Bajka na dobranoc
Dawno, dawno temu (w odległej galaktyce) żył sobie chłopiec Dazai Osamu. Był on dobrze znany ze swojego czerwonego kapturka i rozrabiania, przez co jego mama Moria często musiała się tłumaczyć za jego zachowanie przed sąsiadami, ale o tym kiedy indziej...
Pewnego razu jego babcia Fyosia Dostoyevska zachorowała i mama poprosiła go o zaniesienie dla babuszki świeżutkich, czerwonych jabłek. Zgodził się, bo miał ochotę przeżyć wielką przygodę i przy okazji posłuchać bajek opowiadanych przez staruszkę, o portowej organizacji przestępczej, wielu detektywach i innych rzeczach.
Chłopiec spokojnie przemierzał drogę między drzewami, podśpiewując, gdy nagle zza konaru sosny wyłonił się jakiś człowiek, ale taki z pomarańczowym ogonem i uszami kota.
- Witam, dziecinko, jestem Chuuya Nakahara, potężny wilk z...
- Nie możesz być wilkiem.
- Słucham?
- Babcia Fyosia mi mówiła, że one są szare, a ty jesteś rudy. Może jesteś lisem lub kotem w butach, bo też masz kapelusz?
- Dzieciaku, nie jes... nieważne, lepiej opowiedz mi dokąd zmierzasz, chłopcze?
- Do mojej babuni, która mieszka na skraju lasu, niosę jej jabłuszka.
- Taaaak? To ciekawe... zobacz, jakie piękne kwiaty kamelii rosną pod tym dębem! Może nazrywaj ich troszkę dla tej kochanej staruszki i daj w prezencie?
Oboje powoli zbliżyli się do roślin i przyglądali im się przez chwilę, każdy myśląc o czym innym.
- Całkiem dobry pomysł, kocie, ale chyba mam lepszy. Naprawdę sądzisz, że nie wiem, co planujesz? Próbujesz odwrócić moja uwagę, by zjeść babcię i następnie mnie, prawda?
- Skąd...
Nagle Dazai powalił wilka na ziemię, który wylądował pod chłopcem przytrzymującym jego ręce. Chuuya nie spodziewał się, że jest on tak silny.
- Co ty robisz, dzieciaku!
- Jak mawia moja babcia, „zbrodnia i kara".
- Co?
- Próbowałeś popełnić przestępstwo, więc czas Cię ukarać.
- Serio? Może jeszcze pójdziesz po jakiegoś myśliwego, by zdjął ze mnie skórę?
- Nie, myślałem o czymś innym...
Osamu uśmiechnął się złośliwie i wpatrywał we wciąż leżącego pod nim Nakaharę, który wyraźnie się przestraszył.
- Od tej pory będziesz wraz ze mną chodził po lesie do mojej babci i chronił mnie przed zagrożeniami!
- Que?
I w ten sposób wilk i czerwony kapturek zostali (prawie) przyjaciółmi, razem niosąc posiłki do babuni Fyosi i odkrywając tajemnice ukryte wśród drzew.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro