Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Forty One

Usłyszałam dźwięk tego nieznośnego budzika. Wyłączyłam go i niechętnie wstałam z łóżka. Blondynka na szczęście już nie spała, bo nie zamierzałam jej budzić, a później uciekać przed nią. Zabrałam z wieszaka, wczoraj naszykowane ubrania. Weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w biały, luźny sweterek i jeansy. Wykonałam poranną rutynę i zrobiłam makijaż. Wróciłam do mojego królestwa. Dopakowałam jeszcze kosmetyczkę do torby i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i poszłam się ubierać. Lena już czekała w korytarzu gotowa. Założyłam kurtkę, szalik i buty. Zabrałam torbę, a następnie wyszłam z domu. Zajęłam miejsce na tyle, ponieważ jak jedziemy na dłuższą drogę mam całe tyły dla siebie i mogę spać i leżeć. Ewka była zdziwiona, że nie kłócę się z Leną, która ma siedzieć z przodu. Ułożyłam się wygodnie z tyłu i próbowałam zasnąć. W końcu mi się to udało.

***

Moje towarzyszki obudziły mnie jakbyłyśmy na miejscu. Przetarłam oczy i wyszłam z auta. Przed domem stała Justyna z dziećmi, Agnieszka i chyba Magda. Zabrałam torbę i weszłam na posesję. Przywitałam się z nimi. Karolina przez cały czas się do mnie przytulała. Weszłyśmy do środka. Zdjęłam kurtkę, szalik i buty. Torbę zabrałam i skierowałam się do gościnnego, gdzie mam spać z Leną. Odłożyłam tam torbę i poszłam do salonu, gdzie wszyscy siedzieli. Żona Żyły zrobiła nam herbatę. Później bawiłam się z Leną, Kubą i Karolinką. Graliśmy w gry planszowe. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy się.

- A może byśmy poszli na dwór? W końcu śnieg spadł. - powiedziała dziewczynka. Nasza trójka ją poparła. Założyliśmy odzież wierzchną i wyszliśmy na zewnątrz. Od razu dostałam śnieżką od córki Żyły. No i zaczęła się wojna. Ja z młodym, a Lena z małym, ale uroczym szatanem Karolinką.

Gdy zaczęło się ściemniać, wróciliśmy do domu. Zjedliśmy kolacje, czyli kanapki z serem i sałatą, a do tego herbata malinowa. Następnie poszłam oglądać końcówkę skoków. Po kwalifikacjach poszłam do pokoju. Miałam nieodczytaną wiadomość od Domena. Nagle mu się przypomniało o mnie.

Domen 🐼: cześć, Liluniu 💕

Lilka 😚: tak szybko ogarnąłeś się po kwalifikacjach?

Domen 🐼: jestem w domu

Domen 🐼: bo jestem chory

Domen 🐼: wracam dopiero w Engelbergu 😃

Lilka 😚: to czemu jeździłeś z Peterem na skoki jak były? 😮

Domen 🐼: chciałem być bliżej ciebie ❤

I wtedy telefon zabrała mi Lena. Zaczęła coś pisać. Po chwili mi go oddała.

Lilka 😚: za bardzo słodisz nie jestem herbatą do słodzenia 😂

Lilka 😚: pozdrawiam Lenka 😜

Wybuchłam śmiechem, a blondynka razem ze mną. Wiadomo, że jesteśmy siostrami, bo obydwie jesteśmy tak samo jebnięte.

Domen 🐼: również podrawiam 😂

Lilka 😚: dobra 😂 idę się myć papa 😚

Zablokowałam komórkę i poszłam do łazienki, wcześniej zabierając piżamę. Wzięłam szybki prysznic. Wytarłam ciało i założyłam piżamę, czyli biały t-shirt i długie czerwone dresy. Wykonałam wieczorną rutynę. Włosy rozczesałam. Opuściłam pomieszczenie. Lena leżała na łóżku i grzebała coś w telefonie. Położyłam się obok niej i patrzyłam co robi na telefonie.

- Piszesz z Cene? - przytaknęła. - Wybaczyłaś mu?

- Nie wiem w sumie. - wzruszyła ramionami i zamknęła dymek czatu ze średnim Prevcem. Natomiast ja ułożyłam się wygodnie i próbowałam zasnąć.

***

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! 🎆
Zostały jeszcze około 3 rozdziały i koniec 😢

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro