucam na ramiona i idę do gabinetu mego męża. Gdy jestem przy drzwiach pukam cicho.
- Proszę.
Wchodzę do pomieszczenia, w którym panuje się półmrok. Jedyne światło jakie jest w pokoju to od monitora. Podchodzę do Szarego i siadam mu na kolanach.
- Czemu nie śpisz?
- Miałam koszmar. - mówię.
- Jaki?
- Znajdowałam się w piwnicy. Miałam mnóstwo poparzeń od papierosów i siniaki. Wszedł jakiś mężczyzna, przedstawił się jako Derek Hayde. Mówił o pół milionie dolarów. Jeżeli byś ich nie dostarczył to by mnie wywiedzione z kraju i sprzedano w jakimś domie publicznym. Poźniej dał mi się napić. A jeszcze później popchnął mnie na ścianę i dostałam czymś ciężkim w głowę. Straciłam przytomność. Christian ja się boję, że ktoś mnie skrzywdzi.
Wybuchnęłam głośnym płaczem.
- Ciii. Już jest wszystko dobrze. Jestem tu przy tobie. Nic ci nie grozi. Nie płacz.
Kołysał mnie i pocierał plecy. Wtuliłam się w jego. Łzy skapywały na jego koszulkę mocząc ją.
- Idziesz spać? - zapytałam.
- Już idziemy spać kochanie.
Wyłączył komputer i wziął mnie na ręce. Wychodzimy z gabinetu i idziemy do naszej sypialni. Gdy w niej jesteśmy Christian zamyka drzwi i pochodzi ze mną do łóżka. Kładzie mnie na nim. Patrzę jak się rozbiera, by zaraz położyć się koło mnie. Bierze mnie w ramiona i całuje w czubek głowy. Jeszcze spoglądam na zegarek. Jest godzina 3:40. Odpływam do krainy snów przy boku ukochanego męża.
***
Kiedy budzę się przy moim boku nie ma Szarego. Przecieram oczy i spoglądam na zegarek, który wskazuje 9:30. Zrywam się z łóżka jak oparzona i biegnę do garderoby po ciuchy. Wybieram białą koszulę, szary żakiet, czarne spodnie, bieliznę i czarne szpilki. Wchodzę do łazienki i wskakuje pod prysznic. Szybko się umyłam, ubrałam i pomalowałam. Wyszłam z łazienki i wychodzę z pokoju. Idę w stronę kuchni, z której docierają pyszne zapachy śniadania. Gdy jestem w pomieszczeniu zauważam Gail i Taylora. Ochroniarz siedzi na krześle barowym, a Gail krząta się po kuchni robiąc mi śniadanie. Siadam koło Taylora.
- Dzień dobry.
- Och dzień dobry Ano. - mówi Gail.
- Hej Ana. - mówi Taylor. - Ty nie w pracy?
- No co każdemu zdarza się zaspać.
- Ana ma rację Taylor. - mówi Christian.
Odwracam się na krześle i widzę Szarego opartego o ścianę w kuchni. Uśmiecha się głupio do mnie i swego ochroniarza.
Podchodzi do mnie i całuje w usta. Speszyło mnie to trochę, ale dla Christiana nie przeszkadzało, że mamy towarzystwo.
Gail podała mi posiłek. Biorę się za jedzenie mojego ulubionego omletu i jajecznicy na bekonie, popijając to moją ulubioną herbatą English Breakfest. Gdy skończyłam konsumować posiłek dziękuję Gail za przyrządzenie go. Wstaję z krzesła i przechodzę do salonu, gdzie wczoraj zostawiłam swoje rzeczy. Zakładam płaszcz i biorę do ręki torebkę. Czuję ręce Christiana na swoim brzuchu, które masują go okrężnymi ruchami. Kładzie brodę na moim ramieniu.
- Musisz iść do pracy? Zostań w domu dzisiaj. Dzisiejszej nocy miałaś koszmar. Sądzę, że powinnaś odpocząć.
- Dobrze zostanę. Muszę uprzedzić tylko Sylvię, że mnie nie będzie w pracy.
- Już to zrobiłem.
- Kochany jesteś wiesz o tym?
- Wiem i takiego mnie kochasz.
- Tak zgadza się panie Grey.
- A teraz chodź, pozbędziemy się tych ubrań.
Wskazał na moje ubrania i pociągnął mnie w stronę piętra. Wchodzimy schodami na piętro całując się. Gdy jesteśmy pod odpowiednimi drzwiami Christian wyjmuje z kieszeni spodni kluczyk. Wkłada go do zamka i przekręca dwa razy. Po chwili drzwi ustępują i wchodzimy do środka. Szary zapala światło, bierze moją dłoń i pociąga w stronę szuflady z zabawkami. Puszcza moją dłoń i otwiera górną szufladę. Widzę w niej zatyczki analne i inne tego typu przedmioty. Christian bierze nie wielkie jajko i nawilżacz.
- Chciałbym spróbować czegoś nowego z tobą. - mówi i pociąga mnie w stronę loża z 4 czarnymi kolumienkami.
- Tak, a czego Panie? - pytam z nutką strachu w głosie.
- Włożę do tego jędrnego tyłeczka to jajko. Na początku będzie trochę nieprzyjemnie ale później będzie tylko rozkosz. Czy zgadzasz się na to Ano? - pyta.
- Tak Panie. - odpowiadam cicho ze spuszczoną głową.
- Możesz trochę głośniej, bo nie dosłyszałem.
- Tak Panie. Zgadzam się. - mówię głośniej.
- O wiele lepiej pani Grey.
Czuję, że się się uśmiecha. Chwyta moją dłoń i sadza na łożu przykrytym czerwoną kołdrą. Nadal mam spuszczony wzrok.
- Spójrz na mnie.
Spełniam jego rozkaz. Podnoszę wzrok i widzę jak Christian się rozbiera. Zdejmuje koszulę, spodnie, buty i skarpetki. Pozostaje w samych bokserkach. Podchodzi do mnie i bierze mnie za rękę. Kieruje się w stronę jego krocza. Po chwili pozbywam się jego bokserek.
- Zrób mi dobrze. - rzuca w moją stronę.
Ześlizguję się z łoża i klękam przed nim. Biorę go w dłoń, wysuwam koniuszek języka i przejeżdżam nim po całej długości. Biorę go ust i zataczam na nim powolne kółka. Moje zęby lekko go podgryzają. Christian cicho pojękuje ale z każdą chwilą coraz głośniej. Moja dłoń chwyta jedno z jąder. Ściskam je w dłoni. Po paru minutach czuję, jak jego penis uderza w tylnią ściankę mego gardła. Coraz szybciej pracuję ręką i po chwili szczytuje w moich ustach. Oblizuję go do czysta i puszczam. Odsuwam się kawałek od niego.
- To było wręcz zajebiste pani Grey.
- Wiem Panie.
- Teraz ja ciebie rozbiorę. Pozwolisz na to?
- Tak panie Grey. - odpowiadam.
Czuję jak zdejmuje żakiet, odpina guziki mojej koszuli, a jeszcze póżniej jak odpina moje spodnie. Sama zdejmuję szpilki aby miał mniej pracy. Pozostałam jedynie w samej bieliźnie. Po chwili pozbywa się stanika, a zaraz potem majtek. Stoję przed nim całkowicie naga. Popycha mnie na łoże. Ląduje tyłkiem na czerwonej narzucie. Sam umiejscawia się po między moimi nogami. Jego ręce nie omijają niczego, a jego usta całują moje z wielkim pożądaniem i pasją.
- Jesteś tak podniecająca gdy leżysz na tym łożu całkowicie zdana na moją łaskę. To jest cudowne uczucie.
Czuję jak się rumienie pod wpływem jego komplementu. Po chwili leżę na brzuchu. Christian wstaje z łóżka i idzie po oliwkę. Po chwili wraca do mnie. Siada tuż za linią pośladów. Odchylam głowę na bok i widzę jak odkręca butelkę z oliwką.
- Co robisz?
- Zrobię ci masaż. A ty masz czuć się zrelaksowana i odprężona.
Tak robię. Po chwili czuję jak ręce Christiana błądzą po moich plecach. Po 20 minutach masażu według Christiana Greya czuję się jak odprężona. Po paru minutach czuję jak nawilżony palec wskazujący kreśli kółka po moim pośladku. 2 minuty później czuję palec wewnątrz. Krzyknęłam z uczucia rozpychania.
- Musisz się rozluźnić kochanie. Inaczej będzie bolało, a tego nie chcemy prawda?
- Tak Panie.
Po czym staram się rozluźnić ale po 5 minutach zaprzestaje dalszych prób.
- Widzę, że ktoś tu się poddał. Spróbujemy innego sposobu.
Gdy czuję jak dwa pace u drugiej ręki wchodzą do pochwy, moje ciało się powoli rozluźnia. Po chwili palec, który znajduje się w moim tyłku przesuwa się wewnątrz niego. Oddycham coraz szybciej. Czuje się wypełniona. Po chwili staram się poruszać w rytm jego ruchów lecz mnie powstrzymuje. Zamykam oczy. Po chwili Christian wyjmuje za mnie palce, które włożył do pochwy. Po chwili wyjmuje palec, który był w mojej drugiej dziurce. Patrzę przez ramię jak Szary nawilża jajko. Po chwili czuję zimny płyn na moich pośladkach. Rozprowadza go wokół wejścia. Zakręca buteleczkę i odkłada na stolik. Włącza jajko, które wibruje mu w dłoni, po czym przybliża je do mojego wejścia. Wsuwa delikatnie przedmiot do pośladków. Zamykam oczy i wtulam twarz w poduszkę. Nadal jestem rozluźniona, lecz boję się tego co ma zaraz nastąpić. Christian dalej wsuwa jajeczko do środka. Gdy jest całe we mnie odsuwa się, by po chwili położyć się przy moim boku.
Przytula mnie i całuje we włosy.
- Wygodnie ci? - pyta z zatroskaną miną.
- Tak jest lepiej Panie.
Czuję jak jajeczko wibruje wewnątrz mnie.
Po 20 minutach wyjmuje ze mnie przedmiot. Wstaje z loża i powoli się ubieram. Gdy jestem ubrana podchodzę do Christiana i proszę go aby wziął mnie na ręce. Podnosi mnie, gasimy światło, wychodzimy i zamykamy drzwi na klucz do Pokoju Zabaw. Idziemy w stronę naszej sypialni aby się umyć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro