15.
- To pierwszy taki przypadek ale pani może już wyjść ze szpitala.
- Ile tu leże?- zapytałam gdy doktor wyszedł
- Miesiąc- o kurde- chciałbym ci wyjaśnić sytuacje ...
- Słyszałam wszystko tylko nie mogłam się obudzić .
- Jesteś nadal zła ?
- Tak .Jesteś kretynem!Nienawidzę cię.- Zobaczyłam jego zmieszaną twarz.Nagle podszedł do mnie blisko.Zbyt blisko.Nie zdążyłam się nawet odsunąć ,nic powiedzieć ,ponieważ popchnął mnie lekko na ścianę i zamknął moje usta w namiętnym pocałunku.
- kurwa ,kocham cię , nie mogę bez ciebie żyć jesteś moim tlenem.- czy on to mówi serio ? też coś do niego przecież czuje ale byłam się mu to znwu powiedzieć, nie wiedziałam jak zaraeguje.
- Ja ciebie też - czy ja to serio powiedziałam? Jestem zjebana.
- Słyszałaś wszystko?
- Większość. Czemu nienawidzisz siebie ja wiem czemu nienawidze siebie ale ty?
- Kocham cię a jednak cię krzywdze. Jestem potworem.
- Nie nie jesteś potworem. Jesteś najukochańszym chłopakiem jakiego tylko miałam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro