Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*25*

Sasuke.pov

Obejmowałem tego idiotę..

Mojego idiotę~pomyślałem.

Podczas tej chwili myślałem, że byłem najszczęśliwszy na świecie, mogąc tak trwać z nim.

-Sas..- usłyszałem głos Naruto przerywający ciszę wypełniającą pokój.

-Hm?- wydałem z siebie bardzo mądry dźwięk.

-Em. Jestem zmęczony. Chodźmy spać.

Serio młotku? Serio? Akurat w tym momencie? Wtedy gdy stwierdziłem, iż nie zamierzam zmieniać pozycji, w której się znajduję?~ "mówiłem" w myślach pytania do Uzumakiego. Żadne z tych pytań jednak nie padło wtedy z moich ust. Pozostały one w mojej głowie czyli tam, gdzie się zrodziły.

-No dobrze- odsunąłem się niechętnie od niego.

-Chodź. Zaprowadzę cię do naszego pokoju.- no i oczywiście pociągnął mnie z zabójczą prędkoścuą za rękę, jak to miał w zwyczaju. Nawet nie zdążyłem się zorientować kiedy, ale już byliśmy w wspomnianym przez chłopaka pokoju.

Po czym poznałem, że to te pomieszczenie? To proste! Miejsce było urządzone jak typowa sypialnia dla dwóch osób, więc wcale nie tak trudno było się domyślić.

-Jesteśmy na miejscu- powiedział ziewając.

-No co ty nie powiesz. Nie idzie się domyślić. - rzuciłem sarkastycznie.

-Ojjj draniu noooo.. zawsze musisz być taki niemiły.?

-Taka najwidoczniej już moja natura. -wzruszyłem ramionami. - W każdym razie. Z tego co pamiętam to byłeś strasznie zmęczony, więc idź spać. Zrobisz wtedy też przy okazji wszystkim przysługę, bo będzie przynajmniej cicho.

-Draniuuuu..

-Co?

-Po pierwsze to wiosło, a po drugie już mi nie dogryzaj tylko chodźmy spać.- przewróciłem oczami, gdy to usłyszałem, ale nie skomentowałem tego. Blondyn zauważając to pokręcił głową, zdjął buty, a na sam koniec położył się na łóżku i przykrył się kołdrą.

-Długo mam na ciebie czekać? - powiedział naśladując mój sarkastyczny ton. Prychnąłem tylko w odpowiedzi, po czym poszłem w jego ślady.

Naruto.pov

Po chwili Sasuke do mnie dołączył na łóżku. Położyłem głowę na klatce piersiowej Sasuke i się wtuliłem w niego, by mieć wygodne warunki do spania. Tamten z kolei objął mnie ramieniem, a ja od razu zasnąłem, bo naprawdę byłem zmęczony.

Mój sen był dosyć dziwny.. *sen w mediach (wiem, że te MMD to klasyk, ale łapcie)*

Sasuke.pov

Leżałem tak chwilę, patrząc na wtulonego we mnie młotka. Nim się obejrzałem, chłopak zasnął. Przez jakiś czas jeszcze się mu przyglądałem, aż w końcu sam zasnąłem.

Miałem nawet sen, co się nieczęsto u mnie zdarza:


Hej! Witam w nowym rozdziale i proszę o zostawienie opinii

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro