Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#42 ALWAYS

Harry siedział i patrzył na widok za oknem. Zawsze mu to pomagało w pracy, ale tym razem było zupełnie inaczej. Koło niego leżały trzy rękopisy, których nawet nie zaczął czytać, a w ręku spoczywał czwarty. Nie potrafił się w ogóle skupić wszystko, dosłownie wszystko go rozpraszało. Nie był w stanie nic przeczytać, zrozumieć o o chodzi w tekście. Najgorsze w tym wszystkim było to, iż musiał je wszystkie oddać do końca tygodnia. Pozostało mu nie więcej niż sześć dni. Gdyby tego nie zrobił... Nie chciał nawet o tym mówić. Utrata pracy nie wchodziła w ogóle w grę.

Odłożył rękopis i po raz kolejny spojrzał na londyńską ulicę. Ludzie nagle przestali się śpieszyć. Szli powoli, rozmawiając ze sobą. Niektórzy się śmiali. Inni nieśli w dłoniach kubki ze Starbucksa albo Mc'Donalds. Dla nich czas płynął, a jemu? Jemu wydawało się, iż czas stanął w miejscu. Od dwóch dni siedział przy biurku, próbując cokolwiek zrobić.

– Co się ze mną dzieje? – Schował twarz w dłonie.

Zsunął je na włosy i pociągał za nie. Syknął z bólu, ale wtedy się nim nie przejmował. Nie liczyło się nic. Uczucie miłości go wyniszczało. Bardziej niż myślał. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo jej pragnął, jak bardzo jej potrzebował w tamtej chwili.

Chciał, żeby już zawsze była jego...

Od autorki: Witajcie! Oto pierwszy rozdział na dzisiaj. Idę chwilę pooglądać Youtuberów i wracam do pisania następnych.

Przypominam o hasztagu na tt:
#twittergirlff

~Pauline~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro