Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27. Wieczór Filmowy

#Alex

Dziś wszyscy mamy wolny wieczór więc postanowiliśmy zrobić sobie wieczór filmowy. Uzgodniliśmy to wczorajszego dnia.

Jak się obudziłam w hotelowym pokoju nie było ani Andy'go, ani Lilly. Byłam przerażona. Szybko wstałam z łóżka i wzięłam swój telefon. Wybrałam numer do mojego męża i zadzwoniłam.

Po kilku sygnałach odebrał telefon.

-Andy! Jest z Tobą nasza córka? Powiedz, że tak... - powiedziałam przerażona.

-Skarbie spokojnie, wziąłem ją ze sobą na spacer po mieście wraz z chłopakami z mojego zespołu. - powiedział spokojnie.

-Ale czemu mnie nie obudziłeś, że bierzesz ją ze sobą? Przestraszyłam się jak jej nigdzie nie zobaczyłam oraz brak wózka... - powiedziałam z żalem słyszalnym w głosie.

-Wybacz mi kotku, nie chciałem Cię przestraszyć,anie obudziłem Cię ponieważ słodko spałaś. -odpowiedział.

-No dobra. Ja się umyję, ubiorę i się spotkamy. Tylko gdzie? Może w jakiejś knajpce, aby zjeść i wypić kawę. - powiedziałam.

-To Alex spotkajmy się w Rock Caffe* jakieś trzy przecznice od naszego hotelu idąc w prawą stronę? - zapytał się mnie.

-Oki  to do zobaczenia kochanie! - zawołałam i się rozłączyłam.

Podeszłam do mojej walizki i wyjęłam z niej na dziś długie jeansy z flagą Angli i dziurami, czarny crop top z napisem namaste oraz czarne buty na słupku. A do tego jeszcze czysty kąplet bielizny.

(Bez tych butów)


Z tymi wszystkimi ubraniami oraz butami poszłam wziąć szybką kąpiel i się ubrać. Po dwudziestu minutach byłam prawie gotowa do wyjścia.

Rozczesałam moje włosy i zostawiłam je rozpuszczone wcześniej je susząc. Następnie zrobiłam makijaż używając odrobiny podkładu, tuszu do rzęs, czarnych cieni do powiek, bordowej szminki, pudru oraz kredki do oczu. Po piętnastu minutach makijaż był gotowy i ja też. Wzięłam moją czarną torebkę, do której schowałam telefon, portfel, okulary przeciwsłoneczne, słuchawki, chusteczki.

Wyszłam z pokoju zamykając drzwi na klucz i schowałam go do torebki, a potem skierowałam się do windy. Kiedy byłam już na dole wyszłam z hotelu zakładając okulary przeciwsłoneczne i zaczęłam iść w umówione miejsce. Po około pół godziny byłam na miejscu to podeszłam do mojego męża z córką oraz naszych przyjaciół.

-Dłużej się nie dało?! - krzyknął Ashley.

-No wiesz Ashleyku mogłam jeszcze dłużej, ale nie chciałam. - powiedziałam z sarkazmem.

-Na Boga! Jak tu żyć z tą kobietą? Andy jak Ty wytrzymujesz z nią? - zapytał się go.

-Hahaha... Normalnie Ash, normalnie. Niestety trafiłeś w te dni więc jej nie denerwuj, bo ja nie odpowiadam za to! - powiedział trzymając naszą córeczkę na swoich rękach.

-Nosz kurwa Andy! - krzyknął obrażony.

-Nie krzycz i nie bluźnij przy mojej córce Ashley. Mówię poważnie, bo się wkurze i będziesz spał na korytarzu! - zawołał Andy.

-Dzień dobry proszę państwa, co podać? - spytał kelner.

-Ja poproszę tosty z serem i szynką oraz sok pomarańczowy. - powiedziałam.

-Ja tak samo. - odparł Andy.

-Ja też, ale zamiast soku poproszę czarną kawę. - powiedział CC.

-Ja poproszę jajecznicę i czarną kawe z dwiema łyżeczkami cukru. - powiedzieli razem Jinx, Ashley i Jake. -Ale ja za to bez cukru. - dodał Jake.

-Dobrze, więc trzy razy tosty z serem i szynką, dwa razy sok pomarańczowy, cztery razy kawa czarna plus w tym jedna bez cukru i jedna z dwiema łyżeczkami cukru. A do tego jeszcze trzy razy jajecznica. Coś jeszcze? - zapytał.

-To wszystko. -odparłam krótko.

-Ale Pani jest śliczna. - powiedział.

-Dziękuję za komplement. - odparłam.

-Umówisz się ze mną? -zapytał się mnie flirtując.

-Hm... Niech pomyśle... Moja odpowiedź to nie! Jestem zajęta już przez tego Pana z malutkim dzieckiem na rękach, który jest moim mężem. - powiedziałam wrednie.

- Co? Ale jak to?! Nie widz... - przerwałam mu gadke

- Nie widzisz obrączki? Ślepy jesteś, bo mam ją na palcu. - powiedziałam pokazując dłoń z obrączką ślubną.

-Ojć masz pecha kolego hahah... - powiedział CC.

-Zostaw moją żonę w spokoju. - warknął zły Andy.

-To jest twój mąż?! Ten wytatuowany, głupi rockowiec?! Ja jestem lepszy od niego! -zaczął krzyczeć, aż ludzie się patrzą.

-Słuchaj mnie koleś, bo nie będę się powtarzać. - wstałam z krzesła i stanełam na przeciwko  niego - Po pierwsze sam jesteś głupi. Po drugie nie masz żadnego prawa wyzywać mojego męża. Po trzecie wcale nie jesteś lepszy. Jesteś sam głupi laluś z bardzo wysokim ego, który myśli, że każda jest jego. Lecz to nieprawda! Kocham TYLKO i WYŁĄCZNIE JEGO oraz naszą córeczkę. Zresztą nie jesteś w moim typie kurwa i się odpierdol ode mnie! Raz mnie zobaczyłeś i co? I się przeliczyłeś jeśli myślałeś, że dziś sobie poruchasz. Bedziesz musiał na ręcznym jechać, bo ja nie jestem żadną pieprzoną dziwką i nie rucham się na prawo i lewo. Więc odpieprz się! Czy ja wyraziłam się jasno? - warkłam bardzo zła.

-T... tak. - syknął zły i poszedł po nasze zamówienie.

Po chwili podeszłam do Andy'go i go pocałowałam w usta co odwzajemnił z dużą chęcią.

-Co za bezczelny dupek! Jak on mógł? - powiedziałam uspakajając się powoli.

Po półtorej godziny postanowiliśmy wszyscy przejść się po mieście. Około godziny osiemnastej wróciliśmy do naszego hotelu. Umyłam, przewinełam i nakarmiłam Angel, a następnie ją uśpiłam. Potem sama wzięłam kąpiel i przebrałam się w piżame. A po mnie Andy zrobił to samo. Natomiast przez ten czas reszta poszła po przekąski i napoje dla nas wszystkich.

O godzinie dwudziestej wszyscy zebraliśmy się w moim, Andy'go i naszej córeczki pokoju. Wreszcie po pół godzinie wybraliśmy cztery filmy i były to "American Satan", w którym zagrał sam właśnie Andy, potem obejrzeliśmy jeszcze "Rambo", "Batman" i "Spring Breakers" w roli głównej z Seleną Gomez. Około piątej rano wszyscy usneliśmy.

*****************************
Przepraszam za tak ogromną nieobecność, ale po prostu nie miałam czasu na to, aby cokolwiek napisać. W nagrodę macie ten rozdział, pisany na szybko. 😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro