6
*dwa lata później* (Oc ma 15 lat)
Minęło trochę ponad dwa lata od kiedy jestem zabójcą demonów. Zdobyłam nowe blizny na ciele od różnych walk. Od roku tkwię na randze Kinoe i już dawno powinnam była zostać filarem. Zabiłam już około 100 demonów, jednakże wakat filara wiatru ciągle jest zajęty przez mojego mistrza Shinazugawę.
Jednak jak mam być szczera, to nie spieszy mi się o ten awans. Myśl o jeszcze większej ilości papierów do wypełniania mnie przeraża. A wiem coś o tej robocie, bo Shinazugawa często po naszych wspólnych misjach każe mi pisać raporty. Gdy po raz pierwszy je pisałam i robiłam błędy, dostawałam karne bieganie. Biegałam bez przerwy dopóki nie straciłam przytomności z powodu zmęczenia.
Ale dzięki tym katuszom jestem wstanie wytrzymać nieprzerwany bieg przez prawie całą dobę. W dodatku jestem trzecim najszybszym zabójcą w korpusie. Wracając do korpusu, pośród zabójców i kakushi jestem nazywana najbardziej doświadczoną wojowniczką, która nie jest hashirą. Wiele zabójców umiera na samym początku ich kariery, więc każdy kto jest już ponad rok w korpusie uznawany jest za kogoś doświadczonego.
Aktualnie jestem jedyną Kinoe w korpusie, jest jeszcze piątka Hinoe, a tak to cała reszta jest poniżej rangi Hinoto. Odkąd zostałam Kinoto ponad rok temu wykonuję bardzo dużo misji z filarami, najwięcej oczywiście z Shinazugawą. Zdarzają mi się także długoterminowe misje solo.
Co do filarów to chłopak, który przeżył tą samą ostateczną selekcję został filarem po dwóch miesiącach. W dodatku jest rok młodszy ode mnie. Często z Mitsuri gotujemy coś wspólnie, a jak nam się nie chce to po prostu idziemy do pobliskiego miasteczka, aby coś zjeść.
Zostało zwołane spotkanie filarów. A wszystko z powodu pewnego zabójcy demonów, który podróżuje z demonem. Shinazugawa, gdy o tym usłyszał wściekł się. Ja nie byłam lepsza, czułam obrzydzenie. W końcu, co trzeba mieć w głowie, aby podróżować z czymś takim? Naszym zadaniem jest zabijać demony, a nie spoufalać się z nimi.
Razem z moim mistrzem udaliśmy się na spotkanie, jednak przed budynkiem głównym rozdzieliliśmy się. Udałam się do ogrodu, gdzie byli pozostali. Był tam także nieprzytomny chłopak z burgundowymi włosami. Zmarszczyłam brwi na jego widok. Czyżby to był ten chłopak, którego spotkałam u Pana Urokodakiego. Przystanęłam obok Kyoujurou, który stał w typowej dla siebie pozycji. Przywitał się ze mną, a Uzui na przywitanie podniósł mnie wysoko.
-Uzui-san! Puść mnie!
-A magiczne słowo?
-Bo pójdę po Shinazugawe-sama!
-Dobra, wygrałaś.
Mężczyzna postawił mnie na ziemi, w tym czasie Kakushi zaczął budzić chłopaka. Gdy zobaczyłam jego oczy, wiedziałam, że to uczeń Urokodakiego, którego spotkałam dwa lata temu. Jako pierwszy odezwał się Uzui.
-To ma być on? Myślałem, że zabójca podróżujący z demonem będzie bardziej ekstrawagancki, a tu taki zwykły, niepozorny chłopaczek.
Uzui i ta jego ekstrawaganckość. Rozejrzałam się po ogrodzie, jednak Shinazugawy nigdzie nie było. Niepokoiło mnie to. Rengoku także postanowił się odezwać.
-I teraz postawimy tego chłopaczka przed sądem, prawda? W pełni rozumiem.
To się nie skończy dobrze. Z kim przystało mi pracować. Znając ich zaraz zaczną entuzjastyczną rozmowę o dekapitacji.
-Kim są ci...
Kakushi przycisnął chłopaka do ziemi, przez co pozbawił go możliwości dokończenia pytania.
-Nie otwieraj gęby niepytany, kretynie! Nie wiesz nawet, co to za ludzie? Jesteś w obecności filarów!
Jeśli dobrze pamiętam jego imię to Tanjiro, zaczął przypatrywać się filarom, którzy nad nim stali. W końcu jego wzrok spoczął na mnie. Widziałam w jego oczach zaskoczenie, a moja twarz pozostawała obojętna. W końcu po chwili ciszy przemówiła Shinobu.
-To kwatera główna Zabójców Demonów. A ty za chwilę będziesz sądzony, Kamado Tanjirou.
Czyli dobrze zapamiętałam jego imię. Dziewczyna miała zacząć mu tłumaczyć o co jest oskarżony, jednak Rengoku wtrącił się w jej wypowiedź.
-Ochrona demona to oczywiste złamanie kodeksu! Ukaranie go leży w naszej kompetencji! Zetnijmy go razem z demonem!
-Zaczyna się. Dobrze, że Shinazugawa-sama jest w tej chwili nieobecny.
-W takim razie to ja z ekstrawagancją wykonam wyrok! Zobaczycie najbardziej ekstrawaganckie rozpryski krwi w swoim życiu. To będzie ekstrawagancka ekstrawagancja.
Czasami się zastanawiam czy w korpusie są normalni ludzie. Za każdym razem dochodzę do tego samego wniosku. Wszyscy potrzebują psychiatry, ale dla niektórych jest już za późno. Większość zaczęła mówić o zabiciu chłopaka i demona. Tanjrou zaczął wołać kilka imion. W końcu po raz pierwszy odezwał się Obanai.
-Co ważniejsze, co zrobimy z Tomioką? Boli mnie głowa na sam widok, że stoi tam niezwiązany. Zgodnie ze słowami Kochou, Tomioka jest tak samo winny. Jak go ukarzemy?
Spojrzałam na młodego mężczyznę, który stał kilka metrów od nas. Bardzo mnie ciekawiła dlaczego filar bronił demona. Shinobu zapytała Tanjirou o jego historię, a bordowowłosy zaczął mówić. Dziewczyna dała mu wodę z lekami przeciwbólowymi, jeszcze zanim zaczął mówić. Zaczęłam słuchać jego wyjaśnień, o tym jak umarła jego rodzina, jego siostra została przemieniona w demona i to jak obiecał, że ona nigdy nie zje człowieka.
Mitsuri jako jedyna pomyślała o tym, aby zaczekać z osądem na mistrza. Usłyszałam kroki, w końcu mój mistrz raczył się pojawić. Spojrzałam w jego stronę, a pozostali wzięli ze mnie przykład. W jednej dłoni trzymał drewniane pudełko.
-Proszę, proszę, widzę, że dobrze się tu bawicie. Więc to jest ten kretyn podróżujący z demonem?
Do białowłosego podbiegła jedna z kakushi, która prosiła, aby odstawił skrzynkę. Chyba nie wie, że to nic nie da. Shinazugawa wyciągnął miecz nichirin, który w bił w pudło. Zaczęła się sączyć krew. Nie spodziewałam się, że Tanjirou zacznie biec w stronę mojego mistrza. Była to dla mnie po prostu chwila. Chłopak skoczył, Tomioka powiadomił o tym, że mistrz zaraz się zjawi, aż w końcu mój mentor leżał na ziemi, po tym jak oberwał z główki.
Wiedziałam, że jest jeszcze bardziej wściekły. Przełknęłam ślinę na samą myśl o tym, że to mi się oberwie po spotkaniu. Zapewne dzisiejszą noc spędzę w rezydencji motyli.
-Jestem martwa.
-Może nie będzie aż tak źle.
Pojawiły się córki mistrza. Ogłosiły, że mistrz się pojawił. Wszyscy się skłoniliśmy, byłam po prawej stronie Gyoumeia, a obok mnie był Tanjirou przyszpilony do ziemi przez mojego nauczyciela. Shinazugawa pozdrowił naszego mistrza i poprosił o wyjaśnienie sytuacji młodego szermierza.
-Osobiście wyraziłem zgodę na ich wspólne podróżowanie. I liczę, że wszyscy to zaakceptujecie.
Mitsuri jako jedyna zaakceptowała wolę mistrza, Tokito był obojętny, a reszta oprócz Tomioki i Shinobu, którzy nic nie powiedzieli, była przeciwna.
-Kaneko, jakie jest twoje zdanie, moje dziecko?
Wszystkie oczy spojrzały w moją stronę. Przez krótką chwilę nic nie mówiłam. Zdawałam sobie sprawę, że mistrz zna moją przeszłość. Rengoku spojrzał na mnie i mogłam wyczuć, że był lekko o mnie zmartwiony.
-Moim zadaniem jest zabijanie demonów, ale obiecałam także wypełnić każde polecenie i prośbę Oyakaty-sama. Dlatego postaram się ich zaakceptować, pomimo tego, że nie jestem w stanie zaufać demonowi.
-Bardzo to doceniam drogie dziecko, list.
Córka mistrza zaczęła czytać list od Urokodakiego. Dowiedzieliśmy się, że jeśli Nezuko kiedykolwiek zje człowieka, on, Tanjirou i Tomioka popełnią harakiri. Na moment wyłączyłam się z rozmowy. Dopiero się ożywiłam, gdy mistrz powiedział, że ten chłopak spotkał osobiście króla demonów Muzana Kibutsujiego. Filary zaczęły się przekrzykiwać, aby dowiedzieć się o nim więcej. Byłam zszokowana, jeszcze nikt go nie spotkał, oprócz niego i jeszcze żył. Musiał mieć naprawdę dużo szczęścia. Uspokoili się, gdy mistrz poprosił ich o ciszę.
-Kibutsuji wysłał za Tanjirou swoich podwładnych. Nawet jeśli chodziło o to, by chłopaka uciszyć, teraz, gdy Kibutsuji po raz pierwszy się ujawnił, nie mogę puścić jego ogona. Wierzę również, że z Nezuko dzieje się coś, czego Kibutsuji się nie spodziewał.
Shinazugawa sprzeciwił się mistrzowi, wyciągnął miecz i zranił się w przedramię. Wiedziałam już co on chce zrobić. Wstał i podłożył pod swoją nogę pudło z demonem. Jego krew zaczęła skapywać na pudło. Obanai przypomniał mu, że to nic nie da, gdyż znajdują się w słońcu. Białowłosy przeprosił mistrza o swoją śmiałość. Wskoczył do cienia za plecy mistrza i upuścił skrzynkę. Dźgnął kilka razy pudło. W końcu demon wyszedł z pudła. Tanjirou był trzymany przez Obanaia.
____________________________________________
Przypominam o głosowaniu na chłopaka OC! Na ten moment jest jeden głos na Tanjirou.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro