Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23/05/2020•3/4

Szybko skończyłam się malować i idąc do drzwi wejściowych związałam włosy w luźnego kucyka i poprawiłam sukienkę, którą ubrałam na szybko po prysznicu. Przejrzałam się jeszcze w lustrze na przedpokoju i otworzyłam drzwi, za którymi stał Taehyung tak jak pisał.

  - Spóźniłaś się dokładnie 20 sekund, aniołku. Co teraz? - zapytał.

  - Teraz wejdziesz do mnie, napijemy się kawy i porozmawiamy? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie ze słodkim uśmiechem.

  - Tak mówisz? A może coś jeszcze porobimy? W końcu urwałem się z pracy. Powinienem dostać nagrodę, aniołku.

  - W postaci?

  - Na przykład w postaci twoich zniewalających i słodkich ust. - rzekł zagryzając dolną wargę.

  - Musisz sam sobie odebrać to co chcesz, a to nie będzie łatwe - powiedziałam puszczając mi oczko.

  - Grabisz sobie, aniołku. - szepnął popychając mnie na ścianę i zamykając drzwi nogą.

Zablokował mi rękami drogi ucieczki, opierając je o ścianę po dwóch stronach mojej głowy i nachylił się do mnie. Popatrzyłam w jego ciemne oczy po czym zrobił to samo zsuwając jedną rękę na moje udo, złapał mnie na zgięciu kolana i podniósł moją nogę do góry przesuwając swoją dłoń na mój pośladek. Ułożyłam swoje dłonie na jego torsie sunąc nimi po całej jego klatce piersiowej zachaczając o klamerkę jego paska od spodni przyciągając go bliżej mnie. Uśmiechnął się zadziornie i ścisnął mój pośladek, co wywołało u mnie pomruk zdziwienia. Złapałam jego krawat jedną dłonią, a drugą objęłam jego rękę, która mnie muskała po nodze ściągając ją. Pociągnęłam go za krawat  do salonu i tam popchnęłam na kanapę, po czym usiadłam na nim okrakiem ocierając się specjalnie o jego krocze.

  - Ah, aniołku, przestań mnie prowokować. - powiedział swoim głębokim lekko zachrypniętym głosem.

  - Przecież ja nic nie robię - odrzekłam przejeżdżając palcem wskazującym po linii jego szczęki.

  - Prosisz się o karę, kochanie. - mruknął patrząc na mnie spojrzeniem pełnego porządania.

  - Ktoś tu mnie pragnie, hm? - zapytałam uśmiechając się lekko, przygryzając wargę i łapiąc za jego krocze, które swoją drogą zrobiło się twarde.

  - Nie pogrywaj sobie ze mną Yoomin. - powiedział łapiąc mnie brutalnie za pośladki od razu zaciskając na nich dłonie na co jęknęłam.

  - No wiesz? Jesteś strasznie brutalny wobec mnie, tatusiu - szepnęłam mu do ucha przygryzając jego płatek.

  - Za to ty strasznie dzisiaj prowokujesz, aniołku. Co chciałabyś, żebym teraz zrobił, hm? - zapytał wsuwając dłonie pod materiał mojej sukienki.

  - Ty dobrze wiesz czego chcę, tatusiu. - mruknęłam.

  - A zasłużyłaś na to, aniołku? - zapytał z uśmieszkiem i zmniejszył między nami odległość na tyle, bym czuła jego oddech na moich wargach.

  - Oczywiście tatusiu~ - przytaknęłam patrząc na jego usta.

  - Moim zdaniem nie. - powiedział odsuwając się ode mnie.

  - Ah tak? - zapytałam ponownie zaciskając dłoń na jego koledze.

  - Yoomin. Przestań. - powiedział poważnie.

  - To mnie w końcu pocałuj. - odrzekłam od razu ponownie patrząc w jego oczy.

  - Czyli przyznajesz, że mnie pragniesz? - zapytał znowu zmniejszając między nami odległość.

  - Wmawiaj sobie.

Nie przerywając kontaktu wzrokowego połączył nasze usta w namiętnym pocałunku od razu włączając w to nasze języki. Przymknęłam oczy z przyjemności i obie ręce przeniosłam na jego tors. Po chwili przerwał tą pieszczotę i odsunął się ode mnie na parę centymetrów.

  - Dalej mnie nie pragniesz?

  - Dalej sobie wmawiaj.

Oblizał usta językiem i znowu połączył je z moimi. Tae położył jedną rękę na moich lędźwiach i przysunął mnie jak najbliżej się dało. Objęłam jego kark swoimi dłońmi i wbiłam w niego paznokcie,na co zareagował syknięciem.

Nagle usłyszałam otwieranie drzwi wejściowych. Od razu odsunęłam się od Taehyunga i popatrzyłam w stronę przedpokoju.

  - Yoomin! Jesteśmy! - krzyknął mój tata.

  - Cholera, moi rodzice. - syknęłam schodząc z kolan chłopaka. - Szybko do mojego pokoju. - pociągnęłam go do góry i zaczęłam pchać w stronę schodów na górę, gdzie znajdował się mój pokój.

  - Yoomin, jesteś? - zapytała tym razem moja mama.

Nagle przed nami pojawili się moi rodzice. Zajebiście.

  - O, a kto to? - zapytał mój tata patrząc na chłopaka, który stał teraz obok mnie.

  - To nikt ważny. - powiedziałam od razu. - Idziemy do mojego pokoju. Nie wchodźcie. - uśmiechnęłam się i znowu chciałam popchać Tae na schody, jednak on stał w miejscu.

  - Jestem nikim ważnym, Yoomin? - zapytał mnie Tae, na co wydałam z siebie pomruk niezadowolenia. - Nazywam się Kim Taehyung. - przedstawił się moim rodzicom. - Miło mi państwa poznać.

  - Nam ciebie również. Może napijemy się wszyscy herbaty? - zaproponowała moja mama z uśmiechem.

  - A może wolicie odpocząć? - zapytałam od razu. - Musicie być zmęczeni po delegacji.

  - Nie przesadzaj, Yoomin. - powiedział tata machając na mnie ręką. - Poza tym chcę poznać, za pewne, twojego chłopaka, mam rację?

  - Nareszcie sobie znalazłaś kogoś kochanie - powiedziała moja mama z szerokim uśmiechem.

  - On- - zaczęłam, ale Tae mi przerwał.

  - Jak najbardziej. Jesteśmy parą od wczoraj. - powiedział chłopak obejmując mnie ramieniem, a ja posłałam mu zabójcze spojrzenie.

  - To tym bardziej powinniśmy porozmawiać! - rzekł mój tata z uśmiechem. - Chodźmy do salonu.

  - Ale my mieliśmy jechać do niego. Bo on ma kotka i wiecie, że kocham zwierzątka i- - mówiłam, ale ponownie mi przerwano.

  - Spokojnie, pojedziemy do mnie jutro, co ty na to? - zapytał Tae.

  - No ale jutro pracujesz.

  - Spokojnie, jak dzisiaj mi się udało zerwać z pracy, to i jutro mi się uda. Dla ciebie wszystko, aniołku. - powiedział chłopak i pocałował mnie w czoło, na co się zarumieniłam. - To jak, idziemy rozmawiać, tak?

  - No widzisz, Yoomin, prawdziwy dżentelmen. - powiedziała moja mama. - Zrobię nam herbaty, a wy usiądźcie w salonie.

Mam przejebane..

________________________________________________

Szimi, szimi, ko ko bop~

Polecam bardzo mocno EXO - Ko Ko Bop, jeżeli ktoś jeszcze nie słuchał ;3

Luv was♥

~Kim_Yoni♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro