Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział IV

- Akurat tobie nie muszę spoglądać w serce, by się wszystkiego o tobie dowiedzieć. - powiedziałam nagle.

- Czyli co?

- Wystarczy spojrzeć na twoje włosy i ubranie. Jesteś skończonym frajerem!

 Hashirama jak to on - upadł na ziemię i skulił. Przewróciłam oczami i uśmiechnęłam się popychając go tak, by jego twarz spotkała się z ziemią.

- Daj spokój! - krzyknęłam, siadając obok.- Jesteś upierdliwy~!

***

 Oczywiście nasze zdania różniły się w wielu kwestiach. Mimo tego zaczęliśmy się spotykać, wciąż nie znając swoich nazwisk. Testowaliśmy w walce nasze umiejętności i rozprawialiśmy o przyszłości.

- Nieźle radzisz sobie z taijutsu i kumite. Prawie mi dorównałeś. - powiedziałam patrząc na chłopaka z dołu.

- Nie tylko ci dorównałem. Przecież wciąż stoję. - jego duma aż mnie ściskała.

- Huh? - skrzywiłam się, a kamyk odbił się od jego głowy.

 Hashirama upadł na ziemię, a ja spojrzałam na niego kpiąco.

- O czym ty mówisz? Remis jak nic.

- Kiedy go rzuciłaś? - jęknął z bólu. Zaśmiałam się.

- Kiedy posłałeś mnie na ziemię. - uśmiechnęłam się i położyłam.- Nie pokonasz mnie tak łatwo.

 Po dłuższej chwili - wstaliśmy na nogi i poszliśmy się napić. Nasza zabawa nie była godna mojego pochodzenia, a już na pewno zachowania.

- Pozostaje pytanie, jak zaprowadzić zmiany. - zaczął rozmowę.- Mamy już wizję przyszłości.

- Przede wszystkim musimy trwać przy naszych ideałach i stać się o wiele silniejsi. - wzruszyłam ramionami.- Ludzie słuchają tylko silnych.

- Racja, jeśli opanujemy wiele technik i znacznie zyskamy na sile, dorośli nie będą mogli dłużej nas ignorować.

- Musimy nauczyć się wielu technik i zniwelować nasze słabości. - powiedziałam i zeskoczyłam ze skały.- Chociaż ja już jestem silniejsza od wielu dorosłych z mojego otoczenia. - oznajmiłam dumnie.

- Poważnie? Imponujące.

 Uśmiechnęłam się i odeszłam od chłopaka jak najdalej. Wzięłam głęboki oddech, ale stojący za mną Hashirama, nie pozwolił mi na chwile spokoju.

- Naprawdę nie potrafisz?

- Nie stój za mną! - krzyknęłam.

- Znalazłem twoją słabą stronę! - zakpił ze mnie.

- Wrzucę cię w miejsce, gdzie nasikało jakiś dwóch mężczyzn!!

 Chłopak zaczął uciekać, a ja zanim. Tak jak powiedziałam, miałam zamiar to zrobić.

- Spróbuj mojej techniki Stylu Wody! - wciąż biegłam za chłopakiem.

- Obrzydliwe, przestań!

 Biegliśmy coraz bliżej krawędzi ziemi. Hashirama wpadł do wody, a ja w idealnym momencie zatrzymałam się. Chłopak wynurzył się i spojrzał na mnie swoimi słodkimi oczami. Uśmiechnęłam się i skoczyłam za nim. Gdy się wynurzyłam, spojrzałam w jego oczy. Był tak samo roześmiany jak  ja!

 Z każdym naszym spotkaniem stawaliśmy się sobie coraz bliżsi.

---------------------------------
Przepraszam, że tak lecą te rozdziały, ale kilka miałam już od dawna gotowe
→ Kolejna część... 

✗Moje starania są bezinteresowne

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro