Rozdział 18
Victor~20 lat wcześniej
"Mama, powiedziała tacie że już go nie kocha i się wyprowadza, bardzo tego nie chce, chce żeby mama została z tatą, żeby się już nie kłócili. Czemu nie może być tak jak dawniej?"
Siedziałem właśnie w swoim pokoju, cały czas słuchając krzyków z salonu.
-Zrozum Gavriil...to już koniec...Victor na razie zostaję z tobą, może jak wrócę, to go od Ciebie odbiore.-odezwała się moja mama, gdy ojciec znowu próbował ją zatrzymać.
-Ksenia, dlaczego ty to robisz...źle ci ze mną?-tata zmienił swój ton na bardziej spokojny, ale i to nie przynosiło rezultatów.
-Czego ty nie rozumiesz, już Cię nie kocham!-mama bez zmian krzyczała.
-Wolisz tego dupka odemnie?!
-Co do Ciebie, to Aleksy stawia mnie na pierwszym miejscu, a nie jak ty, widzisz tylko swoją firmę i nic więcej, to cud że jeszcze syna w ogóle zauważasz!
-Wiesz że to nie tak...wiem były momenty w których tylko pracowałem i nie miałem dla Ciebie czasu, ale dzięki temu żyjesz w takich luksusach.
-Gavriil...ty nigdy tego nie zrozumiesz...nie tylko luksus liczy się w życiu, a coś więcej, na przykład takie coś jak zwykła rozmowa ze swoją żoną...a z resztą, po co ja ci to mówię, ty i tak wiesz lepiej.
-Ksenia...proszę...zmienię się, obiecuję.
-Już za późno, przepuść mnie.-no i wyszła nawet się ze mną nie żegnając. Tylko ojciec po dłuższej chwili przyszedł do mnie i usiadł koło mnie.
-No synku...zostaliśmy sami...-powiedział to ze łzami w oczach, po czym mnie przytulił i nic już nie powiedział.
-Tato, ale mama to tak na chwilę wyszła tak?...zaraz wróci prawda?
-Victor...mamusia tak na dłużej wyszła, i...i nawet nie wiem czy w ogóle do nas jeszcze wróci, ale spokojnie tata zrobi wszystko żeby mama wróciła do domu, do nas.
-Obiecujesz?
-Obiecuję, kochanie.-wtedy jeszcze nie wiedziałem że ta obietnica nigdy nie zostanie spełniona, i że mój świat z czasem ulegnie drastycznej zmienię.
Od autorki;
Część kochani, sorki za taki krótki rozdział, Ale choroba mnie dopadła😢😪😭lecz już nie długo pojawi się kolejny więc spokojnie postaram się żeby był lepszy od tego 😀 ten rozdział to wspomnienie Victora z tego dnia kiedy jego matka ich zostawiła😢 o tym jak jego ojciec wpadł w nawyk będzie napisane w kolejnym rozdziale 😉 życzę miłego wieczoru moje skarby😘😘 do następnego😄😄😄
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro