Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*22*

Sasuke.pov- koniec retrospekcji

Pamiętałem ten budynek za dobrze. Nie dało się tego zapomnieć. Tamto wydarzenie sprzed trzynastu lat dalej było żywe. Nadal tak dobrze pamiętałem dzień, w którym go poznałem, a zarazem pierwszy raz się zgubiłem. To miejsce na zawsze chyba pozostanie na dnie mojego serca...

Tego serca, które jest prawie pełne miłością do tego idioty?~ odezwała się pewna cząstka mnie w mojej głowie.

W każdym razie.. nie miałem pojęcia, dlaczego akurat tu przyjechaliśmy.

Czyżby on też pamiętał o tym wszystkim przez te lata?~ pomyślałem

Otrząsnąłem się. Postanowiłem na chwilę odłożyć wspomnienia na bok oraz żyć chwilą obecną.

-To tutaj?- wolałem się upewnić, jednak blondyn mi nie odpowiedział, tylko pociągnął mnie w stronę budynku. Nawet teraz, gdy chciał abyśmy, jak najszybciej się schowali, to na jego twarzy widniała w miarę spokojna mina, co dodawało mi po części otuchy. 

Wbiegliśmy do względnie bezpiecznej przestrzeni, gwałtownie otwierając drzwi oraz zamykając je za sobą na klucz. Pomieszczenie było o dziwo odnowione. Wszędzie było schludnie. Kontrastowało to ogromnie z wyglądem zewnętrznym.

-Teraz w końcu możesz..- nie dokończyłem, bo znów zostałem "porwany" przez Naruto po schodach do góry. Wszystko działo się tak szybko, że moja gałka oczna nie była w stanie załapać całego obrazu, jaki mijaliśmy. Nagle się zatrzymał, gdy skończyły się stopnie, ale moja chwila wytchnienia nie trwała długo, ponieważ niedługo potem wepchnął mnie do któregoś z pokoi i sam tam wszedł wraz ze mną.

Miałem właśnie coś powiedzieć, ale zostałem uciszony gestem dłoni.
-Wiem, że chcesz wytłumaczenia całej tej sytuacji od początku łącznie z tym incydentem z Itachim- podrapał się nerwowo po karku- Ale uwierz mi, że nie jest teraz na to dobry czas ani miejsce. Opowiem ci wszystko. Odpowiem na każde pytanie. Jednak zrobię to dopiero w odpowiednim momencie.- skończył swoją wypowiedź, a ja miałem ze sobą wewnętrzny konflikt.

Z jednej strony emanowała ode mnie negatywna energia, każąca mi się wkurzyć na niebieskookiego i te wszystkie sekrety, natomiast druga strona mówiła mi bym pozostał spokojny oraz zaufał i zdał się na młotka.

Kłóciłem się ze sobą jeszcze kilka dobrych minut, aż w końcu jedną ze stron przemówiła:...

Hej. Jak myślicie? Która strona Sasuke przemówi?

Zdążyłem przed24? Zdążyłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro