33.
-Hejoo co tam?- zapytałam gdy usiadłam przy stoliku z Rose
- Hej... No... Yyyy
- Wysłów się
- Zack mi się oświadczył
- No to zajebiście... Bo przyjełaś?
- No...yyy... Nie do końca.
- Jak nie do końca?
- No bo powiedziałam ,że się muszę zastanowić ...
- Pojebało cię? Przecież go kochasz .
- Odezwała się ekspertka. Sama tak powiedziałaś Eliotowi jak chciał żebyś została jego dziewczyną
******************************
-Moja rodzina jest lekko dziwna.- powiedział Eliot zgaszając auto- nie słuchaj mamy - acha czyli przypałowe akcje Eliocika.
- Nie no spoko- gdy wyszłam z samochodu moim oczom ukazał się duży dom,który wyglądał na nowoczesny a zarazem przytulny. Eliot złapał mnie za rękę i pociągnął mnie do drzwi . Otworzyła nam kobieta w średnim wieku ,była dość wysoka ale mniejsza od Eliota. Miała brązowe włosy i szare oczy.
-Eliot!- pani Henderson przytuliła się do syna
-Cześć mamo- powiedział zniechęcony na co miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Kobieta oderwała się od syna i spojrzała na mnie.
-Oj właź rzesz .Emily?- zapytała
-Dzień dobry pani Henderson
-Mów mi Elen i jakie dzień dobry ? Raczej cześć! -Powiedziała radośnie kobieta.Gdy weszłam do domu byłam zdziwiona. Było tu tak przytulnie.
- Lili!- zawołała kobieta- Eliot przyjechał!- momętalnie ze schodów zbiegła dziewczynka . Wyglądała na gdzieś 6 lat.
-Leliot!- czyli mówię na niego jak jego młodsza siostra?
- Chodź tu księżniczko- powiedział i przytulił siostrę.
- Kim jeteś?- zapytała
- Em jestem dziewczyną tego głupka- pokazałam na Eliota na co dziewczynka się zaśmiała
- Ja tez tak twieldze. Pobawis sie z mną?
- Spoko
Ale ta 6 latka jest słodka,mądra i co dziwne strasznie odważna.
- Lily długo jeszcze?- mała poszła się przebrać bo mamy iść na dwór ale nie ma jej już pół godziny.
- Em pomozes mi?- gdy weszłam do jej pokoju zobaczyłam Lili ,która siedziała na podłodze.
- Lily co jest ?- zauważyłam ,że dziewczynka płacze
- Bo mi kurtka na szafie wylądowała i nie mogę jej zdjąść.- no na prawdę o taką rzecz płakać?
- Spokojnie zaraz ją zdejme- jednym ruchem ściągnełam kurtkę .- Proszę
- Jej! Idziemy na dwul!- dziewczynka złapała mnie za rękę i ciągneła w stronę drzwi.
- Pocekaj pójdę posukać-powiedziała Lily . Mała poszła poszukać marchewki bo ulepiłyśmy bałwana. Zaczełam wygładzać bałwana do póki nie poczułam rąk owijających się wokół mojej talii.
- Hejoo , Lili cię jeszcze nie zamęczyła skarbie?
- Co? Przecież to najsłodsza dziewczynka na świecie.
- A za razem diabeł wcielony.
- To się nazywa starszy brat. Dobra a ty co robiłeś?
- Siedziełem z tatą i grzebaliśy w moim Harlayu .- jeszcze nie poznałam pana Hendersona . Ruszyłam w stronę garażu...
- Gdzie idziesz?-zapytał
- Poznać twojego tatę ...
Wiem nudny ble ble ble . Spoko zaraz kończę .
Krejzolqqa sorry ale w następnym rozdziale będzie piosenka.
Wariatqqa
wiku_13
Neciiia
Kochu was i czekam na next .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro