Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Bajka na dobranoc

Dawno, dawno temu (w odległej galaktyce) żył sobie chłopiec Dazai Osamu. Był on dobrze znany ze swojego czerwonego kapturka i rozrabiania, przez co jego mama Moria często musiała się tłumaczyć za jego zachowanie przed sąsiadami, ale o tym kiedy indziej...

Pewnego razu jego babcia Fyosia Dostoyevska zachorowała i mama poprosiła go o zaniesienie dla babuszki świeżutkich, czerwonych jabłek. Zgodził się, bo miał ochotę przeżyć wielką przygodę i przy okazji posłuchać bajek opowiadanych przez staruszkę, o portowej organizacji przestępczej, wielu detektywach i innych rzeczach.

Chłopiec spokojnie przemierzał drogę między drzewami, podśpiewując, gdy nagle zza konaru sosny wyłonił się jakiś człowiek, ale taki z pomarańczowym ogonem i uszami kota.

- Witam, dziecinko, jestem Chuuya Nakahara, potężny wilk z...
- Nie możesz być wilkiem.
- Słucham?
- Babcia Fyosia mi mówiła, że one są szare, a ty jesteś rudy. Może jesteś lisem lub kotem w butach, bo też masz kapelusz?
- Dzieciaku, nie jes... nieważne, lepiej opowiedz mi dokąd zmierzasz, chłopcze?
- Do mojej babuni, która mieszka na skraju lasu, niosę jej jabłuszka.
- Taaaak? To ciekawe... zobacz, jakie piękne kwiaty kamelii rosną pod tym dębem! Może nazrywaj ich troszkę dla tej kochanej staruszki i daj w prezencie?

Oboje powoli zbliżyli się do roślin i przyglądali im się przez chwilę, każdy myśląc o czym innym.

- Całkiem dobry pomysł, kocie, ale chyba mam lepszy. Naprawdę sądzisz, że nie wiem, co planujesz? Próbujesz odwrócić moja uwagę, by zjeść babcię i następnie mnie, prawda?
- Skąd...

Nagle Dazai powalił wilka na ziemię, który wylądował pod chłopcem przytrzymującym jego ręce. Chuuya nie spodziewał się, że jest on tak silny.

- Co ty robisz, dzieciaku!
- Jak mawia moja babcia, „zbrodnia i kara".
- Co?
- Próbowałeś popełnić przestępstwo, więc czas Cię ukarać.
- Serio? Może jeszcze pójdziesz po jakiegoś myśliwego, by zdjął ze mnie skórę?
- Nie, myślałem o czymś innym...

Osamu uśmiechnął się złośliwie i wpatrywał we wciąż leżącego pod nim Nakaharę, który wyraźnie się przestraszył.

- Od tej pory będziesz wraz ze mną chodził po lesie do mojej babci i chronił mnie przed zagrożeniami!
- Que?

I w ten sposób wilk i czerwony kapturek zostali (prawie) przyjaciółmi, razem niosąc posiłki do babuni Fyosi i odkrywając tajemnice ukryte wśród drzew.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro