19.
~miesiąc później~
Elliot
-Halo- powiedziałem gdy odebrałem telefon od Rose
- Jest z tobą Em?
- Nie a co?
- O cholera... Nie ma jej w domu. Nie mogę się do niej dodzwonić.
- Będę pod jej domem za 5 minut.- rozłączyłem się i pobiegłem do samochodu. Gdzie ona jest? Droga dłużyła się jak nigdy , choć trwała ona 5 minut. Czekała na mnie już Rose .
- Jesteś-powiedziała
- Wchodzimy?
- Drzwi są otwarte ale bałam się sama tam wejść.
- No spoko- gdy weszłem do domu zobaczyłem straszny bałagan . Wszystko było porozrzucane na podłodze . Stwierdziłem , że lepiej zacząść od jej pokoju. Gdy byłem przy drzwiach usłyszałem jak ktoś płacze . Moja Em płakała. Gdy otworzyłem drzwi ujrzałem ją. Była zwinięta w kulkę.
- Em...- gdy klenknołem przy niej i chciałem ją dotknąć , ona się odsunęła- nie bój się mnie to ja skarbie.
- Ja...ja... On wrócił!
- Kto?- na to słowo jeszcze głośniej zaczeła płakać- o kim ty mówisz? Em powiedz mi.
- Ten... Pot...wór...mmmmój ojciec
- Co on ci zrobił?
- Chciał znowu to zrobić... Ale ja nie chciałam... On...on powiedział , że jestem głupią dziwką i będzie ze mną robił co chcę... Eliot ja się boję- gdy uniosła twarz zobaczyłem , że jej warga była rozcięta a jej twarz cała posiniaczona jej oko i część policzka była fioletowa. Zabije tego skurwiela.
-Coś jeszcze ci zrobił?- gdy podwineła swoją bluzę zobaczyłem ogromnego siniaka na jej brzuchu i na rękach .
Trochę kurtki ale jak się podoba? Sorry za dość długą nie obecność. Nauka i te sprawy. Zostawiajcie komentarze i gwiazdki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro