18.
- hej...-wyglądał naprawdę seksownie
Czyli na typowego bad boya.
- cześć idziemy ?- zapytałam
- No... Wyglądasz seksownie- szepnął mi do ucha a po chwili je przygryzł
- Dzięki ty też
-Gdzie są wszyscy?- zapytałam
- Nie wiem Zack pisał ,że to tu ,czekaj to chyba te drzwi.
- To zobaczmy - gdy pociągnęłam za klamkę ,w pokoju było ciemno.- tu też nie- powiedziałam
- Niespodzianka! - Gdy zapaliło się światło zobaczyłam naszych znajomych , dziewczyny z drużyny cheeriedelek, tak razem z Rose jesteśmy w drużynie, byli też chłopacy z drużyny futbolowej, ale to raczej do Eliota bo on gra razem z Zackiem i jeszcze dużo osób .
- Wiedziałeś o tym prawda?- zapytałam Eliota z łzami w oczach.
- Tak ale nie płacz kochanie.
- To łzy szczęścia.
- Laska jak ty zajebiście wyglądasz- powiedziała Rose , która wyglądała pięknie.
- Przefarbowałaś się! Kiedy?- zapytałam
- Dzisiaj
- Wyglądasz zajebiście.
-A ty seksownie. Dałaś mu już prezent?
- Jeszcze nie
- To idź na co czekasz?
- Wszystkiego najlepszego!- powiedziałam i wręczyłam Eliotowi ciemne pudełeczko.
- Dziękuję- przyglądał się pudełku - proszę a to dla ciebie, otwórz .- gdy zdjełam pokrywke pudełka zobaczyłam naszyjnik z wygrawerowanymi E&E. Był piękny.
- O jeju dziękuję- po chwili miałam już naszyjnik na szyi.
- Kocham cię-powiedział
-Ja ciebie też
- I mu to dałam- bredze coś po pijaju , siedzimy z Rose kompletnie najebane w trzy dupy.
- Serio? Dolewke prosimy!
- I on że mnie kocha.
- Wow ... A z panem Z jest super. Em jak ja cię lubię .
- Pegazie ty mój- bredze
- Komarze krwiopijco ty mój
- Świnio ty moja.
- Dziewczyny wy chyba powinnyście skończyć- powiedział Eliot
- Jednorożcu jeszcze chwilka
- Chodź tu- zabrał mnie do pokoju
- Będziemy się pieprzyć?
-Nie
- Czemu?- zapytałam
- Bo jesteś pijana
-Chcę seksu!
Hej jak rozdział ? Piszcie w komętarzach i zostawcie gwiazdki
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro