Prolog
2 lata wcześniej
Wracałam właśnie do domu. Ten dzień należał do jednych z najgorszych. Musiałam zostać za karę po lekcjach. Nie wiedziałam w tym momencie, że w domu będzie o wiele gorzej. Gdy przekroczyłam próg drzwi, do moich uszu trafiły głośne krzyki. Rodzice się kłócili. Mama łamiącym głosem, kazała się wynosić mojemu ojcu z domu. On jednak nie chciał tego zrobić. Nie wiedziałam, co się dzieje. Dlaczego moja rodzicielka była aż taka smutna? Podeszłam do niej i ją przytuliłam, nie zwracając uwagi na ojca, który nadal krzyczał. Moja mama wstała, podążała po schodach na górę. Pobiegłam za nią i zobaczyłam, jak wyciąga z szafy ubrania. Były to męskie ubrania.
- Wynoś się z tego domu i nigdy nie wracaj! Za kilka dni mój prawnik przyśle ci papiery rozwodowe. - powiedziała, dając mu walizkę. Była smutna, a jednocześnie wściekła.
- Loren, porozmawiajmy. - nie było dane mu skończyć, bo przerwała mu moja mama
- Wynoś się! Nie będę z tobą rozmawiać!
Po kilku minutach odpuścił, zabrał swoje rzeczy i kierował się w stronę wyjścia. Właśnie w tym dniu straciłam ojca, z którym uwielbiałam spędzać wolny czas. Na każde wspomnienie z nim związane z moich oczu zaczęły spływać łzy. Nie wiedziałam, co zrobił, że moja mama tak zareagowała. W środku byłam rozbita. W ten sposób uświadomiłam sobie jak łatwo stracić bliską osobę. Tato lekko uśmiechnął się do mnie na odchodne, po czym zwrócił się do kobiety, która stała obok mnie:
- To jeszcze nie koniec. Ja wrócę w najmniej oczekiwanym momencie.
Zostałyśmy same, a ja nie wiedziałam, o czym mówił. Spojrzałam na mamę i widziałam, że na jej twarzy widniał... strach? Tylko przed kim? Niemożliwe, że ojciec, którego znałam całe życie, był w jakimkolwiek stopniu niebezpieczny.
- Mamo co się stało? Dlaczego wyrzuciłaś tatę z domu? - zapytałam
- Kochanie on mnie zdradził, nie było innej opcji. Dowiedziałam się, że ma dziecko z inną kobietą. - jej głos wyrażał wielki ból, a zarazem złość na samą siebie. Ona nie była niczemu winna, to on jej nie docenił. Nie docenił nas jako rodziny.
W tym momencie mój świat się zawalił. Mówił, że nas kocha i miał nas nigdy nie opuścić. Okłamał nas, zawiódł i zranił. W tym momencie zaczęłam go nienawidzić, za to jak zniszczył naszą rodzinę. Zwyczajnie nas zostawił i wymienił na kogoś nowego. Niczym zabawki, które mu się znudziły, więc kupił sobie nowe.
Witam wszystkich, którzy to czytają. Chcę Wam podziękować, za wsparcie ! Jest to moja pierwsza opowieść, więc bądźcie wyrozumiali.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro