Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8. Malutki Aniołek 😇

#Alex

MIESIĄC PÓŹNIEJ...

Jestem w swoim domu. Ze mną jest moja przyjaciółka. A jak zwykle moich rodziców nie ma w domu.

Koszmar...

Siedzę z Natalią w salonie na kanapie i oglądamy telewizję.

Nagle zrobiło mi się nie dobrze. Bardzo szybko pobiegłam do mojej łazienki. Nachyliłam się nad muszą klozetową i zwymiotowałam.

Natalia szybko za mną przybiegła.

-Boże Alex! Co ci dzieje? ~zapytała się mnie.

-Sama bym chciała wiedzieć...~powiedziałam.

-A może ty jesteś w ciąży?~ zapytała się mnie. 

-Nie wiem, nie robiłam testu ciążowego. ~powiedziałam.

-To pójdę ci kupić trzy testy ciążowe, aby to sprawdzić. ~powiedziała i wybiegła z mojego domu.

Po około godzinie dopiero wróciła do mojego domu. Szybko do mnie podbiegła.

-Alex mam testy! ~zawołała.

-Dobrze, daj mi wszystkie. ~powiedziałam i wziełam testy ciążowe zamykając drzwi od mojej łazienki.

Zrobiłam wszystkie trzy testy i je położyłam na umywalce.
Do łazienki zawołałam moją przyjaciółkę. Weszła do środka i mnie przytuliła.

#Pietnaście Minut Później...

-To co Alex, patrzymy już wyniki testów?~zapytała się mnie.

-T...tak.~powiedziałam jąkając się.

-Na trzy sprawdzamy wyniki. ~powiedziała Natalia.

-Dobrze. ~odparłam krótko.

Wziełam bardzo głęboki oddech i wziełam pierwszy test.

Wyszły dwie cholerne kreski!

Drugi test ciążowy...

Wyszły też te same dwie GUPIE kreski!

I w trzecim teście ciążowym to samo co w poprzednich...

Nie wytrzymałam tego i zaczęłam bardzo mocno płakać.

Ja nie mogę być w tej cholernej ciąży kurwa jebana mać!!!

Załamana usiadłam na podłodze i bardzo zaczęłam płakać. Natalia usiadła obok mnie i mocno mnie przytuliła.

-Cicicici... Alex będzie dobrze. Pomogę Ci z maleństwem. Zobaczysz, że jeszcze je bardzo mocno pokochasz. ~powiedziała.

Ja tylko kiwłam głową na tak.

-Choćmy do twojego pokoju. Położysz się na łóżku i się prześpisz. ~powiedziała.

-No dobrze...~odpowiedziałam z westchnieniem.

Natalia wstała pierwsza i mi pomogła wstać z podłogi. Swoimi dłońmi wytarła moje łzy, które leciały mi po policzkach. 

Delikatnie się do mnie uśmiechneła, a ja do niej się słabo uśmiechnełam.

Moja przyjaciółka trzymając mnie w tali pomogła mi iść do mojego pokoju. Ostrożnie położyłam się na łóżku i przykryłam moim czarnym kocem z białymi napisami np. Paris , London itp.

Do mojej przyjaciółki zadzwoniła jej mama. Nie stety już musiała wracać do swojego domu. Przez co zostałam sama w moim domu.

Yhhh...

Nie wiedząc czemu zaczęłam się głaskać po brzuchu. Na moich ustach pojawił się lekki uśmiech.

W mojej głowie wpadła mi myśl, że nie będę już więcej sama. Będę mogła kochać to maleństwo całym swoim sercem. I wiem, że ono też mnie będzie bardzo kochać.

Wtuliłam się w poduszkę i swoją lewą dłoń położyłam na moim brzuchu.
Po pół godzinie usnełam.

Obudziłam się parę godzin później. Wstałam z łóżka i podeszłam do mojej szafy. Wyjełam z niej moją czystą bieliznę i podkoszulke w której śpię.

Poszłam do mojej łazienki i się rozebrałam do naga.

Weszłam pod prysznic i się umyłam. Z płynącą wodą spłyneły te wszystkie negatywne emocje, a w ich miejsce pojawiła się radość.

Z uśmiechem na swoich ustach cała się umyłam dotykając na dużej mój brzuch. Spłukałam powstałom pianę z mojego ciała i włosów. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się moim czarnym puchatym ręcznikiem. Umyłam szybko zęby i ubrałam się w moją piżame. Wyszłam z łazienki gasząc światło za sobą.

Kiedy już wyszłam z łazienki, poszłam na dół do kuchni. Z szafki wziełam miskę, a z lodówki jogurt naturalny i truskawki. Z szafki wziełam jeszcze płatki owsiane. Do miski wsypałam płatki, wlałam jogurt i wziełam jeszcze dodałam owoce. Z szuflady wziełam łyżeczkę.

Z moją pyszną kolacją poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Wziełam pilota i przełączyłam na kolejne kanały.

Spojrzałam się na zegarek i była już dwudziesta pierwsza.

Kiedy już zjadłam odniosłam miskę z łyżką do zmywarki.

Po chwili głośno zaczęłam ziewać. Przetarłam swoje oczy dłońmi i sięgłam sok pomarańczowy z lodówki. Nalałam sobie soku pomarańczowego i wypiłam wszystko na jednym tchu.

Tak po prostu chciało mi się pić.

Z powrotem poszłam do mojego pokoju i wziełam moją kołdrę i poduszkę. Położyłam się na kanapie. Pod głowę położyłam swoją poduszkę i przykryłam się moją cieplutką kołderką.

Zaczęłam oglądać film American Satan. Tak na prawdę na nic w tym filmie nie zwracałam uwagi oprócz Andy'ego i sceny w której on uprawia seks z jakąś laską.

Przypomniało mi się jak my to razem robiliśmy...

Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Nie mogłam tego wytrzymać psychicznie.

Tak bardzo za nim tęsknię...
Tak bardzo go kocham...
Tak bardzo go nienawidzę...
Tak bardzo bym chciała poczuć znowu jego usta...
Tak bardzo bym chciała, żeby mnie mocno przytulił i już nigdy nie puszczał mnie...
Tak bardzo bym chciała znowu go zobaczyć...
Tak bardzo bym chciała usłyszeć jego głos...

Lecz to jest nie możliwe...
On nie chce mnie i już podjął decyzję na samym początku.

Nawet nie zawalczył o mnie... o naszą miłość i przyszłość, a teraz pod swoim sercem przecież noszę jego dziecko...

Yhhhhhhhhhhhhhhh...

Ze łzami w oczach odpłynełam do krainy Morfeusza.

RANO
Obudziłam się o dziewiątej rano. Za bardzo nie chciało mi się wstawać. Jest mi tak bardzo cieplutko tutaj...

No nic trzeba w końcu wstać. Wziełam moją pościel i zaniosłam do mojego pokoju. Poprawiłam całą moją pościel.

Podeszłam do mojej szafy i wyjełam na dziś sobie biały top z Jack Danielsa, miętową spódniczkę i czarne buty na wysokim nie za grubym obcasie, a do tego skurzaną czarną kurtkę.

Podeszłam do mojej komody i sięgnełam czystą bieliznę.

Z wszystkimi swoimi rzeczami poszłam do mojej łazienki. Rozebrałam się do naga i wziełam szybką kąpiel. Później się ubrałam,uczesałam i zrobiłam make-up.

Do swojego skurzanego plecaka włożyłam kilka zeszytów, książek, piernik i mój portfel.

Gotowa wyszłam szybko z mojego domu. Zamkłam drzwi na klucz i poszłam na przystanek. Po chwili przyjechał.  Na odpowiednim przystanku wysiadłam.

Szłam spokojnym tępem słuchając muzyki na słuchawkach. Na moich ustach pojawił się lekki uśmiech.

Za swój cel wybrałam Starbucks'a. Chcę kupić sobie coś do jedzenia i picia.

Po dziesięciu minutach wreszcie byłam na miejscu.

Kiedy już byłam na miejscu, weszłam do środka. Do moich nozdrzy wleciał cudowny zapach kawy i pysznego jedzenia. Aż mi zaburczało w brzuchu... Wnętrze Starbucks'a wygląda tak:

Podeszłam do kasy i zamówiłam sobie na wynos.

Wziełam sobie truskawkowy zimny shejk z dwoma ciasteczkami.


Zapłaciłam i wyszłam. Poszłam szybko w kierunku mojej szkoły.
Byłam tam po około czterdziestu minutach.

Po drodze zjadłam wszystko, oprócz shejka. Zostało mi go z połowę.

Weszłam szybko do środka budynku szkoły. Skierowałam się do mojej szafki. Zostawiłam nie potrzebne mi rzeczy, a wziełam tylko te które były mi potrzebne na trzy kolejne lekcje.

Dzień minął mi nawet dobrze. Kiedy wracałam ze szkoły do domu postanowiłam znowu iść do mojej ulubionej kawiarni.

Do domu wziełam sobie kilka rodzai ciasteczek, duże pudełko lodów miętowych z kawałkami czekolady i do picia truskawkową lemoniade.

Lemoniada:

Ciastka:


Lody:

Ciastka i lody miałam zapakowane w torebkę, a picie w dłoni.

Po drodze do domu jeszcze wpadłam do sklepu i kupiłam coś do jedzenia na przykład ogórki, pomidory, sałatę, masło itp.

Wróciłam do mojego domu. Rozpakowałam wszystkie moje zakupy. Usiadłam na kanapie i zaczęłam jeść jednocześnie odrabiając prace domowe.

Po dwudziestej drugiej poszłam się umyć i ubrać w piżame. Potem rozczesałam moje włosy.

Położyłam się na moim łóżku. Myśląc o mojej dalszej przyszłości odpłynełam do krainy Morfeusza.

1186 SŁÓW!!!
Pozdrawiam Olciaaa 😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro