Prolog
Rzuciłam kamykiem W taflę wody, celując na drugi brzeg... Nie trafiłam. Lekko zezłoszczona podniosłam kolejny i spojrzałam na brzeg.
- Tym razem na pewno dorzucę! - powiedziałam do siebie.
Skrzywiłam się i gdy miałam zrobić zamach, ktoś za mną zrobił to samo co ja parę chwil wcześniej. Odwróciłam się w stronę nieznanej mi osoby.
Mój oschły wzrok przeszywał ciemnowłosego chłopaka, który zaczął coś do mnie mówić:
- Cała sztuka polega na tym, że musisz celować nieco wyżej niż podpowiada rozsądek.
- Przecież to oczywista oczywistość! - krzyknęłam niezruszona.- Po prostu olałam ten rzut. - chłopak uśmiechnął się lekko.- Tak w ogóle coś ty za jeden?
- Jeszcze chwilę temu byłem twoim rywalem w puszczaniu kaczek, ale już cię pokonałem.
Tego dnia byłam pewna, że poznałam kogoś wyjątkowego...
---------------------------------------
W tej serii (jak można zauważyć) Madara będzie dziewczyną, która pozna Hashiramę.
⇢ To tylko taki wstęp, więc nie oczekujcie więcej...
Pozdrawiam Musako_Yuuki_Daria/Anieme_MoreBlood
✗Na konkurs wafelek_bober (krótki, ale mam nadzieję, że zachęca xD)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro