Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twelve

Wylądowaliśmy w Sapporo. No to teraz tylko przestawić swój tryb życia na inne godziny. Aktualnie jest godzina pierwsza, a w Polsce dziewiętnasta. Zabrałam swoją walizkę i wyszłam z lotniska. Wsiadłam do autokaru kadry polskiej. Jak to zwykle mamy ze Słoweńcami autokar. Zajęłam wolne miejsce obok Domena. Głowę położyłam na kolanach Domena i zasnęłam...

(...)

Obudziłam się w pokoju. Przecież zasnęłam w autokarze. Podniosłam się z łóżka i zobaczyłam na drugim łóżku moją rodzoną siostrę. Przetarłam oczy i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej czarne dresy z logiem adidasa oraz białą koszulkę również z adidasa. Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki. Zciągnęłam brudne ubrania z wczoraj. Wzięłam szybki, orzeźwiający prysznic. Umyłam również włosy. Wytarłam swoje ciało ręcznikiem, a włosy związałam w tak zwany " kokon ". Założyłam czystą bieliznę oraz wcześniej naszykowane ubrania. Wysuszyłam włosy, a następnie wykonałam poranną rutynę. Zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy w niechlujnego koczka. Opuściłam pomieszczenie i założyłam zwykłe czarne trampki. Zeszłam na dół, na śniadanie. Ku mojemu zdziwieniu wszyscy skoczkowie już byli. Usiadłam koło mojego brata.

- Gdzie Lena? - spytał Cene.

- Śpi, ale jeśli masz zamiar iść ją budzić to nie radzę. - odparłam. - Budzić ją to mogę tylko ja i ten debil obok. - wskazałam na brata. Wzięłam do ręki kanapkę i zaczęłam ją spożywać.

- Ja ci dam debila. - powiedział mój brata aka idiota aka Kamil.

- Cicho bądź. - odparłam, upijając ostatni łyk hebraty i wstając od stołu.

Gdy wyszłam z jadalni i miałam już zamiar wchodzić do windy, pewnien ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego chłopaka.

- Idziesz dziś na trening? - spytał, uśmiechając się do mnie, a ja kiwnęłam głową na nie. - Dlaczego?

- Robię sobie dziś " lazy day " - zrobiłam nawias w powietrzu.

- Mogę dołączyć się do ciebie po treningu? - zapytał, poruszając brwiami.

- Niech się zastanowię... - zrobiłam pauzę. - Zgadzam się. Do zobaczenia później. - odparłam i puściłam mu całusa w powietrzu. Weszłam do windy.

Nacisnęłam przycisk na trzecie piętro. Po chwili drzwi od puszki, otworzyły się, a ja wyszłam na korytarz, na którym znajduje się mój pokój i Leny. Weszłam do środka i zauważyłam blondynkę, tańczącą do " Juju on the beat ". Wyciągnęłam komórkę z kieszeni dresów i nagrałam blondynkę. Za mną pojawił się Kamil i reszta kadry Polskiej. Po nich przyszli Słoweńcy. Podeszłam do Leny.

- Jak pięknie! - uśmiechnęłam się, a ona pisnęła. - Ała, moje uszy.

- Nie strasz mnie! - krzyknęła, a ja zaczęłam się śmiać.

Zamknęłam drzwi, kończąc tym widowisko. Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa, a następnie facebook'a. Wyciągnęłam komórkę i zaczęłam robić sobie śmieszne zdjęcia. Lena dołączyła do mnie. Przejrzałyśmy później zdjęcia z wakacji 2016. Weszłam na konwersację i postanowiłam wysłać śmieszne zdjęcie.

Lilunia 💕 wysłał/a zdjęcie.

Lencia 💕: Lilka twoja mina to wygryw 😂

Lilunia 💕: 😂😂

Demon 💕: ale ładna niunia

Cene Prevc: ta z przodu ładniejsza 😏

Lilunia 💕: sugerujesz, że jestem brzydka?

Lencia 💕: Lilka się wkurzyła upss...

Lilunia 💕: oj nie wiesz z kim zadarłeś Cene Prevc.

Wyszłam z facebook'a, a wtedy w naszym pokoju pojawił się Stoch. Przekazał mi telefon do ręki.

- Halo? - spytałam zaniepokojona.

- Liliana? - spytał głos dobrze mi znany.

- EWA! - krzyknęłam do komórki. - Jak tam u ciebie?

- A leci, leci. - zaśmiała się do słuchawki. - Słyszałam, że znalazłaś sobie chłopaka.

- No znalazłam, ale chyba po to nie dzwonisz.

- No nie. Chciałybyście pojechać ze mną do Stanów na tydzień? - spytała, a ja nie mogłam uwierzyć.

- Tak! - krzyknęłam znowu.

- Jutro przylecę do Sapporo, a stamtąd pojutrze polecimy do Lizbony i do USA. - odparła. - Do jutra! - rozłączyła się, a ja oddałam komórkę bratu.

- Jedziemy do USA! - powiedziałam, a Lena zaczęła skakać po łóżku ze szczęścia. Również się ucieszyłam, ale po chwili przestałam. - A co z Domenem?

- Nic, wszystko słyszałem. - odparł, wchodząc do pokoju. - Polecisz, ale obiecujesz mi, że do jutra jesteś tylko dla mnie? - kiwnęłam głową na tak, a on przytulił mnie.

***

Jak tam u was w szkole? Może macie ferie? Ja skończyłam je tydzień temu. Kto wczoraj został w domu i oglądał skoki? 😏 Przyznawać się 😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro