Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XIII

- Michael -
[11.09.1991]

- Tato, w porządku? - zapytała Eva siadając obok mnie i przytulając się do mnie

- Nie... - odparłem ze łzami w oczach - Chociaż mam świadomość, że Agatha nadal w jakimś sensie żyje, to czuję się jak wdowiec.

- Czemu?

- Sam nie wiem czemu. Zostałem sam z piątką dzieci...

- Nie sam z piątką, tylko ze mną i czwórką.

- Eva, zrozum. Jeśli Aga się nieobudzi, to do niej dołączę.

- Tato... Nie płacz... Będzie dobrze...

- Znasz strach jaki czuje dziecko do ciemności? Arachnogobik do pająków? Ja się tak boję o Agę...

- Eva -
[30.09.1991]

- Udało się! - krzyknął usatysfakcjonowany już na wejściu

- Tato, czym ty się tak jarasz, że las można tobą podpalić? - zapytałam schodząc z piętra

- Agatha się obudziła - odparł. Zawisłam na jego szyi i zaczęłam płakać.

- Boże, tato, jak się cieszę... - wyszlochałam

- Teraz już wszystko się ułoży... - odparł...

- Agatha -
[01.10.1991]
[Godz.: 12.25]

Byłam okropnie szczęśliwa, że wracam do domu. Sama niewiem czemu wtedy osłoniłam Evę. Chyba poprostu chciałam odwdzięczyć się Michaelowi, za to, że on uratował mnie...

- Michael -
[02.10.1991]

Spokojny o życie Agi, mogłem się skupić na albumie. Jednak przez jej stan nie myślałem nawet o tym co śpiewam. Dobiero teraz, słysząc ile swojej rozpaczy nad Agą włożyłem w jedną z piosenek, zrozumiałem, jak rozpaczałem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro