Niespodzianka?
Wcześniej napisałam, że na razie nic nowego nie będę publikować, a teraz jestem chora i to jedyna rzecz, którą chcę robić... How ironic.
(Wszystkie błędy pojawiają się celowo, nie brać na poważnie) No nic, wspominałam, że lubię caps-lock? Więc to chyba czas na ogłoszenie tematu tego rozdziału czyli... NOWY PORADNIK AUTORSTWA DAZAIA OSAMU, KTÓREMU ZARAZ PRZEKAŻĘ GŁOS, ALE NAJPIERW NIECH KTOŚ MI POWIE JAK WYŁĄCZYĆ CAPS-LOCK.
[jakiś czas później]
Dawno temu, za czasów, gdy odbywał się zjazd Gnieździeński... to nie ma nic do rzeczy, zignoruj ten początek.
D- He-He-Hello there, dawno mnie tu nie było~ w tym czasie w tej książce pojawiły się jakieś straszne smutasy, tfu. Czas to zmienić nowym poradnikiem od mistrza w tej dziedzinie, którego imię rymuje się ze słowem „balsamu". Dzisiaj opowiem o tym, co to soukoku, bo mogę.
1) Z perspektywy różnych osób:
Ch- To duet mój i Dazaia, ale ja jestem od niego oczywiście lepszy, najpotężniejszy oddział portowej mafii, podwójna czerń, połączenie największych rywali i sojuszu opartym na brutalności i sile!
Aku- Znam tę nazwę aż za dobrze... najsilniejsza jednostka całej Jokohamy, dlatego staram się ich nie denerwować, bo nawet ja mógłbym z nimi przegrać... idę sobie pokaszleć, smutno patrząc przez okno w deszczu.
D- Zabawa polegająca na [dużo dziwnych, cenzurowanych słów] przy winie i dręczeniu Chuuyi [wymienia w jaki sposób, ale nie mogę tego podać, bo to zbyt ostre na tę książkę].
Atsu- No nie wiem... lodziarnia?
Fyo- Trochę jak nazwa japońskiej restauracji, może mają motto „makaron w woku od soukoku".
2) Jak to wytłumaczyć:
Nie:
Dwóch członków organizacji przestępczej zwalczających swoich wrogów.
Nie:
Fandomowy związek postaci opartych na pisarzach: Dazai Osamu i Chuuya Nakahara w anime Bungou Stray Dogs.
Tak:
Makrela w bandażach podrywa wiewiórkę-karła w kapeluszu i pojawia się Rosjanin w śmiesznej czapce, który kłóci się z tamtą rybą, która jest wyższa od rudzielca, który jest alkoholikiem, który lubi wino, które jest bardzo drogie.
Tak:
OMG, taaak, kocham to, ulubiony ship, stateczek, statusiek, Dazai na górze, ale oni są uroczy, kyaaa zazdrosny Osamu jest kawaii, Chu-kun w sukience ma figurę jak dziewczyna, koffciam to i loffciam, seriously, soukoku hell, double black życiem O TAAAAAKKKKKYaaaaassssss...
3) Wyobrażenia pierwszego ich spotkania w mandze/anime:
Rzeczywistość:
D- Cóż za piękny widok, lepszy niż niejeden bezcenny obraz...
Oczekiwanie:
Ch- Nieźle się trzymasz w tych kajdanach, zdrajco.
D- Dla ciebie wszystko, ślimolu~ może mnie uwolnisz?
Ch- A może nie?
D- Wtedy będę Cię musiał ukarać, znasz konsekwencje~
Ch- Gdzie moje wino, gdy go potrzebuje...
Ch- (rozrywa mocą jego kajdany)
D- (łapie go na ręce)
D- Nie śpieszyłeś się, by ze mną spotkać...
Ch- Odstaw mnie, gnido!
D- Cichaj, kapelusznik. Musimy jakoś zaszaleć po tych czterech latach, co ty na to?
Ch- Przecież i tak nie pozwolisz mi zdecydować, więc po co pytasz!
D- Racja~
D- (wychodzi z nim na rękach)
4) Skład chemiczny produktu:
- Dazaiosamus dichuuyorka chloru
- syrop bromanso-cukrowy
- orzeszki zajefansości
- Słodzik z suszonego wina
- brum brumian lll sodu
- humanistus z puszki
- francuski cytatus V
- ekstrakt ze zbrodni i kary
- glutaminian portowej mafii
- fandomian ll fanficionu lV
5) Czego brakuje w oryginalnym soukoku:
Wg Dazaia:
D- Chu w sukience! I na szpilkach, z kokardą we włosach! Niech jeszcze będzie się cały czas głupio rumienił i mówił o mnie!
Aut- To ostatnie już jest.
D- Serio!?
Wg Chuuyi:
Ch- Żebym za każdą misję z tą makrelą dostawał drogie wino, najlepiej mojego ulubionego pétrusa~
Wg Fyodora:
Fyo- Skoro to restauracja z wokiem, to powinni mieć też dania wegańskie...
Aut- (tłumaczy mu, co to soukoku)
Fyo- Aha! No to brakuje mnie zamiast Dazaia.
D- Sorry, ale nie. Już to ustaliliśmy...
Aut- Ej, ciszej, bo jeszcze ktoś w komentarzu wpadnie na pomysł zrobienia całego rozdziału z waszą walką o Chuuyę, dodadzą hasztag w stylu #giveusfyodoranddazaifight i będę musiała to zrobić...
Ch- Co tu się dzieje...
Aku- Chuuya, Wałcz ze mną!
Ch- Wałcz, co to znaczy?
Aku- Walcz!!!
Ch- (tryb mafiosy on)
Ch- A w mordę chcesz?
Aku- Sory, panie Nakahara, już sobie idę.
Ats- Przepraszam, to czym jest to souk...
Aku- Tygrys, walczmy!
Ats- (ucieka w rytm Bogurodzicy)
Aku- (goni go, kaszląc i mówiąc coś o jakimś bobrze, nwm)
Ch- Zakończmy to tu i teraz!
Ch- (wyciąga druty)
Ch- Jak się kończy szalik, bo nie pamiętam...
Fyo- Co tu się odjaniepawla... jak cholerna matrioszka, z dużego wątku wychodzą mniejsze.
D- Lol, wychodzę.
D- (wychodzi)
Podsumowanie:
!SOUKOKU!
KONIEC PODSUMOWANIA
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro