Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

- U...uhm, chcesz coś zjeść zanim pójdziesz do domu? - Zapytała [Twoje imię], gdy szła obok Jiro.

- Tak, jasne. Jestem w nastroju na przekąskę. - Jiro skinęła głową. - Chciałaś kupić coś z sklepu spożywczego? - Spojrzała na [Twoje imię] lekko przechylając głowę.

- Tak, mam trochę gotówki. - [Twoje imię] pokręciła głową na "tak", gdy zmieniły trasę, idąc do sklepu.

Dźwięk ich butów lekko stukających o chodnik było wszystkim, co było można usłyszeć, oprócz okazjionalnie przejażdżających samochodów. Ludzie zwykle wracają już do domów w tej części miasta, a gdy słońce zaczęło zachodzić, wszystko ucichło.

Drzwi do sklepu zadzwoniły, gdy weszły. [Twoje imię] szła obok Jiro, gdy wybierały przekąski. Odwracając się do [Twoje imię], Jiro wyszeptała pytanie.

- Bierzesz coś? - Zapytała niskim nieśmiałym głosem.

[Twoje imię] skinęła głową, chwytając coś z półki.

Ich ramiona otarły się, gdy stali przy kasie, kładąc wybrane przekąski na lądzie. [Twoje imię] pogrzebała w swoim tornistrze i podała kasjerowi  pieniądze. Mężczyzna za ladą podziękował im. [Twoje imię] skinęła mu głową z uśmiecham, zanim odwróciła się, by dogonić Jiro, która zaczęła już iść do drzwi.
Drzwi ponownie zadzwoniły, gdy wyszły na zewnątrz.

- Dzięki. - Powiedziała Jiro, otwierając małą torebkę.

- Tak, to żaden problem. - [Twoje imię] uśmiechnęła się i również otworzyła otworzyła swoją przekąskę.

Gdy szły, powróciła cisza. [Twoje imię] bardzo chciała porozmawiać z Jiro, zainicjować jakąś rozmowę. Naprawdę, naprawdę chciała się do niej zbliżyć...
Z jakiegoś powodu...

Może to dlatego, że Jiro jest taka fajna. Miła fajne włosy, fajny styl, niesamowity talent w połączeniu z niesamowitym darem.
[Twoje imię] przeżuwała jedzenie powoli, gdy jej oczy przekręciły sie, by spojrzeć na Jiro.
Wieczorne światło oświetlało jej skórę i ciemnofioletowe oczy, gdy patrzyła gdzieś przed siebie. Jej ciemne włosy rozwiały się lekko na wietrze i podniosła rękę, żeby odgarnąć je z oczu. Oczy Jiro przesunęły się nagle na  [Twoje imię].

- Co? - Jiro uniosła brew.

Przyłapała ją na gapieniu się.

- Nic. - [Twoje imię] zamrugał i odwróciła wzrok.

- Patrzyłaś na mnie. - Mruknęła Jiro.

- Ja... To nic. - [Twoje imię] przełknęła cicho, gdy się jąkała.

- ...w porządku... - Jiro powoli odwróciłam wzrok zdezorientowana.




[Twoje imię] przebiegła przez halę UA. Jeszcze wczoraj ona i Jiro szły do domu i ten moment wydawał się dziwny w porównaniu z chaosem, który panował w UA w tej chwili.

- Co się dzieje?! - Jiro zawołała za [Twoje imię], gdy uczniowie przepychali się przez korytarz.

Alarm włączył się i trudno było usłyszeć, jak Jiro go przekrzykuje.

- Nie... Gh... Wiem! - [Twoje imię] odwróciła się, by spróbować przebić się przez może uczniów do Jiro.

Wyciągnęła rękę, by Jiro ją chwyciła.
Jiro wyciągnęła rękę i i złapała za dłoń [Twoje imię], by ta przyciągnęła ją bliżej siebie.
Ich klatki piersiowej ocierały się o siebie, gdy uczniowie popychali się i pchali, a niektórzy z nich krzyczeli.

- To tutaj to szaleństwo... - Jiro rozejrzała się, jej policzki były lekko zarumienione, gdy była popychana na [Twoje imię].

- Uraraka! Spraw, żebym się uniósł! - Ktoś krzyknął.

- Czy to był Iida? - [Twoje imię] rozejrzała się, zanim znowu została potrącona.

Rzeczywiście, Iida zaczęła unosić się nad morzem chaosu z pomocą daru Uraraki.

Zarówno [Twoje imię] jak i jiro obserwowały go z zakłopotaniem. Oczy [Twoje imię] rozszerzyły się, gdy usłyszała dziwny dźwięk. Na początku myślała, że może Jiro została ranna czy coś, ale kiedy spojrzała na dziewczynę, zdała sobie sprawę, że Jiro się śmiała.

- C...co cię tak śmieszy? - Zapytała z uśmiechem [Twoje imię].

- S... spójrz na niego...pffffff... - Jiro przyłożyła dłoń do ust.

[Twoje imię] poczuła, jak wybucha śmiechem, gdy patrzyła ja Iida kurczowo trzyma się znaku wyjścia dla drogiego życia.

- T...tak, to całkiem zabawne. - [Twoje imię] wybuchła śmiechem, zamykając na chwilę oczy.

- Wszyscy! Wszystko w porządku! To tylko prasa! Nie ma powodu do paniki. Wszystko w porządku! To jest UA! Zachowujecie się w sposób godny w tej wspaniałej instytucji! - Iida przekrzyczał tłum.

[Twoje imię] i Jiro odetchnęły z ulgą, gdy poczuły, że popychanie ustaje. Obydwie zarumieniła się, gdy powstało między nimi trochę odstępu.

- P...przepraszam. - Mruknęła Jiro, wciąż będąc zawstydzona tym, że były tak blisko siebie.

- W porządku. - [Twoje imię] na chwilę nieśmiało odwróciła wzrok.

- Powinniśmy prawdopodobnie wrócić na zajęcia. - Powiedziała Jiro, spoglądając na drogę, którą przyszły.

[Twoje imię] skinęła głową z uśmiechem, podchodząc bliżej, by z Jiro wrócić do klasy.

______________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro