Rozdział 3
Buty [Twoje imię] stukały o chodnik, gdy szła do szkoły. Jej oczy wpatrywały się że zmęczeniem w ziemię przed nią, gdy szła do UA. Odległy szmer dzieciaków idących do szkoły odwrócili jej uwagę od chodnika. Unosząc wzrok, oczy [Twoje imię] przeskanowały dzieci. Przeszła cicho obok kilku grup ludzi, którzy rozmawiali i śmiali się.
- Ach, Jiro! - [Twoje imię] podniosła rękę, żeby pomachać dziewczynie, która właśnie miała przejść przez drzwi budynku.
- Hej. - Jiro zatrzymała się, żeby poczekać, aż nadrobi zaległości.
Obie szły ramię w ramię przez korytarz, aż dotarły do drzwi 1-A.
- Dobrze spałaś? - Zapytała [Twoje imię], otwiera drzwi zerkając na Jiro.
Wchodząc, dziewczyna wzruszyła ramionami.
- Tak, jak zawsze. - Jiro usiadła na swoim miejscu.
- To dobrze. - [Twoje imię] skinęła głową, gdy spojrzała na swoje puste miejsce.
Shoto już siedziała na swoim miejscu, obok niej, pisząc coś, co wyglądało na zadanie z zeszłej nocy.
- 'Chcę z nią więcej rozmawiać...' - [Twoje imię] wypuściła ciche westchnienie, gdy podeszła do swojego miejsca, rzucając torbę na ziemię obok krzesła.
Wkrótce do klasy zaczęło przychodzić więcej uczniów. [Twoje imię] postukała w ławkę z nudów, gdy rozglądała się po wszystkich swoich rówieśnikach. Jej oczy powędrowały z powrotem do Jiro, która prowadziła cichą rozmowę z Momo. [Twoje imię] poczuła w piersi mały bąbelek zazdrości, gdy ich obserwowała. Nie żywiła żadnych szczególnych uczuć wobec Momo. Jeśli już, to [Twoje imię] była po prostu zazdrosna o to, jak łatwo mogła wywołać rozmowę z Jiro.
Uwagę [Twoje imię] odwrócił Midoriya i Iida, którzy podeszli, by porozmawiać z Shoto. Zielonowłosy chłopak opowiadał o nowym towarze z All Might, który właśnie pojawił się w sklepach.
Ich rozmowa ucichła, gdy [Twoje imię] spojrzała z powrotem na Jiro, która miała teraz słuchawki. Momo przeniosła się na swoje miejsce.
- ' Ciekawe, czego ona słucha.' - [Twoje imię] położyła głowę na biurku.
•
•
•
•
- Nie zapomnijcie o teście w ten piątek. - Aizawa podniósł głos nad ruchliwymi uczniami, gdy pakowali plecaki i wychodzili.
[Twoje imię] cicho przeklęła na suwak swojego plecaka, który się zaciął.
- Daj spokój... Sprawiasz, że wyglądam głupio... - Mruknęła [Twoje imię] do swojej torby, gdy szarpnęła mocno za suwak, w końcu go zasuwając.
- Pffft, masz kłopoty? - Głos Jiro sprawił, że [Twoje imię] podniosła głowę.
Miała skrzyżowane ramiona, gdy z zadowoleniem spojrzała na [Twoje imię].
- Ach, nie, nie. Już to załatwiłam. - [Twoje imię] poczuła, jak jej policzki się rumienią, gdy szybko wstała z krzesła, zarzucając torbę na ramię.
- Myślałam... - Powiedziała Jiro, gdy szły przez korytarz, omijając innych uczniów, którzy szli na następne zajęcia. - ...A może dołączysz do klubu muzycznego? W ten sposób będę mogła uczyć cię po szkole. - Spojrzała na [Twoje imię] kątem oka. - Chyba, że zmieniłaś zdanie? - Jiro uniosła brew.
- Tak! Przyjdę! Czy są jakieś dokumenty lub coś, co muszę podpisać lub...? - [Twoje imię] przechyliła głowę.
- Nie, możesz przyjść, kiedy tylko chcesz. - Jiro wzruszyła ramionami.
[Twoje imię] uśmiechnęła się, w jej piersi narastało uczucie szczęścia.
- Jestem podekscytowana! - [Twoje imię] szturchnęła żartobliwie Jiro łokciem.
Mały uśmiech pojawił się na ustach Jiro, gdy zetknęła na [Twoje imię].
- Dlaczego? - Jiro roześmiała się. - To nic specjalnego. - Zatrzymała się w drzwiach klasy.
[Twoje imię] wzruszyła ramionami.
- Myślę, że będzie fajnie. - Jej oczy spojrzały na podłogę korytarzu.
Jiro uśmiechnęła się i przewrócił oczami, gdy otworzyła drzwi.
- Do zobaczenie później [Twoje imię] - Ciemnowłosa dziewczyna przemówiła plecami do [Twoje imię].
- Tak, do zobaczenia. - [Twoje imię] kiwnęła głową, kierując się na następne zajęcia.
•
•
•
•
- Wiesz jak trzymać gitarę, prawda? - Uniosła brew podając instrument [Twoje imię]. - Szyja w lewej ręce. Prawą będziesz brzdąkać.
- Co? - [Twoje imię] przechyliła głowę.
- Ten... - Westchnęła Jiro, gdy umieściła gitarę w rękach [Twoje imię] - W ten sposób. - Powiedziała Jiro, cofając się.
- Rozumiem. - [Twoje imię] skinęła głową, patrząc w dół na gitarę.
[Twoje imię] wiedziała trochę więcej, niż powiedziała. Ale chciała spędzić z Jiro tyle czasu, ile tylko mogła, a jeśli oznaczałoby to czasem udawanie głupka, zrobiła by to z radością.
- Dobrze, zaczniemy od nut. - Jiro przysuneła krzesło, żeby usiąść przed [Twoje imię]. - Najgrubszy struna. - Jiro wyciągnęła rękę i postukała ją. - To struna E. - Cofnęła rękę. - Następną jest trochę trochę cieńsza. Struna A. - Spojrzała na [Twoje imię], aby upewnić się, że dziewczyna zwraca na to uwagę. - Im cieńsza struna, tym wyższa nuta. - Jiro wyciągnęła rękę, aby ponownie wskazać struny. - D, G, B, E. - Jiro wskazała na pozostałe struny w kolejności.
- Czy mogę je zapisać? - Zapytała [Twoje imię], oddając instrument Jiro.
- Tak, jasne. - Jiro skinęła głową, obserwować, jak on wyciąga notatnik z plecaka i zaczyna rysować szkic gitary, pisząc notatki przy okazji.
[Twoje imię] poczuła, jak jej policzki się rumienią, gdy zauważyła, ze Jiro przyglada jej sie uważnie.
- To niewiele, ale czy to wystarczy na dziś? Możemy skończyć. - Jiro miała w głosie nutkę niepewności.
- Tak, w porządku! - [Twoje imię] kiwnęła głową.
Była szczęśliwa, że Jiro chciała powoli iść. Jeśli już, to był cud.
- Ok, w porządku. - Jiro założyła jej kosmyk włosów za ucho, gdy wstała z krzesła, zakładając torbę na ramię. - Gotowa w drogę? Pójdę z tobą.
______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro