W klanie Rzeki 3
Rano jak co dzień Rzwirwa łapa wstał, umył się i ruszył przed siebie. Pisnoł gdy zobaczył biały zimny puch okrywający cały obóz. Za nim Brązowa łapa terz się kuliła ze strachu. Kamienna łapa tylko wyszedł z legowiska uczniów i dołączył do swojego mentor. Odwrócił się i powiedział:
- To tylko śnieg, nie ma czego się bać.
- Prawda, może jest zimno ale trening jest, a śnieg to nie powód do zmartwień.- poparł go jego mentor. Do swoich mentorów kolejno doszli Rzwirowa łapa, a w końcu Brązowa łapa nieufnie powąchała puch i niepewnie podeszła do mentora.
- Czy Habrowe pióro morze z nami iść na trening?
- No tak jeszcze ani razu nie polowałeś z Bobrową łapą.- Zwęglony ogon podszedł do Habrowego pióra. Zaraz wszyscy czterej uczniowie szli w stronę Rzeki.
- Dziś nauczycie się pływać.- przemówił Zastępca poważnie.
- Ale woda jest zimna!- wykrzyknęła Brązowa łapa, jak by w ogóle nie spodziewała się że koty klanu Rzeki mają pływać w Rzece.
- Pomocy!!! Topie się! Słodki liściu!! - przerwał szkolenie cichy krzyk.
- Nie ruszajcie się!- rozkazał zastępca i razem z habrowym piórem wskoczył do Rzeki.
- Zwęglony ogonie! - Krzyknął Kamienna łapa.
- Kamienna łapo! Nie ruszaj się nie umiesz pływać!- krzykneła Lodowe pióro, ale było już zapuźno.
Kamienną łapę porwał nurt Rzeki tak jak drugiego kota.
Zwęglony ogon i Habrowe pióro wyszli z wody widać było że Zastępca siłą woli powstrzymuje rozpacz.
Nagle z wody wynórzył się Uczeń trzymający w pysku brązowego kotka niewiele mniejszego od niego. Zaraz obaj wyszli z Rzeki.
Time skip
- Ten kociak jest z klanu Wichru!- stwierdziła Habrowe pióro. Nagle kociak się zakrztusił i podniósł głowę, Upadły liść kazał się odsunąć by maluch miał dostęp do powietrza.
- Klan Rzeki!- wrzasnął kociak jakby na widok przyjaciół.
- Co robiłeś w Rzece?- zapytał Upadły liść.
- No jak to co? Uczyłem się pływać bo ja jestem kotem klanu Rzeki!- oznajmił dumnie.
-......- Wszyscy
- Jestem z klanu Wichru ale przeznaczony jest mi klan Rzeki!
- Gdzie jest jeleni!!!!!!!!! - Wrzasnął Bagienna pręga wparowywując do obozu z grupą wojowników. Wszyscy patrzyli na niego jak na Idiotę, a kociak w legowisku medyka wstał i pomaszerował przed siebie.
- Ty jestem! A teraz jestem pełnoprawnym wojownikiem klanu Rzeki!!- wykrzyczał dumnie, i kontynuował:
- Przyszedłem tu bo Rzeka jest mi przeznaczona!- powiedział kociak.
- Ale słodki liść na ciebie czeka bardzo się martwi.
- Może, ale ja nikogo nie potrzebuje jestem jak Kamienna Gwiazda! - Stwidrdził, a uczniowie klanu Rzeki parskneli.
- Jeśli ten kot chce być w naszym klanie to niech będzie!- głośno powiedziała Kamienna Gwiazda ignorując ostatnie zdańe.
- Nie masz prawa porywać i przekupywać naszych kociąt Kamienna Gwiazdo!- krzyknął oburzony Bagienna pręga i rzucił się na przywódcę. Rozpętała się walka.
Kamienna łapa dzielnie rzucił się na Kałurzowego wąsa a Iskrząca łapa zaatakowała inną błękitno szarą kotkę.
Rzwirowa łapa skoczył przed siebie i wylądował na barkach Różanej szyji. Zaczął rozrywać skórę kotki swoimi pazurami.
Ta unikneła ostatniego ciosu i ugryzła go w łapę jękną ale nie rozluźnił uchwytu i rozerwał kotce ucho, ta cała we krwi pobiegła w krzaki.
- Pff, nie wie kiedy odpuścić.- parsknął uczeń, a ostatni wojownicy wroga uciekali.
Na głaz wskoczył Zwęglony ogon.
- Kamienna Gwiazda... Kamienna Gwiazda ma potomstwo teraz ja będę pełnił jej obowiązki! Do pomocy wybieram Lodowe pióro!
Kamienna łapo,Iskrząca łapo zbliżcie się. Walczyliscie dzielnie
Kamienna łapo od tej chwili będziesz nazywał się Kamienna pręga klan Rzeki docenia twe oddanie i męstwo.
Ty Iskrząca łapo od teraz będziesz się nazywała Iskrzący świt klan Rzeki docenia twe poświęcenie i lojalność.
Witamy was jako pełnoprawnych wojowników klanu Rzeki! -Powiedział Zwęglony ogon.
Time skip
- Jak będą się nazywać?- spytał Wodna pręga.
- Tą jasną nazwę lilia tego czarnego wronek a tą Rudą w czarne pręgi cynamon.
- Będą wielkimi wojownikami.- Wodna pręga wyszedł ze żłobka zostawiając kotkę samą z kociakami.
- Raczej nie, będą moim posiłkiem...
============================
I tym tajemniczym akcentem kończymy w klanie Rzeki 3
Liczę że się podobał! Przepraszam za błędy i pozdrawiam!
631 słów chyba mój rekord( tak wiem że to mało)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro