1
Cześć nazywam się Diana Smith. Niedawno skończyłam 18 lat i szkołę. Mieszkam w Kalifornii z rodzicami i z trzema braćmi Levi, Harry i John. Mój dom nie jest jakiś duży ale, też nie mały. Mam pokój z Harrym, jest starszy o 4 lata, studiuję medycyne w Los Angeles. Levi ma 17 lat, jest gejem chodzi jeszcze do szkoły i nazywają go najgłupszą osobą w szkole. John ma 28 lat, piękną żonę Michelle która jest sławną aktorką, mają też syna którego niedawno urodziła ale, go nie chcieli i zmusiłam ją żeby go urodziła a ja go wychowam. Za tak jakby pomoc przy dziecku, zaoferowała mi dobrą pracę jako tancerka np. W teatrze lub na koncertach. Nie powiem że mało nie zarabiam ale, i tak potrzebuję pomocy rodziców, gdyby nie oni już dawno mieszkałabym pod mostem.
Usłyszałam płacz dziecka za ścianą, więc szybko pobiegłam zobaczyć co się stało to nie był płacz dziecka tylko śmiech ale, kto by o takiej godzinę by był u dziecka. Weszłam do pokoju, a tam była moja mama która trzymała dziecko na rękach.
- Mamo, co ty tutaj robisz przecież jest po drugiej w nocy powinnaś spać - zapytałam dziwiona i zmęczona bo byłam po pracy.
- Oj Diano, co ja z tobą mam - powiedziała kobieta w jej oczach było widać ból ale też troskę - David płakał więc przyszłam. Nie chciałam ciebie budzić, bo jesteś po pracy.
- Ale, to nie znaczy że nie mogę... - przerwał mi mój telefon - przepraszam, muszę odebrać - wyszłam szybko i odebrałam telefon.
- Halo? - byłam dziwiona, bo kto dzwoni o takiej godzinie
- Dobry wieczór - powiedział straszy mężczyzna - czy dozwoniłem się do Diany Smith?
- Tak, czy coś się stało że Pan dzwoni o takiej godzine? - mama popatrzyła się na mnie, bo na mojej twarzy było widać strach - czy pani będzie mogła się pojawić za tydzień w Los Angeles? Oczywiście za dojazd oddamy
- Tak, ale to będą jakieś próby do teatru albo do koncertu? - byłam bardzo ciekawa ale, dziwiło mnie to że chce się spotkać
- Próby do koncertu, napisze w sms'ie adres, a teraz przepraszam muszę kończyć, więc do zobaczenia - Rozłączył się, a mama była gotowa zadać milion pytań
- Kto to był? - zapytała kobieta z uśmiechem
- Jakiś facet zazdwonił i zapytał czy mogę za tydzień przyjechać do Los Angeles na próby ale... - odrazu posmutniałam bo przypomniałam o Davidzie - co ja zrobię z Davidem?
- Spokojnie ja się nim zajmę - uśmiechnęła się kobieta - a teraz idź spać, bo zaraz tata się obudzi
- Dobranoc! - uśmiechnęłam się do kobiety
- Dobranoc - odwzajemniła uśmiech
Poszłam do pokoju, Harry już nie spał
- Nie możesz ciszej rozmawiać? - odezwał się chłopak
- Można ale, nie dla ciebie - uśmiechnęłam się do chłopaka - mam pytanie, czy możesz za tydzień pojechać zemną do Los Angeles?
- No moge
- Dziękuję! - przytuliłam i pocałowałam chłopaka w policzek
- A teraz spać! - uśmiechnął się i klepnął mnie w plecy
* TYDZIEŃ PÓŹNIEJ *
Dziś jadę na próby koncertu, nie wiem u kogo będę tańczyła ale, bardzo się bałam. Z każdym się pożegnałam. Harry robił jakieś postoję ale, zawszę w tedy kiedy ja nie potrzebowałam i się kłóciliśmy.
-Jesteśmy na miejscu - odezwał się chłopak
- To tu? Przecież tu są bardzo znani muzycy np. Michael Jackson, Madonna, Janet Jackson, Prince i David Bowie - byłam w wielkim szoku ale wyszłam z auta i pożegnałam się z Harrym
Weszłam do budynku i podeszłam do starszej kobiety która była w recepcji. Powiedziałam że byłam umówiona na próby. Starsza kobieta kazała mi usiąść a ona do kogoś zadzwoniła, po jakiś piętnastu minutach przyszedł straszy mężczyzna po czterdzieśce
- Diana Smith? - odezwał się starszy mężczyzna
- Tak, a Pan? - zapytałam zaciekawieniem na twarzy
- Gdzie moje maniery - zaśmiał się - Frank - podałam mu rękę, a on ją delikatnie pocałował - a teraz choć, zobaczysz swojego nowego szefa
Poszliśmy do sali tanecznej i byłam wielkim szoku. Usłyszałam śmiech za mną to był Frank i zawołał szefa
- Witaj, nazywam się Michael Jackson i mam nadzieję że będzie nam się dobrze współpracować - uśmiechnął się
- Miło mi, Diana Smith i też mam nadzieję że będzie dobrze nam się współpracować - podałam mu rękę a on delikatnie ją pocałował
- Diana, bardzo piękne imię - odezwał się
- Dziękuję
Minęło kilka godzin. Michael załatwił wszystkim pokoje. Poznałam kilka osób Tom'a i Michelle są bardzo mili. Po skończonej próbie w trójkę szliśmy do busa który miał nas zawieźć do hotelu ale, ktoś mnie złapał za nadgarstek i wsadził do limuzyny
- Kurwa! Ratunku! - krzyczałam na całe gardło - Tom, Michelle pomocy!
- Spokojnie - znałam ten głos, Jackson odwróciłam się, a on się uśmiechnął - miałem do ciebie przyjść ale, poprosiłem ochroniarza żeby ciebie wziął do limuzyny, przepraszam
- Nic się nie stało ale, następnym razem przyjdź i się zapytaj - uśmiechnęłam się lekko
- Diano czy być chciała spędzić zemną czas? - uśmiechnął się delikatnie
- Bardzo chętnie - odwzajemniłam uśmiech
* Kilka minut później *
Byliśmy już w hotelu. Zauważyłam że ja i Michael mamy blisko pokoje. Michael chwycił moją rękę i poszliśmy do jego pokoju
- Coś do picia? - popatrzył się na mnie i uśmiechnął
- Poproszę wodę
Michael kazał mi usiąść a on pójdzie po picie. Michael wracał z bananem na twarzy
- Proszę twoja woda - podał mi i usiadł obok mnie
- Dziękuję
- Diano powiedz mi coś o sobie - powiedział poważny a ja nie wiedziałam czy powiedzieć mu wszystko czy skłamać
- No co mam powiedzieć nazywam się Diana Smith, niedawno skończyłam 18 lat. Mieszkam w Kalifornii z rodzicami i dwoma braćmi mam ich trzech ale, jeden się wyprowadził i wziął ślub. Wychowuję sama dziecko, rodzice mi pomagają ale, to ja najbardziej się nim zajmuje - Boże, dlaczego ja wspomniałam o dziecku, jeszcze pomyśli że jest moje
- Masz dziecko? - na jego twarzy był lekki szok
- Nie, to jest dziecko mojego brata ale, on nie chciał dziecka i zmusiłam jego żonę żeby urodziła je - na mojej twarzy było widać smutek i Michael to zauważył i mnie przytulił
- Napewno jesteś najlepszą ciocią na świecie - powiedział z uśmiechem - czy będę mógł go kiedyś zobaczyć?
- Oczywiście że tak - wzięłam kartkę i napisałam swój numer telefonu i mu podałam - zadzwoń do mnie, kiedy będziesz mógł się spotkać
- Napewno zadzwonię - uśmiechnął się - Może obejrzymy coś? Mam cały karton kaset - podszedł do pudełka i zaczął szukać - czy Dirty Dancing może być?
- Tak! - krzyczałam, później zrobiłam się cała czerwona
Ja i Michael oglądaliśmy film i razem śpiewaliśmy
- Zawsze marzyłam żeby zrobić taki skok
- No to choć, spróbujmy - uśmiechnął się do mnie
Było dużo śmiechu i dużo upadków ale, udało się!
- Muszę już iść - powiedziałam smutna
- No dobrze, jutro jest próba o ósmej rano - mówił do mnie jak do dziecka - dobranoc Diano
- Dobranoc Mike - podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek
Poszłam do pokoju szczęśliwa i myśląc o całym dniu. Podeszłam do walizki i wzięłam dużą koszulkę z Queen i dolną bieliznę. Poszłam do łazienki. I zamiast prysznica była tam wanna. Podeszłam do wanny i odkręciłam gorącą wodę i dolałam żel pod prysznic o zapachu róż. Bardzo kochałam ten zapach i te kwiaty. Weszłam do wanny i namydliłam ciało. Umyłam włosy szamponem o zapachu zielonego ogórka. Wyszłam z wanny. Wytarłam ciało i nałożyłam na siebie piżame. I poszłam do swojego łóżka spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro