Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Ból, Rozpacz,Wykorzystanie...

#Alex
Rano obudziłam się naga i z rozczochranymi moimi włosami.
Jestem owszem jeszcze trochę obolała, ale to co.

Obok mnie nie było Andy'ego.
Ostrożnie wstałam z mojego łóżka. Owinełam całe moje ciało moją kołdrą.

Szybko zeszłam na dół. Wszędzie sprawdziłam czy nie ma nigdzie Andy'ego. Lecz nie było jego...

Poszłam do mojej kuchni.
W kuchni na wyspie kuchennej zobaczyłam duży bukiet czerwonych róż i pudełko związane wstążką, a obok tego był list.

Podeszłam do wyspy kuchennej i wziełam list. Bardzo ładnym pismem Andy'ego był napisany nie za długi list.

"Droga Alex,
Chciałbym Ci podziękować za wspaniałą noc i za to, że wczoraj uratowałaś życie mojej siostry. Jestem za to ci bardzo wdzięczny.
Chciałbym Ciebie bardzo mocno przeprosić za to, że mnie nie ma. Musze jechać dziś w trasę koncertową. I chciałbym też zakończyć pewne moje sprawy. Nie stety nie możemy się widywać. Wiem , że jesteś i będziesz na mnie zła...ale mam nadzieję, że mi to kiedyś wybaczysz. Wczoraj, kiedy się zaczęliśmy całować zrozumiałem, że się w tobie zakochałem...
Na blacie w twojej kuchni zostawiłem dla ciebie mały prezent.

Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Bardzo mocno ciebie przepraszam i ciebie kocham księżniczko.
Twój Andy...♡"

Kiedy to wszystko przeczytałam po moich policzkach zaczęły płynąć bardzo mocno łzy.

Jak on mi to mógł zrobić? Wiedział, że nie możemy być razem i mnie po prostu wykorzystał. Jaka ja jestem bardzo gupia kurwa jebana mać!!!

Wziełam to małe pudełeczko do ręki. Ostrożnie odwiązałam wstążke i uniosłam wieczko granatowego pudełeczka. W środku znajdował się srebrny łańcuszek z krzyżem na którym są prawdziwe diamenciki.

Zostawię go sobie, bo szkoda go wyrzucać czy dawać innej osobie.

Ostrożnie wyjełam go z pudełeczka i sama sobie założyłam na szyję.

Wygląda on przepięknie...

Wziełam ten list i złożyłam go na pół. Wziełam wazon, nalałam zimnej wody do środka i wsadziłam tam te przepiękne czerwone róże.

Wazon z kwiatami zostawiłam na wyspie kuchennej. Niech tak stoją.
List od Andy'ego położyłam obok wazonu.

Poszłam do mojego salonu. Wziełam z stolika dwie puste szklanki i moje wcześniejsze ubrania.
Szklanki wsadziłam do zmywarki, a brudne ubrania i bieliznę wsadziłam do pralki.

Jak wrócę ze szkoły musze wstawić pranie. Yhhh...

Poszłam szybko do mojego pokoju.
Podeszłam do mojej szafy i wyjełam na dziś sobie błękitny sweter, który mi sięga do pępka a do tego białe rurki.

Z komody wyjełam jeszcze białą czystą bieliznę i białe skarpetki stupki.

Z ciuchami i bielizną poszłam do mojej łazienki. Kołdrę żuciłam przed drzwiami do łazienki.

Weszłam do środka łazienki. Zamkłam drzwi na klucz i położyłam swoje wszystkie rzeczy, które wziełam na półkę koło umywalki. Załatwiłam sprawy fizjologiczne i wziełam szybki prysznic. Umyłam raz dwa moje wszystkie zęby. Wytarłam się do sucha i ubrałam w przygotowane ciuchy.

Ręcznikiem wysuszyłam włosy, a później suszarką. Rozczesałam moje włosy i zrobiłam sobie jeszcze sobie  fryzurę.

A na koniec delikatny makijaż składający się z korektora, tuszu do rzęs, błyszczyka,kredki, pudru i jasnych cieni.

Kiedy skończyłam już się malować to wziełam jeszcze moje ulubione perfumi. Po perfumowałam się jeszcze nimi i byłam już gotowa.

Wyszłam z łazienki gasząc światło za sobą. Wziełam podniosłam moją kołdrę z podłogi i poprawiłam całą moją pościel.

Z pod biurka wziełam mój plecak i się spakowałam na dzisiejsze lekcje.

Po pięciu minutach z moim plecakiem zbiegłam po schodach na dół.

Poszłam do kuchni i podeszłam do mojej lodówki. Wziełam tylko butelkę wody mineralnej i schowałam ją do plecaka.

Poszłam szybko do mojego pokoju i założyłam moje ulubione czarno-białe trampki.

Z szafki nocnej wziełam mój telefon z słuchawkami. Wyszłam szybko z mojego pokoju i poszłam do salonu. Wziełam mój plecak i wyszłam z domu biorąc klucze z szafki w holu. 

Zamkłam drzwi na klucz i poszłam do mojej przyjaciółki domu.

Po około dwudziestu minutach wreszcie byłam na miejscu. Delikatnie zapukałam w drzwi. Po chwili drzwi otworzyła mi drzwi mama mojej przyjaciółki Natali, pani Victoria. Jest to bardzo sympatyczna osoba.

-Dzień dobry pani Viktorio! ~zawołałam radośnie.

-Dzień dobry Alex! Przyszłaś po moją córkę? ~przywitała i zapytała się mnie.

-Tak. ~odparłam krótko.

-Wejdź do środka. Właśnie jemy śniadanie. Może i ty chcesz? ~zapytała.

-Jeśli mogę. ~odpowiedziałam z uśmiechem na swoich ustach.

-Pewnie, że tak! ~zawołała radosna.

Szeroko się do niej uśmiechnełam i weszłam do środka domu.

Dobrze wiedziałam, gdzie się kierować.

Poszłam z mamą mojej przyjaciółki do kuchni. Przy stole siedział pan Marek i moja kochana przyjaciółka Natalia.

-Dzień dobry proszę pana! Cześć Natka! ~zawołałam radośnie.

-Dzień dobry Alex! ~powiedział tata Natali z uśmiechem na ustach.

-Siemka Al! Jak dziś bardzo ładnie wyglądasz! ~powiedziała.

-Dziękuję. ~odparłam krótko. ~Ty też bardzo super wyglądasz!~powiedziałam.

Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść śniadanie z resztą domowników tego domu. Zjadłam dwie kanapki z sałatą, szynką i ogórkiem , a do tego wypiłam kawę rozpuszczalną.

Natalia dzisiaj ubrana była w sweterek taki sam jak ja tylko w kolorze białym, białe rurki, białe skarpetki stupki i czystą bieliznę. Na nogi założyła  różowo-biało-niebieskie trampki. Zrobiła leciutki makijaż składający się tylko z cieni, tuszu do rzęs i błyszczyka. Włosy rozczesała i zostawiła rozpuszczone.

Kiedy już zjadłyśmy śniadanie to pobiegłyśmy szybko do pokoju mojej przyjaciółki.

Jej pokój jest w odcieniu białym z delikatnymi akcentami różowego.
Ma duże dwuosobowe łóżko, białe biórko, krzesło, fotel, dywan,plakaty różnych zespołów muzycznych i piosenkarzy, okno z firanką, białe drzwi,komodę i dużą szafe z lustrem.

Natalia wzieła szybko swój plecak i telefon. Wyszłyśmy z jej pokoju i zeszłyśmy na dół.

Pożegnałyśmy się z rodziną Natki i wyszłyśmy z domu do szkoły.

-Alex z kąd masz ten łańcuszek? ~zapytała się mnie.

-Wczoraj byłam z Andy'm na kolacji, później pojechaliśmy do mojego domu wypiliśmy herbaty i tak jakoś zaczęliśmy się całować. Skończyło się na tym, że wylądowaliśmy w łóżku uprawiając sex. Dzisiaj rano w kuchni na wyspie kuchennej zobaczyłam duży bukiet czerwonych róż, małe pudełeczko i kartka z listem, który Andy mi napisał. W pudełku znalazłam ten łańcuszek, a w liście mi napisał, że dziękuję za cudowną noc, że nie możemy się widywać, że musi zakończyć swoje sprawy, że dzisiaj zaczyna swoją trasę koncertową i że mnie bardzo mocno kocha. Yhhh ja już nie mogę! Jak on kurwa mógł mi to zrobić? No jak?! ~powiedziałam, a z moich policzków poleciały łzy.

-Cicicici... wszystko będzie dobrze Alex. ~powiedziała i mnie przytuliła.

Reszta dnia mi bardzo szybko minęła i to nawet w spokoju.

Wróciłam do domu. Wziełam coś zjadłam, wykąpałam się i poszłam szybko spać w moim łóżku.

1053 SŁÓW!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro