32.
-Pijemy- od godziny siedzę z Rose i chlejemy. Jestem już lekko wstawiona. Hahahaha dobry żart lekko wstawiona. Stuknełam się z bff kieliszkami i wlałam palącą ciecz do gardła.
Dwa dni później
Czemu geografia jest taka nudna!?
- Trzęsienia ziemi dochodzą po przez przesówanie się płyt tektonicznych - klęknij i ziewaj-krajami znajdującymi się w tych obszarach są między innymi Włochy- pierdol pierdol ja posłucham-Emily słuchasz nas?-kwa kwa kwa
- Tak sorko( profesor ,nauczyciel)
- To co powiedziałam?- co ona się mnie tak uczepiła jak smrut do dupy?
- Mówiła pani o trzęsieniach ziemi,że dochodzi do nich przez poruszanie się płyt tektonicznych. Krajami znajdującymi się na tych obszarach to między innymi Włochy.
- Masz szczęście Smith - Czy naprawdę nikt nie może zwolnić Dżoany? Za ile jest ten dzwonek kurwa?! 2 minuty ! Nareszcie! Dzwonek! Szybko wybiegam z sali. Nie zamieżam spędzać ani minuty dłużej z Dżoaną .
-Gdzie uciekasz?- poczułam ręce na moim brzuchu
- Jak najdalej
- Ode mnie? Od twojego Leliota ?
- Tak-uwolniłam się z jego uścisku
- O ty!- zaczełam uciekać ale on mnie prawie doganiał
- Emily nie biegaj- powiedziała pani Quin - Eliot nie gonimy koleżanek
- łap ją!-usłyszałam głos Eliota. O co mu kurwa chodzi? Jak odwróciłam przed siebie głowę zobaczyłam przed sobą Matta,który chciał mnie złapać. No serio czemu on musi być po stronie Eliota a nie swojej siostry? Jest !Rozsunął nogi! Przyśpieszam jeszcze bardziej i robię wślizk między jego nogami. Idiota! Zbiegam po schodach i... Eliot ? Jak on się tu znalazł? Cholera nie wychamuje! Wpadam z całej siły w ramiona bruneta.
-Jesteś moja. Sorry ale przede mną nie uciekniesz. Zbyt bardzo cie kocham,żeby pozwolić ci odejść. Mam takie pytanie.
- Jakie?
-Wyjedziesz ze mną do moich rodziców na święta?
- Tak-zbliżał już swoją twarz do mojej gdy... Dzwonek! No serio? Zawsze takie chwilę musi przerwać?!
-Chodź bo teraz chemia.
Kilka godzin później
- Hejooo jak tam?-powiedziałam do Rose
-Hej super . Zack zaprosił mnie do jego rodziców na święta-na jej słowa zaczęłam się śmiać-czego się śmiejesz suczko?
-Bo Eliot zrobił to samo
-Co ? Jak ? Gdzie? Opowiaj mnie tu
- Więc...
- Ooooo ale słodko!
- Dobra przestań . Tak w ogóle to czemu nadal stoimy przed szkołą?
- Tak w sumie to nie wiem. Chodź wracamy do domów .
- Spoko . Co ty na kawe po szkole?
-okuś o której?
- Nie wiem. Gdzieś za godzinę przyjdę po ciebie,spoko
- Nom
Wbiegłam do domu szybko się przebrać i zmyć make-up . Przebrałam się w to
I do tego czarne converse. Zrobiłam czarne kreski eyalaynerem i dotarłam czerwoną matową pomadke. Dobra idę bo jestem ciekawa co chcę powiedzieć mi Rose.
/Hejoo sorry ,że wczoraj nie było rozdziału . Tak jakoś pomysłu nie miałam wczoraj a dzisiaj tak sobie. Lekko nudny rozdział ale proszę o to co zawsze komentarze i gwiazdki./
Tak tylko mówię,że chyba zbliżamy się do końca pierwszej części Tylko (nie)on.!
Wariatqq
Krejzolqqa
wiku_13
Neciiia
Kocham i czekam na next u was
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro