Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sonet Waleczny

Choroba chwyta, nie patrzy, nie sprawdza kogo,
Byle dopaść, byle dziobnąć, byle wedrzeć się i zdusić.
By byt szczęśliwy, prosty a piękny, zniszczyć i ukrócić,
Chwyciła i tym razem, prostą i dobrą osobę niebogą.

Nie lza się zasłonić, nie lza się uchronić, jeden pali,
Drugi pije. Trzeci zdrowy - choroba się w tego zwali.
Siła wielka, wola wielka, lecz go powali choroba,
Jest i żona, są i dzieci. Zostaną sierotki, wdowa?

Nie! W tej ciemności światło tli się nieśmiale, daleko,
Trza wstać i biec choć ciężko, złap me ramie i gnaj prędko,
Nie, nie stawaj. Wiem, sił braknie, ale w końcu są dwie drogi,

Jedna jasna, druga ciemna - ciemność straszna, a blask błogi.
Złap me ramie i gnaj prędko, pognam obok, aż po kres,
Każdy problem, mniejszy, wiesz, gdy me ramie przy twym jest.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro