historia zazdrości
Trzęsie ziemią, w oczy szczypie,
Ciągle kaszle, chrząka, chrypie,
Bo uwagi ma za mało,
A chce mieć oczy zwrócone w jej istotę całą.
Płaczę, krzyczy, lamentuje,
Wzbudzić w nas żal nieustannie próbuje,
Ciągnie za myśli, ciągnie za serce,
W naszym skromnym mniemaniu chce wysiedzieć miejsce.
Czasem łaskocze, do łez doprowadza,
Gdzieś się na powierzchni mokrej osadza,
I czy to łzy, czy to wody strumienie,
Przystaje tuż przed naszym sumieniem.
I czy to nie historia krąg zatoczyła?
Z dołu podniosła i w dole skończyła.
Czy to nie ona nas martwi i dręczy?
Że najpierw w bieli, a potem w tęczy...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro