Następny dzień w klanie Wichru
- Kasztanowe futro! To ja górek, górska łapa, Górski wiatr!!! Pamiętasz mnie! - Zaczął krzyczeć jak kociak.
- O przyszedł nasz,, zdrajca ".- powiedział z uśmiechem i dodał:
- Koty klanu wichru są lojalne.
- Jestem lojalny i byłem zawsze klanowi Wichru.- zobaczył uczniów i wojowników i starszyzne poczuł się jak w domu.
- Górek!- zawołała go jak kociaka Kasztanowe futro i zaraz znalazła się przy nim razem z krótkim wąsęm.
- Górek to nasz syn, masz syna! Krótki wąsie patrz to twój syn!!- krzykneła ze szczęścia i zaczęła lizać Górski wiatr a krótki wąs patrzył tylko z dumą na syna.
- Wróciłem i zemszcze się na klanie pioruna!
- Dlaczego mamy ci wierzyć!?-zapytał poważnie Jastrzębia gwiazda.
- To mój syn nie poznajesz!?- mówiła matka.
- Zawsze kochałem klan wiatru to Bagienna pręga powiedział mi o tym że jestem z tego klanu kocham każdego kota w tym klanie!- powiedział głośno i dumnie.
- Dobrze, wierzę ci ale musisz sobie zasłużyć na szacunek w tym klanie zobaczymy czy nie zdradzisz naszego klanu.
- Rozumiem, zmień je.- powiedział kot
- Co mam zmieńć? - zapytał się przywódca.
- Moje imię, zmień je kojarzy mi się z klanem pioruna.
- Dobrze,ale wiedz że nie taka wola gwiezdnych- powiedział Upadły liść.
- Z twoim życzeniem zmieniam ci imię na... - Nagle mocniej zawiał wiatr i las stał się nagle bardzo głośny. Medyk spojrzał w niebo i podbiegł do przywódcy. Szepął mu coś do ucha i odszedł.
- Nadaje ci imię Dziki cień!
Time skip
- Jastrzębia Gwiazdo miałem sen- obudził go rano Upadły liść.
- O czym? Wejdź- powiedział cicho przywódca.
- Prawdziwy zdrajca się ukrywa, i nadejdą czasy zniszczenia. To powiedział klan Gwiazd.
- Dobrze powiedz gdy dowiesz się więcej.- medyk skinął głową ale nie powiedział drugiej części przepowiedni,, wiele wojowników zdradzi a wiatr zostanie sam".
____________________________________''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
No i rozdział w klanie Wichru mam nadzieje że się podobał
Przepraszam za błędy. Życzę miłych wakacji!!! :-D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro