Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32. Druga Ciąża

#Alex

Rano wstałam o godzinie ósmej. Wzięłam szybką kąpiel i ubrałam się w czarny crop top na cienkie ramiączka, długie czarne jeansy, czarne buty na cienkim obcasie oraz oczywiście czysty czarny komplet bielizny.

(Bez kurtki i czapki.)

Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do mojej mamy i zapytałam się czy, by mogła przez parę godzin popilnować swojej wnuczki, ponieważ ja muszę załatwić pewną sprawę. Niestety nie mogę zabrać ze sobą małej, a Andy'ego jeszcze nie ma w domu. Zgodziła się bez wahania i była już około godziny dziesiątej.

Makijaż zrobiłam sobie taki sam jak na zdjęciu z ubraniami, a włosy zostawiłam rozczesane i rozpuszczone.

Wzięłam jeszcze moją czarną torebkę i telefon. Gotowa wyszłam z domu. Z moją córeczką została moja kochana mama, a Andy wczoraj został u CC w domu razem z resztą chłopaków to i do tej pory go nie ma.  Yhh...

Na szczęście jest ze mną moja ukochana przyjaciółka Natalia.

Ja od pewnego dnia czuję się źle i mam poranne mdłości. Wczoraj zrobiłam sobie test ciążowy i wyszły dwie kreski. Nic o tym nie mówiłam Andy'mu. Chcę się upewnić w 1000%, że jestem w drugiej ciąży.

Wreszcie po godzinie jestem razem z przyjaciółką u ginekologa i czekamy na moją kolej.

-Pani Biersack? - wyszła dokturka z gabinetu i mnie zawołała.

-To ja! - zawołałam wstając z krzesła.

Wzięłam moją torebkę i razem z przyjaciółką weszłam do gabinetu lekarskiego.

-Słucham w czym mogę pomuc? - zapytała Pani White, moja ginekoloszka.

-Um... Wczoraj rano zrobiłam test ciążowy, ponieważ od paru dni czuję się fatalnie i mam poranne mdłości. - powiedziałam.

-A jaki był wynik testu? - zapytała się.

-Dwie kreski. - odparłam.

-Rozumiem. Zrobimy Pani usg i jeszcze raz test ciążowy z moczu. - powiedziała.

-Dobrze... - odparłam krótko.

Moja przyjaciółka siedziała obok mnie i trzymała za dłoń, by mi dać cały czas otuchy.

-Proszę zrobić ten test i zaraz przyjść tu powrotem. - powiedziała dokturka.

Wzięłam od niej test ciążowy z moczu i poszłam do łazienki. Już o dziwo po paru sekundach były widoczne dwie kreski. Umyłam szybko dłonie i wróciłam do gabinetu. Podałam lekarce ten test, a ona odparła, że faktycznie.

-No dobrze to zrobie Pani jeszcze usg i będzie wiadomo teraz w 100% czy to pewne. Proszę się położyć tam na tej lerzance. - powiedziała, a ja wykonałam jej prośbę.

Po chwili mi podwineła lekko w dół spodnie, nalała chłodnego przeźroczystego żelu i sądą zaczęła jeździć mi po całym brzuchu.

-Pani jest w 1000% w pewnej ciąży. O tutaj jest Pani maleństwo. - powiedziała i wskazała na ekran monitora.

Nie mogłam wytrzymać i się po prostu popłakałam ze szczęścia, a razem ze mną moja najlepsza przyjaciółka.

-Gratuluję Pani. Proszę tym wytrzeć swój brzuch. Wydrukuje Pani zdjecie jeszcze usg i Panie mogą już iść. - powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach.

-Dziękujemy Pani bardzo. Dowidzenia! - powiedziałam Natalia.

-Do zobaczenia! - zawołała dokturka do nas z uśmiechem.

-Aaa! Gratulacje Alex! Nie mogę w to uwierzyć, że zostanę drugi raz ciocią twoich dzieci. - powiedziała podekscytowana.

-Dzięki. No widzisz. Ja też nie mogę jeszcze w to uwierzyć. - powiedziałam.

-Musimy to uczcić czymś słodkim zanim wrócimy do domu i powiesz TO reszcie osób. - powiedziała z szerokim uśmiechem.

-Zgoda! To choćmy już na czekoladowe ciacho. - powiedziałam.

I tak właśnie już siedzimy w pobliskiej cukierni i zajadamy się czekoladowym przepycznym ciastem.

Półtorej godziny później...

Kiedy wróciłam już do mojego domu był mój tata i też Andy'ego, sam we własnej osobie Andy, moja mama i Andy'ego, nasi przyjaciele, siostra Andy'ego oraz moja najukochańsza córeczka Angel.

-Gdzie byłaś? - spytał się Andy.

-I czemu kazałaś wszystkim zebrać się tutaj jak najszybciej? - zapytał Jake.

-Muszę wam coś bardzo ważnego przekazać. - powiedziałam.

-O co chodzi skarbie? - zapytał się mnie Andy.

Wzięłam głęboki wdech i wydech. Rozejrzałam się po wszystkich i wreszcie odezwałam się.

-Jestem w ciąży. Drugiej ciąży... - powiedziałam z podekscytowaniem.

-Gratuluję! Brawo! - wszyscy się przekrzykiwali jeden przez drugiego.

Andy podszedł do mnie i się spytał.

-Na prawdę?

-Tak! - zawołałam i pokazałam mu zdjęcie z badania usg.

Wszyscy byli przeszcześliwi, a ja się po prostu z tego szczęścia popłakałam. Podeszłam do mojej córeczki i ją przytuliłam biorąc na ręce.

I o to w ten sposób spędziłam resztę dnia...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro