Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23/05/2020•4/4

  - A więc, Taehyung - zaczęła moja mama. - jak długo znacie się z Yoomin?

  - Rok - odpowiedział.

  - Miesiąc - odpowiedziałam w tym samym czasie.

Popatrzyłam się na niego z mordem w oczach i szukałam odpowiedzi na jego twarzy na pytanie, czemu kłamie.

  - Rok i miesiąc, masz rację zapomniałem o tym Yoomin. - uśmiechnął się do mnie chytrze.

  - No proszę, czemu nam nie mówiłaś Yoomin, że poznałaś takiego świetnego chłopaka? - zapytał mój tata.

  - Jakoś nie było okazji.. - mruknęłam upijając łyk mojej herbaty.

  - Yoomin wspominała, że pracujesz. - powiedziała moja mama. - Możemy wiedzieć gdzie?

  - Oczywiście! Pracuję w wytwórni muzycznej jako menadżer muzyczny. - odpowiedział bez żadnego sprzeciwu.

  - No proszę, cóż za odpowiedzialny zawód, jak na twój młody wiek. - powiedział mój tata poruszony.

  - Może, ale muzyka to całe moje życie. Zawsze marzyłem o pracy w tej branży.

  - Mieszkasz nadal z rodzicami? - zapytała moja mama.

  - Nie, moi rodzice mieszkają w Daegu. Przyjechałem tu w poszukiwaniu pracy. Mieszkam w Seulu od dwóch lat. - wyznał Tae.

  - Rozumiem. To może powinieneś częściej wpadać? Na pewno brakuje ci takiego rodzinnego ciepła. - rzekła moja mama cała zatroskana, jak to ona.

  - Prawda, czuję się czasami przybity przez te wszystkie kilometry dzielące mnie i moją rodzinę. Ale ostatnio Yoomin idealnie działa na moją korzyść i rzadziej bywam smutny. - powiedział to patrząc na mnie swoimi ciemnymi tęczówkami.

  - Yoomin czemu się nie odzywasz? - zapytała moja mama.

  - A po co? - zabrzmiało to trochę zbyt chłodno niż zamierzałam.

  - Obraziłaś się, że nie pojechaliśmy do mnie? - zapytał mnie Tae z lekkim uśmiechem wykrzywiającym jego usta.

  - Pff, wcale. - odpowiedziałam, ale skłamałam tym samym.

  - Oj no nie gniewaj się. - powiedział i mnie objął ramieniem. - Jutro, oki?

  - Nom.. Ale jak się znowu wywiniesz, to sam sobie pójdziesz na tą galę! - zagroziłam.

  - Jaka gala? - zapytała moja mama nagle. Cholera, zapomniałam, że oni dalej tu są.

  - Ah, poprosiłem Yoomin, aby towarzyszyła mi na tegorocznej gali muzycznej. W zeszłym roku śmiali się ze mnie, że przyszedłem sam, ale teraz mam kogo ze sobą zabrać. - wytłumaczył uśmiechając się lekko.

  - To wyśmienicie! - zaświergotała moja mama. - Junghwa, jak ona szybko rośnie! - wyżaliła się moja mama mojemu tacie.

  - A jeszcze niedawno biegała po całym domu w samej bieliźnie i ręcznikiem na plecach, krzycząc że jest superbohaterką. - powiedział tata, na co się potwornie zaczerwieniłam.

  - Tato! - pisnęłam.

  - Superbohaterka? - dopytał Tae z krzywym uśmieszkiem i iskierkami rozbawienia w oczach. - Chciałbym to zobaczyć, przebierzesz się tak na jakiś bal przebierańców.

  - Możesz sobie tylko pomarzyć. - prychnęłam.

  - No mogę, ale mam nadzieję, że kiedyś i to marzenie się spełni. - powiedział za co dostał ode mnie w łeb.

  - Jacy wy jesteście słodcy. - powiedziała moja mama bacznie nam się przyglądając.

  - Tae ty nie miałeś jeszcze wracać do pracy? - zapytałam chłopaka nie zwracając uwagi na to co powiedziała moja rodzicielka.

  - Nie, skąd ci to przyszło do głowy? - zapytał z lekkim uśmiechem.

  - Pff, kłamca. - szepnęłam.

  - Powiedz jeszcze coś złego, a jutro dostaniesz karę, kociaku. - szepnął mi do ucha, tak cicho, żeby nikt poza mną tego nie usłyszał.

Przełknęłam ślinę i zaczerwieniłam się nieznacznie. Odwróciłam głowę od niego i wlepiłam wzrok w moją filiżankę herbaty.

  - Taehyung, powiedz nam jeszcze coś o sobie - poprosił mój tata.

  - Co dokładnie chciałby pan wiedzieć? - zapytał Tae.

Przecież ja tu umrę!! Cholerny Taehyung!

________________________________________________

Joł joł

Myślicie że Tae dobrze robi? Hihi

Luv♥

~Kim_Yoni♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro