#35 ONLY
Luke Hemmings zaczął cię obserwować.
Harry uśmiechnął się na to powiadomienie. Nareszcie mógł napisać do chłopaka, co o nim tak naprawdę myśli. Nie ograniczało go nareszcie sto czterdzieści znaków. Mógł napisać, co tylko zechce, ale tak jak obiecał Penny miał to załatwić w miarę spokojnie. Styles zastanawiał się przez chwilę, jak to ma zrobić. Nie było to jednak zbyt łatwe, ale starał się. Starał się dla niej.
Harry: Nie wiem, co mam o tobie myśleć. Po wyglądzie i zachowaniu wnioskowałem, iż jesteś spoko. Pozostałeś normalnym nastolatkiem, a woda sodowa nie uderzyła ci do mózgu. Dzisiaj jednak zmieniłem zdanie. Najpierw twierdzisz, że razem z Penny jesteście "tylko przyjaciółmo", a później namiętnie ją całujesz? Sądzisz, że skoro jesteś "wielką" gwiazdą to wszystko ci można?
Styles był dumny z tego, co napisał. Powiedział mu to, co myślał i chciał mu przekazać, ale w lekki sposób tak, jak prosiła go Pen. Na odpowiedź od chłopaka nie musiał czekać długo, co go ucieszyło.
Luke: Nie wiem skąd masz ode mnie follow, ale okay. Jaką ty robisz dramę. To był tylko nic nie znaczący pocałunek, a to że namiętny to nic. Spacerowaliśmy sobie i ją pocałowałem, bo miałem na to ochotę.
Harry: Bo miałeś taką ochotę? Czy ty sobie żartujesz?
Luke: Nie, nie żartuję. Jak mam na to ochotę, to po prostu to robię.
Harry: Jaką ty z siebie gwiazdę robisz. A pomyślałeś może czego ona chce?
Luke: A po co? Jaka dziewczyna nie chciałaby się całować ze mną?
Harry: No właśnie znajdą się takie, a ona jest jedną z nich.
Luke: Przesadzasz.
Harry: Odechciewa mi się z tobą pisać.
Luke: A mi za to piszę się z tobą bardzo dobrze.
Harry: Ale mi nie.
Luke: No to mówi się trudno.
Chłopak nie odpisał już na tą wiadomość, bo nie widział najmniejszego sensu. Wiedział, iż nie przekona chłopaka.
Od autorki: Przepraszam, iż zrobiłam z Luke'a taką świnię, ale musiałam. Wybaczycie mi to?
Czas zacząć nasz mały spamik rozdziałami. Miłego czytania :*
~Pauline~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro