12.
-A co ty też chcesz?- powiedziałam a on kompletnie zszokowany na mnie spojrzał , a ja posłałam mu tylko zadziorny uśmieszek.
- Kurwa patrz co mi zrobiłaś- gdy spojrzałam na jego krocze ,zauważyłam duży wzwód. Małego napewno nie ma.
- Kochanie chyba masz problem
- Em on się zaraz udusi
- Nie przesadzaj- zaczełam się śmiać bo usłyszałam pojękiwania Rose- lepiej stąd chodźmy
- No lepiej chodź- przytulił mnie i poszliśmy do pokoju.
- Poszłabym nad jezioro
- To chodźmy
- Ale przecież ta dwójka się pieprzy na dole
- Kochanie ja już wcześniej tu byłem . Jak wytrzymałe masz kości?
- bardzo- wyszliśmy na balkon , przylegający do naszego pokoju , po spakowaniu kilku rzeczy .
- Ja skocze pierwszy i potem ci pomogę zejść , ok?
- Tak- napewno... Gdy już szykował się do skoku podbiegłam do barierki i skoczyłam pierwsza a on zaraz za mną
- Nigdy się nie będziesz mnie słuchać ?- powiedział
- Przykro mi skarbie
- Kocham cię
- Ja ciebie też
- Ooooo ale wy słodko razem wyglądacie- zaraz zaraz Rose? Gdy się odwróciłam zobaczyłam przyjaciółkę tulącą się do Zacka .
-Przeszkodziłaś Rose ,ale dzięki wy też.- powiedziałam
- To chyba nie musimy mówić - powiedział Zack
- Co ? Gadaj mnie tu( tu nie ma błędu )
- My no ... My...- Rose nie mogła się wysłowić
- Jesteśmy parą - dokończył Zack
- Super od kiedy?-zapytałam
- No jakoś od dzisiaj rana- odpowiedział
- Jak seks stary?- wypalił Eliot. Rose zrobiła się czerwona jak burak a ja zaczełam się śmiać.
- Zajebiście, a u ciebie ?- nagle zdałam sobie sprawę że ot tak dawna nie uprawiałam seksu, że czuje się jak jakaś dziewica.
- Jeszcze nie było - powiedział
Sorry że nie było wczoraj rozdziału . Dodajcie gwiazdki u zostawiajcie komentarze . Dziękuję za wszystko
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro