Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Rok 845 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na ziemi i murach zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.

Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny tytan o niesłychanej wysokości wyłonił się zza Muru Maria i zniszczył bramę wywołując zamieszanie, co było przepowiednią napadów tytańskich.

Widywano w mieście deszcze krwiste, a samo miasto zamieniło się w mogiłę; odprawiano więc msze i rzucano ludzi na pożarcie, gdyż niektórzy twierdzili, że tytani spadną na kraj i wygubią rodzaj ludzki.

Nareszcie rok 850 nastał, tak lekki, że najstarsi ludzie nie pamiętali tytanów.

Tymczasem w oddziałach nie działo się nic nadzwyczajnego, i nie było innych walk i potyczek jak te, między Jeanem a Erenem, które odprawiały się zwykle w południe, a oglądali je Armin i Mikasa.

Bo tacy już byli Żą i Erę, że musieli sobie natłuc w południe, bo o północy to za ciemno.

Ostatnie walki kończyły się o 12:05, gdy już wszyscy postawili zakłady, że Mikasa wygra.

Ile walk stoczono, ile razy ich Mikasa pokonała, nikt nie zliczył, nikt nie spamiętał.

Czasem też napełniała ich wielka wojna. Wówczas szukali atrap tytanów po lesie, płynąc jak łabędzie lub pingwiny.

Murów strzegli od dystryktu Ermiha do dystryktu Orvud żołnierze, ,,stacjonarni" i - gdy bramy trzeba było otworzyć, otwierali je.

Ale Tytan, byle wychylił się zza Erena, to wszystkie lasy i ziemie zrównał z ziemią.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro