Thirty Four
NA DOLE Q&A
***
Słońce, które dostało się do naszego pokoju, postanowiło mnie obudzić. Przetarłam oczy i wstałam z łóżka. Na ekranie telefonu była godzina dziesiąta trzydzieści pięć. Spojrzałam na datę. Dziś nasze osiemnaste urodziny. Dokładnie 17 czerwca, postanowiłyśmy wyjść na świat. Wyciągnęłam z szafy czarne spodenki i bordowy cropp top. Weszłam do łazienki. Założyłam czyste ubrania i wykonałam poranną rutynę. Zrobiłam lekki makijaż. Włosy związałam w koka. Gdy wyszłam z łazienki, zobaczyłam, że bliźniaczka już nie śpi. Rzuciłam się na nia, mocno ją przytulając.
- Najlepszego siostrzyczko! - uśmiechnęłam się.
- Tobie też najlepszego! - przytuliłyśmy się po raz drugi.
Lena wstała i poszła się ubrać. Po dziesięciu minutach była gotowa. Zeszłyśmy na dół, na śniadanie. Cała jadalnia była pusta. Zjadłyśmy owsiankę i wróciłyśmy do naszego pokoju. Lena włączyła laptopa, postanowiłyśmy zrobić sobie dzień filmów. Nagle usłyszałam pukanie. Otworzyłam drzwi, a w nich stała Ewa.
- Najlepszego moje małe dwie zołzy. - uśmiechnęła się i przytuliła mnie, a później Lene. - Z okazji waszych urodzin zabieram was do klubu, który jest u nas w hotelu. O dwudziestej widzimy się w holu. Cześć. - zamknęła drzwi.
- Która jest już godzina? - zapytała Lena, a ja spojrzałam na ekran telefonu.
- Trzynsta dwadzieścia. - odparłam.
- Już tak późno? - spytała, a ja kiwnęłam głową na tak.
- Pewnie tak. - zaśmiałam się. - O siedemnastej zaczniemy się zbierać.
***
Przez prawie cztery godziny oglądałyśmy różne filmy, aż w końcu nadszedł ten czas zbierania się. Wyłączyłam laptopa, a Lena wyjęła z szafy nasze sukienki, które miałyśmy ze sobą w walizce. Obie postawiłyśmy na taką samą, tylko, że różniła się kolorem. Lena miała białą, a ja pudrowo-różową. Poszłam jako pierwsza się umyć. Zdjęłam brudne ubrania oraz bieliznę, a następnie weszłam pod prysznic. Umyłam także włosy. Wytarłam ciało ręcznikiem, a włosy związałam w kokon. Założyłam białą bieliznę, a na to szlafrok. Wzięłam jeszcze tylko suszarkę i lokówkę. Opuściłam pomieszczenie. Usiadłam na podłodze przed lustrem i zaczęłam suszyć włosy. Związałam je w koka. Założyłam sukienkę. Bliźniaczka zrobiła to samo. Umalowałam ją, a ona mnie. Następnie rozpuściłam włosy z koka i je rozczesałam. Wzięłam lokówkę i pokręciłam końce włosów. Blondynce zrobiłam to samo. Na stopy założyłam czarne szpilki. Schowałam do torebki, telefon i inne pierdoły. Opuściłyśmy pokój. Wyszłyśmy z pokoju. W holu czekała na nas szwagierka, która również była ubrana elegancko. Weszłyśmy do środka. Na ścianie wisiał baner " 18-stka Lilki i Leny ". Uśmiechnęłam się pod nosem, a nagle za nami wyskoczyli skoczkowie, krzycząc STO LAT! Od każdego odataliśmy po upominku. Teraz przyszła kolej na Cene i Domena. Najmłodszy z braci podszedł do Leny, a jego starszy brat do mnie i chcieli nas pocałować.
- Coś wam się chyba pomyliło. - odparła Lena. - Ja jestem Lena.
- A ja Liliana. - zaśmiałam się.
Przytuliłam Domena, a następnie obie z Lilianą podeszłyśny do Kamila.
- Moje malutkie siostrzyczki. - odparł, przytulając nas.
- Chyba już nie takie malutkie. - powiedział Kot.
- Lilka patrz tam jest butka do zdjęć. - odparła bliźniaczka.
- Idziemy! - krzyknęłam i pobiegłam z siostrą do butki.
Na pierwszym zdjęciu pocałowałam bliźniaczkę w policzek, na drugim przytulałyśmy się, na trzecim to ona całowała mnie w policzek, a na czwartym obie zrobiłyśmy głupie miny. Nagle usłyszałam naszą ulubioną piosenkę, czyli Miley Cyrus - Party in the U.S.A. Pociągnęłam bliźniaczkę na środek parkietu i zaczęłam z nią tańczyć w rytm muzyki.
So I put my hands up,
they're playin' my song
The butterflies fly away, I
'm noddin' my head like "Yeah"
Movin' my hips like "Yeah"
Got my hands up,
they're playin' my song
They know I'm gonna be okay
Yeah! It's a party in the U.S.A
Yeah! It's a party in the U.S.A!
W środku piosenki do tańca wziął mnie Kamil, a Lenę porwał Peter. Gdy piosenka się zakończyła, zgasły światła. Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy Ewę z tortem, na którym były nasze zdjęcie z dzieciństwa i z teraźniejszości. Zdmuchnęłyśmy razem osiemnaście świeczek. Każdy dostał kawałek jagodowego deseru. Impreza trwała do rana.
***
Bez przedłużania od razu przejdziemy do Q&A:
DO BLIŹNIACZEK:
Ulubione słodycze?
Lilka: Nutella i żelki
Lena: Nutella to życie
Ulubiony Serial?
Lena: Nie mamy.
Ulubiony napój?
Lena: Lemoniada i herbata
Ulubiona piosenka?
Lilka: Eem, niech się zastanowie. Miley Cyrus - Party in the U.S.A
Czego nienawidzicie?
Lena: Fałszywych osób, które próbują się z nami zaprzyjaźnić na siłę.
Lilka: W ogóle nas nie znają, a my widzimy ich pierwszy raz na oczy.
LILIANA:
Zaadoptujecie mnie potem z Domenem prawda?
L: Oczywiście, jeśli ten idiota się zgodzi.
LENA:
Kogo najbardziej lubisz z polskiej kadry?
L: Wydaje mi się, że Maćka i Piotrka
Piotrek: Taka odpowiedź mi się podoba, he he.
DOMEN:
Zaadoptujcie mnie z Lilką plz
D: nie zgadzam się, za młody jestem na ojcostwo
L: I ZA GŁUPI
Będą małe Domenki?
D: Mówiłem, że jestem za młody na tatusia. I jak to Liliana twierdzi za głupi
L: Mówię prawdę cioto
Ile chcesz mieć dzieci?
D: Nie wiem może 2 lub 3...
Czego boisz się najbardziej?
D: Liliany, która wkurwi się. Nie no żart, nie wiem...
Kiedy masz zamiar oświadczyć się swojej dziewczynie?
D: Yyy... następne pytanie
Jakie jest twoje największe marzenie?
D: Wygrać Puchar Świata i zamoczyć
L: IDIOTA
Ile miałeś dziewczyn w swoim życiu?
D: Nie wiem, nie liczyłem
Jakie jest twoje hobby, oprócz skoków narciarskich?
D: Granie w piłkę nożną
Co byś zrobił kiedy Peter i Cene zginęli by w wypadku samochodowym?
D: Za Cene bym płakał, a Petera to bym sam zabił
P: A mam pokazać Lilianie filmik z twoim udziałem?
L: Jaki filmik?
D: CICHO BĄDŹ PETER
Czy kiedykolwiek zdradziłeą swoją teraźniejszą dziewczynę?
D: Raz z takim pustakiem
PETER
Wierzysz w Proch?
P: Oczywiście, że tak
CENE
Jaka jest twoja fav piosenka?
C: Bruno Mars - 24K
KAMIL
Czy wierzysz w Proch?
K: Nie ja wierzę w Lilomen
P: Tak się nie bawimy
MACIEK
Czy masz jakiegoś kota na coś?
P: On ma obsesje na mnie hehe
PIOTREK
Co chowasz w piwnicy?
P: Ciebie z małymi kotkami
HOFER
Kibicujesz Lilce i Domenowi?
H: Jak nikt inny
INNI
Jak trzymają się twoje laczki? Pozdrów je ode mnie
T: ZAJEBIŚCIE, LACZKI TANDE TEŻ POZDRAWIAJĄ
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro