Dni bez nocy
Normalne sytuacje z życia soukoku.
*malarstwo
D- (zrzuca z siebie ubrania)
D- Chu, maluj mnie jak te swoje frrrancuskie kobiety~
Ch- (rzuca w niego sztalugą)
*stół
D- Heh...
Ch- Co Cię tak bawi?
D- Jesteś tak niski, że nawet ten stół jest od Ciebie wyższy~
Ch- ...
Ch- Chcesz umrzeć?
D- Nawet nie wiesz, jak bardzo~~~
*włosy
D- Chu, mogę zjeść Twoje włosy~~~
Ch- Przestań mówić na spaghetti "włosy", gnido.
D- ...
D- To mogę?
*nieporozumienie
Ch- No, ale można obrócić czyjąś głowę szarpiąc za jego włosy, by potem rozciąć mu tętnice.
D- Wcale nie! Możesz nawet sprawdzić.
Ch- Co?!
D- Szarp mnie za włosy!
Ch- Nie będę Cię szarpać za włosy!
Aku- (wchodzi do pomieszczenia)
D- NO WEŹ SZARP TE WŁOSY, CHIBI!
Ch- NIE, TY GNIDO!
Aku- (woli nie pytać i wychodzi)
*nope
Ch- Dazai to dobry chłopak, poza tym mu ufam. Przecież by mnie nie skrzywdził...
D- HAHAHAHAHA....
*gniew
Ch- (rzuca krzesłem)
D- Ne, co robisz, Chibi?
Ch- Tak sobie rzuciłem, bez powodu.
D- Aha, ok~
*pseudonimy
Ch- (mija go na korytarzu)
Ch- Dupek.
D- Ślimol.
D&Ch- (idą dalej)
*gorączka
Ch- (choruje)
D- Dobrze się czujesz? Przynieść Ci chusteczki? Jaką masz temperaturę?
Ch- 38 stopni w skali "daj mi spokój, gnido"
*slang
D- Ej, Bluey! Ranga!
Ch- Co tam krzyczysz?
D- Tak w Australii mówi się na rudych... ogólnie nazwa wzięła się od orangutana~
Ch- ...
Ch- DAAAZ...!
*drzwi
Ch- (zamyka Dazai'owi drzwi przed nosem)
D- Ej, Chu~
Ch- Nie.
D- (dramatycznie opiera się na klamce)
D- ULEPIMY DZIŚ BAŁWANA?!
*drugs
D- (sam sprawdza cały towar mafii)
D- Jejestem koniem, Chiu. MIAAAUUUU HAU HAU... OMG CZY TEN GOŁĄB WŁAŚNIE MNIE PODRYWAŁ? CHU, MASZ KONKURENCJE!
*wejdzie
Ch- Dazai, nie wejdzie!
D- Jak wcisnę, to wejdzie~
Ch- Au, weź przestań! Za głęboko!
D- Chuuya, głupku. Pierścionek tak się nosi.
Ch- ALE TEN JEST ZA MAŁY...
D- Raczej w sam raz, nie narzekaj~
Czyt- (wyciaga pistolet)
Czyt- Pisz tego smuta~
Ja- Dobra dobra, eh...
D- Chuuya, mogę to dać, by był poślizg? Bo na sucho będzie dość nieprzyjemnie.
Ch- No dobra... ou, chłodne.
D- Zaraz się przezwyczaisz~
Ch- O, taaak~
D- Czekaj, co czujesz, jak naciskam to miejsce?
Ch- Ahg, boli strasznie, ale nie przestawaj~
D- Bo masz tam siniaka, Chibi.
Ch- Nieważne, masuj mi ten kark. Poza tym każdy ma gdzieś siniaki, to normalne.
Czyt- (odbezpiecza broń)
Ja- No Co? Tylko Bóg może mnie sądzić!
Bóg- Lol, jesteś głupia.
Ja- (idzie płakać)
Czyt- Nie płacz... TYLKO PISZ TEGO SMUTA!
_czytelnik_ użył zdolności "smutodeszcz"
Ja- Dobra, ja też mam zdolność!
_słaba.pisarka_ użyła zdolności " Australia"
Czyt- Ha?
Ja- (ucieka po australijsku)
Czyt- Czyli po prostu po angielsku?
Ja- YEP, SEE YA LATER, IDĘ NA SMOKO...
Czyt- WANKER!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro