Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twoja przygoda w rezydencji Phantomhive

  Wieczorem byłaś u swojej najlepszej przyjaciółki. Całą noc ze sobą gadałyście i ogólnie można było to nazwać piżama party. Gdy wyszłaś, zobaczyłaś, że pada deszcz, a jest już wczesny ranek i rodzice pewnie nie będą z Ciebie zadowoleni.Próbujesz jak najszybciej wrócić do domu, lecz zabłądziłaś. Zasmucona padasz na kolana i czekasz z myślą, że ktoś Cię znajdzie i wskaże drogę. Niestety nikt nie przechodził. Spojrzałaś w lewo i zobaczyłaś wielką, elegancką rezydencję. Pomyślałaś, że tam spotkasz odpowiednich ludzi, którzy Cię ugoszczą. ''Wydaje mi się, że nie będę problemem. Zajmę jeden pokój i poczekam, aż deszcz ustąpi''. Zapukałaś do drzwi posiadłości. Otworzył Ci wysoki szatyn w czarnym garniturze.

 -Przepraszam pana, nazywam się [Twoje imię], bardzo się rozpadało. Czy mogłabym tutaj zostać na jakiś czas? - spytałaś.

-Myślę, że to nie będzie problemem. Zawsze znajdujemy wraz z paniczem, miejsce dla zagubionych. Wejdź do środka. - rzekł mężczyzna. Zrobił na Tobie naprawdę bardzo dobre wrażenie, aczkolwiek wydaje mi się, że bardzo ceni swoją pracę.

  Mężczyzna przedstawił się jako Sebastian i zaprowadził Cię do pokoju gościnnego. Wcześniej jeszcze załatwił sprawę ze swoim panem, który nie miał nic przeciwko temu byś została. 

- Tutaj, możesz się rozgościć. Przyniosę Ci suche ubrania i zaraz zasiądziemy do posiłku. Zechcesz nam towarzyszyć? -spytał.

-Jasne. - odparłaś i patrzyłaś jak kamerdyner odchodzi.

  Gdy wrócił, wyszedł z pokoju i powiedział, że jedzenie zostanie podane w jadalni. ''Ciekawe co ugotował?'' Zrobiłaś tak jak kamerdyner Ci kazał. Zeszłaś z ogromnych schodów i powędrowałaś do jadalni. Pierwsze co zauważyłaś to młody chłopak siedzący na krześle, popijający herbatę. Na następnym krześle siedziała dostojna dama, ubrana w czerwień. Nie zabrakło też wcześniej poznanego Sebastiana i trzech innych sługusów.Jeden był ubrany w ogrodniczy strój, drugi przypominał kucharza, a trzecią osobą była niska kobieta, najwidoczniej pokojówka. Widać, że na Ciebie czekali.

-Witaj, Ty jesteś [Twoje imię], nieprawdaż? Czy zechcesz zjeść ze mną i z moją ciotką posiłek?

-Oczywiście, to będzie dla mnie zaszczyt zjeść z samym hrabią.

-Bardzo mnie cieszy, że widzę nową twarz w posiadłości. Jestem Ciel Phantomhive. Porozmawiajmy jednak przy posiłku, czego sobie życzysz panienko? - spytał młody hrabia.

-Może być ciasto z truskawkami.

Po skończonym posiłku poszłaś pogadać z pozostałą służbą. Ciel ma w końcu wiele na głowie, a wasze spotkanie nie było umówione.

-[Twoje imię], jaki jest Twój ulubiony kolor?-spytał ogrodnik Finnian.

-[Wasz ulubiony kolor]- powiedziałaś.

Po chwili przyszedł Bard.

-Pogotowałabyś dzisiaj ze mną? Nie za bardzo mi to wychodzi, a przy pomocy takiej damy jak Ty, zdziałałbym cuda!-zaproponował Ci Bard.

-Nie bardzo mogę, chciałabym jeszcze pogadać z głową posiadłości, ale zgadzam się- odpowiedziałaś.

Razem z Bardem postanowiliście przyrządzić jakiś dobry posiłek. Z początku szło wam dobrze, lecz później było wielkie BUM i spaliliście całą kuchnię.Sebastian na was solidnie nakrzyczał, ale później zrozumiał, że to przez przypadek i pomógł wam posprzątać.

-Przepraszam, [Twoje imię]. Gdyby nie ja, nie dostałabyś ochrzanu-rzekł zasmucony Bard.

-Tak, rzeczywiście trochę się wkurzył, ale wszystko dobrze się skończyło.- powiedziałaś.

  Jest już 15:00, a Ty spacerujesz po rezydencji, gdyż nie możesz już się bawić z Bardem w kuchni. Postanawiasz usiąść w pokoju gościnnym. Dosiada się do Ciebie ciotka Ciela. 

-Witaj, [Twoje imię]. Jeszcze z Tobą nie rozmawiałam. Mów mi Madame Red, choć moje prawdziwe imię to Angelina. Może się trochę bliżej poznamy i pójdziemy razem na miasto? Przestało padać.- zapytała kobieta.

-Dobrze, nie mam nic przeciwko.

Poszłaś z Madame Red na miasto. Zajrzałyście do małego sklepu odzieżowego.

-[Twoje imię], może żebyśmy się lepiej poznały, kupię Ci jakąś sukienkę?-zaproponowała kobieta.

 Oczywiście zgodziłaś się, nieczęsto zdarza się taka okazja. Wybrałaś Czarną sukienkę z dołączonym krawatem.Wróciłyście do domu mniej więcej o 17:00. Madame Red odjechała z posiadłości, a Ty pomyślałaś, że i na ciebie czas. Pożegnałaś z Hrabią Phantomhive. Już masz zamiar iść się spakować, gdy nagle czujesz, że ktoś chwyta Cię za ramię. Odwracasz się, za Tobą stoi sam Ciel. 

-Hrabio, o co chodzi?-spytałaś zdziwiona na widok Phantomhive'a.

-No bo widzisz, jesteś bardzo miłą osobą, wykazujesz spryt i odwagę. Chciałbym zaprosić Cię na wspólną grę w bilard-powiedział Ciel.

-No pewnie.-odpowiedziałaś.

  Poszłaś z Cielem do jego prywatnego pokoju, w którym zazwyczaj przesiadują znani i bogaci arystokraci. Przez całą noc rozmawialiście i graliście w bilard. Następnego ranka wróciłaś uradowana do domu.  

................................................................................

(704 słów) Podoba wam się ten One Shot ?




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro