^^2^^
Marinette
Dziś Nino przyszedł jakby zdenerwowany i zmartwiony.
Byłam zdziwiona , ponieważ nie było żadnego sprawdzianu.
-Wszystko okej Nino-spytała się Alya.
-Tak. Po prostu martwię się o Adriena.
-Coś się stało?!-byłam przerażona jak nigdy wcześniej.
-Nie wiem. NIC nie chciał mi powiedzieć.
-Skoro nie zwierzył się tobie to może uważa że nie jesteś godzień jego przyjaźni-powiedziała Chloe i się zaśmiała.
-Na pewno tak nie jest !-krzyknęłam-Trzeba pokazać mu że nam na nim zależy i że może nam wszystko powiedzieć.
-Może my też powiemy mu swoje największe sekrety i wtedy zobaczy że jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi.-powiedziała Milene .
-To doskonały pomysł.
-Ja ci tego nie radzę-Alya szepnęła mi do ucha-Nie możesz zdradzić tego że jesteś Biedronką.
-Spokojnie wyluzuj.-odszepnęłam - Nie powiem że jestem Biedronką tylko że jestem w nim zabujana.
-Nie dasz rady!-odpowiedziała na to Alya.
-A ja ci mówię że dam radę.
-Ale chyba nie myślicie żeby mówić swoje sekrety w szkole?-odezwała się Sabrina.
-A gdzie indziej miałybyśmy je mówić?-zapytał Kim.
-Może cała klasa spotka się u mnie-powiedziała Chloe.
-Tak to idealny pomysł.-krzyknęłam zachwycona. Żadko współpracowałam z Chloe ...Ale wszystko dla dobra Adriena.
Adrien
Gdy wszedłem do szkoły cała klasa ( dosłownie cała klasa-nawet Sabrina) pytała się mnie czy wszystko w porządku. Z początku nie zwracałem na to uwagę dopiero później stało sę to denerwujące.
-Dlaczego tak bardzo się o mnie martwicie?-spytałem tak żeby mój głos nie brzmiał oschle.
-My po prostu się o ciebie martwimy.-powiedział Nino.-Nie jestem ślepy i wiem że coś ci się stało dlatego...
-Postanowiłeś wszystkim to rozgadać!!!!!!!-byłem na niego wściekły. Rozumiałem że się o mnie martwi ale żeby powiedzieć o tym całej klasie-Jesteś najgorszym kuplem świata!-wyrwało mi się.-Nie można ci ufać!-te słowa były zupełnie przypadkowe.
Widziałem w oczach Nino łzy.
-Ja...przepraszam nie chciałem tego powiedzieć...ja w ogóle tak nie myślę.
-Ale to powiedziałeś-Nino wytarł łzy ze swoich oczu-słowa ranią bardziej niż czyny , Adrien-powiedział i wybiegł z sali , cała klasa patrzyła ma mnie oszołomiona i też wyszła.
"Jeśli nie będą chcieli ze mną rozmawiać nigdy sobie tego nie wybaczę" -pomyślałem w oczach miałem. Nagle w mojej głowie pojawiły się sceny o których bym nie chciał pamiętać. Od momentu kiedy moja ukochana wyrzuciła mnie do kosza na śmieci do tego który wydarzył się przed chwilą.
Dlaczego życie musi być takie trudne? Dlaczego muszę tyle cierpieć? Co ja zrobiłem? Czy to ma być kara za to że wygłupiam się na misji?
Tysiące pytań było w mojej głowie , ale na żadne nie potrafiłem odpowiedzieć.
**********************************************************************************
Ponad 400 słów użyłam do tego rozdziału. To chyba jest rekord.
Najwięcej rozdziałów będzie pisane oczami Adriena/Czarnego Kota-tak przynajmniej planuję.
Jeśli macie dla mnie jakieś rady (jestem początkująca jeśli chodzi o pisanie takich dłuższych rozdziałów) to piszcie.
Miłego dnia/nocy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro