9.
- Eliot musimy porozmawiać
- Teraz? - Powiedział
- Tak , teraz . Chodź .- wziął mnie za rękę a ja pociągnełam go w stronę jeziora oddalalając się od przyjaciół. Szliśmy chwilę w ciszy.
- Więc co miałaś mi powiedzieć?
- Moi rodzice byli biznesmenami - zaczełam- wszystko się spieprzyło po wypadku mojego ojca. Zaczął pić ,ćpać. Bił mnie i mamę - zaczełam płakać a on mnie przytulił- on... Ja się tak bałam...
- Co on ci robił?- zapytał z powagą a równocześnie z troską.
- On ... Tak się bałam , gdy drzwi się otwierały... On ... Mnie ... Gwałcił-wyszlochałam - Mama nie mogła nic zrobić... On ją bił do nieprzłtomności ... A później zamykał i nic nie ...mogła zrobić.
Aż pewnego dnia -zaczełam jeszcze głośniej ryczeć- przed domem było mnóstwo radiowozów a gdy wbiegłam do domu ... Mama ... Ona leżała ... Na podłodze... We krwi... Miała nóż w klatce piersiowej... Ona ... Ona nie żyła...- wtuliłam się w niego mocniej.
- Gdzie on jest?!Gdzie jest ten skurwiel?!
- Siedzi w więzieniu- dalej ryczałam w jego koszulke
- Jak tylko kiedykolwiek go zobaczę , ode chce mu się krzywdzenia mojej księżniczki.
- Kocham cię- te słowa wydobyły się same.
- Ja ciebie też - pocałował mnie z taką czułością , jak jeszcze nikt inny.Czy go kocham? Tak przecież te słowa wydobyły się same z siebie.
Kocham Eliota
On kocha mnie , nie wiem jak to możliwe , że mnie pokochał. Mnie nie da się kochać . Nienawidzę siebie.
Jak się podoba? Piszcie komętarze i zostawiajcie gwiazdki.Dziękuję za wszystko.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro