Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

- Eliot się we mnie zabujał? Jaja sobie robisz ?- naszą rozmowę przerwał mój telefon, dzwoniła moja babcia
~ wspomnienie~
- Tato ,nie ,proszę!- powiedziała mała dziewczynka , była cała zapłakana- Ałaaa!- właśnie dostała od pijanego ojca z całej siły w twarz  .
~~~~~
- Ziemia do Em , babcia chcę z tobą rozmawiać- brunetka wciskała mi telefon z odebranym połączeniem od babci
- Hej babciu...
~Następnego dnia~
- Weź ,ale Eliot za mną szaleje .- powiedział plastik Linda
- Ta ... Napewno - powiedziałam dość głośno by usłyszała , stałam z Rose za nią.
- A co zazdrościsz ,że to ze mną to robił?
- Ta, bo każdy chłopak kocha plastiki .
- Zamknij się dziwko...- nie dokończyła ,bo dostała w nos aż  słychać było dźwięk łamanej kości , a ona upadła na ziemię.
- Smith do dyrektora!- usłyszałam głos za sobą .
- Tak jest, pani Chops.
Do gabinetu dyra było nie daleko,aby tam wejść trzeba było przejść przez sekretariat. Gdzie siedziała pani Simsons , żona dyrektora.
- Emily ty znowu tutaj , jesteś tu częśćej niż na lekcjach.-powiedziała .Dalej coś pierdoliła od rzeczy.Nie słucham jej bo zauważyłam Leliota siedzącego u dyra .  Dyrektor gadał coś Eliotowi ale ten go nie słuchał .Nagle spojrzał w stronę drzwi i mnie zauważył, puścił mi oczko.Na co się zarumieniłam i zostałam popchnięta przez Chops w tam tą stronę.
- Panie dyrektorze ona złamała nos swojej koleżance!
- Ale to nie jest moja koleżanka, raczej dziwka ,której nienawidze.- Zauważyłam że Leliot zaczął się brechtać pod nosem.
- Jeszcze ma czelność ją obrażać.
- Spokojnie Brunchildo,uspokuj się - wybuchliśmy śmiechem.
- Macie karę we dwoje posprzątacie boisko z tych waszych papierów.-Poszliśmy do kanciapy woźnych po worki na śmieci .
- A pani to nie ma lekcji ?- zapytałam wychodząc z kanciapy.Na co ona pobiegła na górę.Poszliśmy na dziedziniec ale nie chciało nam się sprzątać.Więc usiedliśmy i zaczełam się opalać.
- Zack zaprasza kilka osób do swojego domku nad jeziorem. Jedziesz ?
- Nie wiem , nie zaprosił mnie.
- Ale zaprasza cię za pośrednictwem mnie.
- Nie mogę zostawić Rose.
- Ale ona też jedzie.
- No dobra to ja też.
Nie wiem jak się podoba, napiszcię w komentarzach, trochę pożebram o gwiazdki :-P

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro