Myślałem, że bardziej kochać się nie da.

Dawałem Ci wszystko co miałem.

Dzieliłem z Tobą mieszkanie.

Mieliśmy wspólne oszczędności.

Śmialiśmy się razem.

Płakaliśmy przy filmach.

Chodziliśmy na randki.

Było idealnie.

Myślałem, że bardziej kochać się nie da.

Myślałem, że więcej nie mogę Ci dać.

Myślałem, że funkcjonujemy jako jedna całość.

Że nie przeżyjesz beze mnie.

Że ja przestanę bez Ciebie oddychać.

Myślałem, że bardziej kochać się nie da.

A jednak.

Nie zauważałem.

Nie zauważałem Cię.

Codziennie Cię witałem.

Całowałem i rozmawiałem z Tobą.

Ale nie zauważałem.

Nie zauważałem szczegółów.

A myślałem, że bardziej kochać się nie da.

Stopniowo marniałeś.

Chudłeś i bladłeś.

Ale wszystko było tak jak dawniej.

Codziennie Cię witałem i całowałem.

Śmialiśmy się i płakaliśmy przy filmach.

Chodziliśmy na randki.

Było idealnie.

Dawałem Ci prawie wszystko co miałem.

A myślałem, że bardziej kochać się nie da.

W oczach innych się wykańczałeś.

W moich, nadal byłeś idealny.

I właśnie dlatego zawiniłem.

I wtedy się dowiedziałem.

Dowiedziałem się o Twoich problemach.

Dowiedziałem się jak Ci jest ciężko.

I nie mogłem zrozumieć

Jak mogłem wcześniej tego nie dostrzegać.

A myślałem, że bardziej kochać się nie da.

Myliłem się.

Gdybym kochał Cię bardziej, zauważyłbym.

Zauważyłbym Twoje problemy.

Byłem pewny, że nasza miłość jest idealna.

Że my jesteśmy idealni.

Ale to nie prawda.

Żadna miłość nie jest idealna.

Nikt nie jest idealny.

A myślałem, że bardziej kochać się nie da.

I ta myśl mnie zgubiła.

Nie tylko mnie.

Straciłem Ciebie.

Nie znalazłeś we mnie oparcia.

Widziałeś we mnie tylko kogoś, z kim dzielisz dom,

Kogoś z kim się śmiejesz,

Kogoś z kim chodzisz na randki,

A nie kogoś, kto mógłby Ci pomóc.

A przecież nie miałeś nikogo innego.

Wtedy to zrobiłeś.

Zostawiłeś kartkę.

„Nie chcę więcej sprawiać Ci problemów.

Śmiej się przy filmach,

Chodź na randki,

Dziel dom.

Ale już nie ze mną.

Znajdź kogoś idealnego.

A ja Cię żegnam.

Już na zawsze".

Myślałem, że bardziej kochać się nie da.

I miałem rację.

Tak było w Twoim przypadku.

Nie chciałeś sprawić mi problemu.

Więc odszedłeś.

I dlatego bardziej kochać nie mogłeś.

Chociaż nigdy mi o tym nie powiedziałeś.