Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Z tobą.

Obudziłam się jakoś po dziewiątej rano. Bardzo się wyspałam na tym łóżku. Wstałam i je ładnie zaścieliłam. Zeszłam na dół i poszłam do salonu bo tam słyszałam jakąś rozmowę. Stanęłam jak wryta. Na kanapie siedział Mateusz a obok niego szanowny pan Bartosz Kubicki.

- Bartek? Co ty tu robisz?

- Em.. no przyjechałem po ciebie. Co to w ogóle za pytanie?

- Cieszę się, że cię widzę, cieszę się, że to ty po mnie przyjechałeś ale nie powinieneś opuszczać domu w tym stanie. - podeszłam do niego dosyć blisko i położyłam delikatnie ręce na jego policzki.

- Wiem Wisia ale już się stęskniłem. - przyciągnął mnie i teraz siedziałam okrakiem na jego kolanach a nasze twarze dzielił minimalny dystans.

- Ja też Bartek.. - przytuliłam się do niego.

- Słodko razem wyglądacie. - stwierdził Mateusz.

Ja i Bartek uśmiechnęliśmy się do siebie.

- To jak, idziemy do domu?

- Tak, chodźmy.

- Mati? A twoje ubrania?

- Oddasz mi je przy jakiejś okazji. - powiedział i posłał mi uśmiech.

- Dobrzee.

Chłopaki pożegnali się tak wiecie, jakby znali się długo, co mnie zdziwiło. Bartek go zna? Z kąd niby? Wczoraj tak samo razem normalnie rozmawiali przez telefon. A może mi się wydaje? Hmm.

***

Siedzieliśmy w kuchni. Calutka nasza szóstka. Bartek pił kawę, Patryk i Julita nagrywali tik toki, Faustynka gadała o czymś z Przemkiem a ja siedziałam i obserwowałam ich wszystkich, szczególnie Bartka. A właśnie, przecież on musi wziąć leki.

- Bartuuś.

- Tak, brałem leki. - uśmiechnął się.

- A ma.. - przerwał mi.

- Tak, smarowałem się maścią.

- Jestem z ciebie dumna. - posłałam mu słodki uśmiech.

- Słodziaak z ciebie największy. - powiedział po czym wziął łyka kawy.

- Jaki kolejny odcinek nagrywamy? - zapytał Przemek.

- Nie wiem. - powiedział Patryk.

- Ja wolę nie nagrywać w takim stanie.

- To nie nagrywaj, proste. - powiedział Przemek. - Faustyna się tobą zajmie i tyle.

Ja i Bartek spojrzeliśmy sobie w oczy.

- Potrafię zająć się sam sobą, chyba. - powiedział Bartek po czym wstał i poszedł sobie.

- Słyszeliście, Bartek potrafi zająć się sam sobą. - powiedziałam, wstałam i poszłam za Bartkiem.

Pov: Przemek
- Gdzie ona z nim do cholery poszła?!

- Przemek, spokojnie. - powiedziała spokojnym głosem Faustyna.

- Jak mam być spokojny, jak moja dziewczyna poszła gdzieś z tym debilem!

- Obiecaliście coś sobie..

- W dupie mam tą obietnice! - Poszedłem do góry. Usłyszałem ciche śmiechy Wiktorii i Bartka z jego pokoju. Odrazu tam wszedłem i to co zobaczyłem wkurwiło mnie. Bartek i Wiktoria całowali się. Wiedziałem, że to zły pomysł aby wchodzić z nim w zgodę. Podszedłem do nich i odepchnąłem Bartka od Wiktorii.

- Pojebało cię do reszty!

- Pozwól jej skończyć.

- Co kurwa?

- Wiktoria mi bardzo pomaga, jestem jej za to wdzięczny.

- Zamknij się! - Gdy już miałem przypierdolić mu w mordę, Wiktoria stanęła w jego obronie.

- Wika? A ty co?

- Nie bij go.

- Bo?

- Bo nie chcę być z chłopakiem który robi krzywdę osobie która jest jego przyjacielem. Ciesz się, że Bartek jest chłopakiem który wszystko każdemu wybacza. - powiedziała.

- Poniosło mnie. Znów.. - zrobiłem chwilę przerwy i z powrotem zacząłem mówić. - Ale to on złamał obietnicę. To on cię całował.

- Nie głupku! Smarowałam go maścią po prostu..

- A.. - spojrzałem na bartka. - Ale to wyglądało jakbyście się całowali..

- Ale się nie całowaliśmy. - powiedział Bartek.

- No przepraszam.. - ukucnąłem przy nim.

- Wiesz co Przemek, myślałem, że mi ufasz.

- Bo tak jest..

- Teraz to ja chcę zostać sam.

- Dobra, chodź Wika. - wstałem i złapałem Wiktorię za rękę.

- Nie, ja zostaję z Bartkiem.

- Dobra, okej.

Wyszedłem z pokoju Bartka i poszedłem do siebie.

_________________________________

Macie kolejny rozdział, miał być jutro ale wstawiam wam bonusowy dzisiaj.

Teraz w książce będzie pojawiało się tylko bartonii, Przemek zostawia ich w spokoju. Ale Wiktoria i Przemek dalej są w związku, ciekawe jak długo ich związek wytrzyma. Ona go nie kocha, a on ją tak.

Co sądzicie o postawie Przemka? Dobrze zrobił ,,zgadzając'' się na to aby Wika została z Bartkiem?

Jeśli ten rozdział wam się spodobał zachęcam do zostawienia gwiazdki. ⭐️

- autorka książki, Emilka 🐜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro