15
Poczułam że ktoś przykrywa mnie kołdrą. Otworzyłam oczy i się spojrzałam na mojego męża. Bardzo dziwne że tak szybko się stał moim mężem, jeszcze nie dawno był moim szefem. Uśmiechnęłam się do niego
- Idź spać - odezwał się pierwszy, odwzajemnił uśmiech
- Nie moge - zaśmiałam się
- No to ubieraj się, pójdziemy na dół zjeść śniadanie
- Muszę?
- Wiesz o tym że musisz
- Ale ja nie chce - Bardzo byłam głodna, ale jakoś muszę wyglądać jako żona michaela jacksona
Podszedł do mnie i patrzył mi się prosto w oczy.
- Kochanie, czy ty się znowu głodzisz? - zapytał zmartwiony
- Nie - spojrzałam na okno, nie potrafiłam patrzeć mu w oczy kiedy kłamałam
- Kłamiesz, przecież ja wiem co ty robisz. Tylko powiedz mi dlaczego?
- Zobacz jak ja wyglądam, kto by mnie chciał?
- Ja, dlatego za ciebie wyszłem, bo jesteś piękna i bardzo ciebie kocham
- Dobra, zjem coś
Po jakiś piętnastu minutach byłam już gotowa. Ja i michael wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do sali gdzie byli nasi goście, kiedy weszliśmy do sali zamiast niespodzianki od Michaela, odrazu pobiegłam do davida.
- Mój skarb najdroższy - wzięłam go na ręce
Każdy się patrzył na mnie, a Michael stał za mną.
- Jak ja za tobą tęskniłam
- On za tobą bardziej - powiedziała moja mama
- Dajesz z nim radę?
- Przecież to jest aniołek
- Mam nadzieję że moje będzie aniołkiem - zaśmiałam się
- No to już zależy od dziecka Diano, a teraz oddaj mi go bo nie powinnaś dźwigać
- No dobra
Oddałam mamie Davida i zauważyłam że idzie do mnie mój najmłodszy brat.
- Witaj pani jackson - odezwał się Levi
- Witaj panie Smith
- Mówiłem pani żeby pani się zabezpieczała, nawet pakowałem żeby nie było niespodzianki
- Ale moje dziecko to nie wpadka
- Czyli mam rozumieć że planowałaś mieć dziecko w wieku osiemnastu lat
- Wiek ma znaczenie?
- Nie
- No właśnie, a teraz przepraszam idę do męża
Odwróciłam się w stronę michaela który był cały uśmiechnięty.
- Coś się stało?
- Odwróć się
Odwróciłam się i zobaczyłam moich przyjaciół.
- O mój Boże
- No chodź tu do nas pani jackson
Szybko pobiegłam do przyjaciół i ich przytuliłam
- Nawet do nas nie zadzwoniłaś
- Przepraszam, jak wy się tutaj znaleźliście?
- Podziękuj temu panu
Wskazała palcem na michaela
- Dziękuję
- Nie masz za co dziękować, a teraz masz iść jeść
Każdy się zaśmiał
- No dobra
Podeszłam do stołu i nałożyłam sobie jakieś sałatki. Kiedy zjadłam sałatkę poszłam odrazu do michaela
- Kiedy jedziemy do hotelu?
- Coś się dzieję że pytasz?
- Źle się czuję
- Zaraz pojedziemy - uśmiechnął się delikatnie
- No dobrze
Postanowiłam że usiądę i będę czekała na michaela. Po jakiś dziesięciu minutach przyszedł.
- Jedziemy? - zapytał
- Tak - uśmiechnęłam się
Podał mi rękę i pomógł mi wstać. Odrazu skierowaliśmy się do czarnego rolls royca. Michael otworzył mi drzwi.
- Dziękuję Kochanie
Wsiadłam do auta, a Michael wsiadł po drugiej stronie. Auto ruszyło w stronę hotelu.
- No to będziemy musieli pojechać na jakąś podróż po ślubną - odezwał się Michael
- Jak mamy gdzieś jechać to jak urodze
- No dobrze
Po jakiś trzydziestu minutach przyjechaliśmy do hotelu, kiedy weszliśmy do pokoju odrazu rzuciłam się na łóżko, a Michael zaraz po mnie.
Michael przybliżył się do mojego brzucha i zaczął mówić.
- Kiedy nam się pokażesz? Aż tak się wstydzisz - zaśmialismy się - Każdy pyta taty kim jesteś, a ja na to że nie wiem, więc mam nadzieję że jutro nam się pokażesz.
Nie wiem kiedy, ale zasnęliśmy.
* Następnego dnia *
Ja i michael, wstaliśmy w tym samym czasie, odrazu wiedzieliśmy że to będzie cudowny dzień.
- Dzień dobry Kochanie - odezwał się pierwszy
- Dzień dobry, która godzina?
- Za trzy minuty będzie dziesiąta
- No to mamy nie całe trzy godziny żeby pójść do lekarza
- No to zjemy coś i ubierzemy się
Śniadanie było pyszne, mieliśmy naleśniki z czekoladą i owocami.
Po śniadaniu musieliśmy się przebrać.
Ja miała na sobie białą koszulkę michaela, czarne jeansowe dzwony i czarną koszulę michaela, a michael miał ciemno zieloną koszule i czarne spodnie.
- Idziemy?
- Tak
Michael założył swoją ukochaną fedorę i podał mi przeciwsłoneczne okulary.
Wyszliśmy z pokoju, michael zamykał drzwi, a ja powoli szłam w stronę windy, po chwili michael znalazł się obok mnie, weszliśmy do windy, kiedy zjechaliśmy na dół, zobaczyliśmy paparazzi. Michael się wkurzył.
- Michael, choć pójdziemy do auta
- Czekaj
Michael dostał jakąś marynarkę i mi ją podał.
- Trzymaj to na brzuchu żeby nikt nie zauważył, będziemy próbowali się ich zgubić
- No dobrze
Tak jak prosił mnie michael przyłożyłam sobie marynarkę do mojego brzucha i szybko wsiedliśmy do auta. Po jakiś czterdzieściestu minutach udało nam się ich zgubić. Kiedy byliśmy już pod szpitalem szybko fo niego weszliśmy i czekaliśmy aż ktoś nas zawoła. Po chwili zawołała nas młoda kobieta.
- Dzień dobry, proszę się położyć - odezwała się młoda kobieta
Zrobiłam to o co mnie poprosiła kobieta, a Michael wziął sobie jakieś krzesło i usiadł obok mnie.
- Proszę podwinąć koszulkę do góry, znacie już płeć?
- Nie
Kobieta zaczęła sprawdzać czy z dzieckiem wszystko w porządku i sprawdzała czy jest chłopczykiem czy dziewczynką.
- Jak widzę to z dzieckiem wszystko w porządku
- A zna pani płeć - zapytał Michael
- Tak
Ja i michael spojrzeliśmy na siebie i złapał mnie za rękę.
- To chłopczyk
Michael pocałował mnie w czoło, a mi spłynęło kilka łez szczęścia.
- Nie płacz
- To że szczęścia
Pożegnaliśmy się z kobietą i wyszliśmy ze szpitala, odrazu wsiedliśmy do auta. Kiedy wróciliśmy do hotelu spędziliśmy miło czas.
°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°
Jak się spodobał rodział?
Kto się spodziewał że będzie chłopczyk?
Do następnego rozdziału!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro