5.
*Pov. Mirela
Miałam już dość... Przebudziłam się ok. 3 w nocy i postanowiłam napisać do Piotrka co do niego czuje trudno, że ma pokój na przeciwko mnie lepiej napisać, a jak nie wyjdzie to jakoś go unikać. Nie mogłam już zasnąć, więc poszłam do kuchni oczywiście tłukąc się na cały dom no i oczywiście drąc się kurw, bo wszystko leciało mi z ręki. Nagle do kuchni wparował Filip, który cały wkurzony zaczął się drzeć, ddlaczego ja go budzę?! To mówię, że ja mu nie kazałam wstawać nic, więcej nie powiedział i poszedł do siebie. Wzięłam sobie kakałko i lody z zamiarem oglądania Netflixa ahhh romanse najlepsze co powstało szkoda, że moje życie to nie romans no, ale cóż po kilku godzinach oglądania zasnęłam.
*Pov.Piotrek
O 10 wstałem i zlazłem na dół na kanapie zobaczyłem śpiącą Mirele był to jeden z najpiękniejszych widoków na świecie. Przytuliłem się do niej dałem całusa w czoło i przykryłem kocykiem jest taka urocza, kiedy śpi. Postanowiłem przejrzeć swój telefon sprawdziłem, że dostałem mega urocze wiadomości od zielonookiej napisała, że mnie bardzo kocha ja nir wiedziałem co zrobić, bo ona śpi, więc chyba jej nie odpisze. Poczekam aż wstanie i powiem jej wszystko co do niej czuje.
*Pov Mirela
Obudziłam się, a nade mną stał Gabryś prawie dostałam zawału, bo robił tą swoją straszną minę wstałam ominęłam go i poszłam do kuchni z nadzieją znalezienia jakiegoś napoju. Leżało tylko piwo zaraz co to mama mówiła jak to było nie pij piwa przed 10? Eeee to luzik mamy 9: 59 zabrałam ze sobą napój bogów i zobaczyłam Piotrka, a po drugiej stronie Filipa no i kurde teraz problem jak ich wyminąć? Nie zdążyłam nic zrobić, bo podszedł do mnie zielonooki i pocałował mnie w policzek od razu się zaczerwieniłam powiedział, że mnie kocha i chciałby ze mną być bez dłuższego namysłu zgodziłam się.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro