4
(ostatnio wpadłam na ten pomysł)
Kilka tygodni później
Minęło kilka tygodni, a ja już byłam na 10 misjach, które zawsze kończyły się niewielką ilością obrażeń. Zostałam awansowana po ostatniej misji na rangę Kanoe. Akurat dzisiaj miałam dzień wolny, więc postanowiłam zadbać o posiadłość jak i tereny zielone należące do rezydencji.
-Kaneko-chan!
Obróciłam swoją głowę w stronę bramy. Wytrzeszczyłam oczy, gdy zobaczyłam dwóch kakushi, którzy nieśli nieprzytomnego Shinazugawę. Zaraz obok stała Aoi, od razu podbiegłam do grupki osób ze zmartwieniem.
-Aoi-chan! Co się stało z Shinazugawą-sama!?
-Zanim wzeszło słońce demon użył na nim czegoś w stylu techniki krwi. Kakushi znaleźli go nieprzytomnego. Shinobu-sama go obejrzała, jednak nie ma żadnych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych, więc aby nie zajmował miejsca postanowiła, że będzie przebywał w swojej rezydencji.
-Jak długo będzie nieprzytomny?
Dziewczyna przez chwilę się nie odzywała, westchnęła.
-Nie wiadomo, Shinobu jeszcze czegoś takiego nie widziała. Zaleca tylko olejki z wisterii, abyś smarowała jego głowę, może jej zapach pomoże. Też są dwie buteleczki na wszelki wypadek jak będzie miał wysoką gorączkę.
-Rozumiem, proszę zanieście go do jego pokoju w lewym skrzydle i połóżcie go w futonie.
-Oczywiście Kaneko-sama!
Kakushi zniknęli w rezydencji, a Aoi podarowała mi kilka olejków z kwiatów wisterii. Podziękowałam jej i poszłam odłożyć butelki do pokoju Shinazugawy. Młody mężczyzna wiercił się w futonie, a z jego skroni spływał pot. Przyłożyłam swoją dłoń do jego czoła. Miał wysoką gorączkę. Od razu pobiegłam po ściereczkę i zwilżyłam ją zimną wodą. Usiadłam obok mojego nauczyciela i zaczęłam ścierać jego pot i przyłożyłam mu ją do czoła, aby zbić gorączkę. Wzięłam jedną z buteleczek i nalałam kilka kropel na swoje dłonie. Najpierw zaczęłam wcierać środek na jego karku, aby później przejść na policzki i na samym końcu czoło. Gdy poprawił się jego stan powróciłam do moich zadań w ogródku. Wieczorem zaczęłam wcierać w Shinazugawę olejek z wisterii. W pewnym momencie zaczął się wiercić i ciężko oddychać.
-Genya... nie chciałem... muszę... chronić... Genya... Hitomi... Mamo... wybacz mi....proszę.
-Shinazugawa-sama jestem tu, oddychaj.
-Nie chciałem.... nie miałem wyjścia...wybaczcie mi... Genya...Sumi....Hiroshi...Teiko...Koto...Shuya.
Nie byłam pewna czy dobrze robię. Miałam nadzieję, że nie będzie tego pamiętać. Zaczęłam nucić kołysankę i głaskałam go po głowie. W końcu zaczął się uspokajać, a gdy równomiernie oddychał, sama poszłam się położyć. W nocy nie obudził mnie żaden krzyk. Od razu jak się obudziłam, udałam się do pokoju mistrza, aby zobaczyć jego stan. Zaskoczył mnie widok siedzącego mężczyzny.
-Shinazugawa-sama obudziłeś się!
-Nie wydzieraj się tak! Głowa mi pęka!
Podałam mu buteleczkę z lekiem przeciwbólowym i wypił ją jednym haustem. Przez chwilę siedział cicho, jednak w końcu się odezwał.
-Ta... kołysanka. Pomogła mi.
-Czyli pamiętasz wszystko?
-Mhm. To co majaczyłem, zapomnij o tym. Nie chcę o tym wspominać.
-Rozumiem Shinazugawa-sama, nie będę wypytywać. Jednak, jeśli zmienisz zdanie, to zawsze jestem obok ciebie, pamiętaj o tym. Może będzie ci lepiej jak komuś o tym powiesz. Tak jak mi było lepiej, gdy powiedziałam Uzui-san i Rengoku-san.
Młody mężczyzna lekko skinął głową. Przyniosłam z kuchni zrobione śniadanie dla mistrza. Talerz położyłam obok futonu mężczyzny.
-Shinobu-sama powiedziała abyś się nie przemęczał, gdyż nie wiemy co dokładnie potrafi ta technika demonicznej krwi.
-Nie potrzebuję troski! Potrafię sam o siebie zadbać!
Gwałtownie wstał przez co prawie się przewrócił, jednak w porę złapałam go za ramiona. Pomogłam mu usiąść z powrotem, a mężczyzna próbował uniknąć mojego wzroku.
-W ten sposób tylko sobie zaszkodzisz. Poza tym przyda ci się dzień odpoczynku od misji i treningu. Trenujesz dzień w dzień, czasami masz kilka misji pod rząd. Przepracowujesz się. Możesz okłamywać innych, ale ja znam prawdę. Mieszkam z tobą, więc wiem co się z tobą dzieje.
Otworzył usta, aby coś powiedzieć, jednak nie pozwoliłam mu na to. Prawdopodobnie wyglądałam tak samo jak Shinazugawa, kiedy jest zdenerwowany, ponieważ od razu zamknął usta.
-O nie nie nie, nie ma żadnych ale! Dzisiaj odpoczywasz, jak zobaczę cię jak cokolwiek trenujesz, to sama pozbawię cię przytomności! O mój trening się nie martw, idę do rezydencji Rengoku-san i będę z nim dzisiaj trenować. Podobno Senjuro-san (jest starszy w tej książce, jest młodszy od Kyoujuro o 2 lata, ale nie jest w korpusie) ostatnio zdobył jakiś przepis z Zachodu i poprosił mnie o bycie jego królikiem doświadczalnym. Kakushi będą cię pilnować, więc lepiej dla ciebie, abyś się mnie posłuchał.
Wyszłam z rezydencji zadowolona, po drodze minęłam jednego kakushi, który stanął przy drzwiach od pokoju Shinazugawy. Drugi stał w ogrodzie, a trzeci przy bramie do rezydencji. Spokojnym krokiem udałam się do rezydencji filara ognia, w której czekała na mnie czteroosobowa rodzina. Uśmiechnęłam się pod nosem, gdyż ta posiadłość stała się dla mnie drugim domem, pierwszym oczywiście jest posiadłość filara wiatru.
________________________________________________
Tutaj już wyjaśniam sytuację z rodziną Rengoku.
Shinjurou nie jest alkoholikiem i dupkiem. Jest kochającym ojcem, który przeszedł na emeryturę, aby spędzić jak najwięcej czasu ze swoją rodziną. Wspiera swoich synów. Aktualnie zamartwia się tym, że Kyoujurou nie ma ukochanej.
Ruka najlepsza mama na świecie, bardzo mądra kobieta, która każdemu daje drogocenne rady. To ona nauczyła wszystkich domowych zajęć Senjurou. Jest dumna ze swoich synów.
Kyoujurou jest taki sam jak w anime. Gdy usłyszał jak Uzui mówi na Hitomi Iskierka, sam zaczął ją nazywać płomykiem ewentualnie płomyczek.
Senjurou ma 15 lat (aktualnie, czyli będzie 17 lat jak będzie akcja z anime), jego rodzice zaczęli szukać mu wybranki, chociaż Hitomi uważa, że same będą się na niego rzucać, gdyż będzie świetnym mężem i gospodarzem domu. Zawsze jak gotuje Hitomi jako pierwsza próbuje dania, a gdy dostaje od niej pochwały to zawsze się rumieni.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro